poniedziałek, 28 grudnia 2015

Zaparcia u dzieci

Święta, święta i po świętach. :) Pora wracać do pracy i... blogowania. ;)
Dziś na prośbę jednej ze stałych czytelniczek bloga kilka słów na temat zaparć u dzieci. Wbrew pozorom jest to dość częsty problem, który czasami spędza z powiek sen zatroskanym rodzicom. Najpierw jak zawsze kilka słów tytułem wstępu, czyli...

Co to jest zaparcie i jakie są jego przyczyny? 

Na początek pamiętajcie, że nie każdy problem z wypróżnieniem to zaparcie. 

Zaparcia czynnościowe u dziecka do 4 roku życia rozpoznaje się, jeśli wystąpią co najmniej dwa z objawów tj.

- defekacja (wypróżnienie) mniej lub 2 razy w tygodniu
- obecność bardzo dużych mas kałowych w odbytnicy
- trudności w oddawaniu stolca i towarzyszący temu ból
- wywiad wskazujący  na nasiloną retencję stolca
- minimum jeden epizod nietrzymania stolca mimo, że dziecko załatwiało się wcześniej do nocnika, czy toalety
- duża objętość oddawanego stolca (co najmniej przez 1 miesiąc).

czwartek, 24 grudnia 2015

Życzenia świąteczne

Wszystkim Czytelnikom składam serdeczne życzeniach Zdrowych, Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, a także wielu radosnych chwil spędzonych w rodzinnej atmosferze.


czwartek, 17 grudnia 2015

Odczulanie, czyli immunoterapia alergenowa

Dzisiejszy artykuł będzie nieco inny od pozostałych. No cóż... raz na czas musi być urozmaicenie. ;) Tym razem będzie słów kilka na temat paradoksów w polskiej służbie zdrowia. Oczywiście mamy ich całą masę, od "kolejek" do specjalistów, po niektóre przepisy związane z realizacją recept, na których cierpią pacjenci, aż po problemy z dostępnością niektórych leków, które miała zniwelować "ustawa antywywozowa", a tymczasem ciągle się pojawiają. 

W ostatnich dniach znów "cios" w kierunku pacjentów. Uwaga alergicy!
Firma Stallergenes - oferująca do tej pory bogatą gamę produktów do diagnostyki alergii oraz do immunoterapii alergenowej  tymczasowo wstrzymała wytwarzanie testów oraz szczepionek. Co to oznacza w praktyce...?

Na chwilę obecną jest problem z dostępnością preparatów tj:

czwartek, 10 grudnia 2015

Na wątrobę... Altra..?

Wielkimi krokami zbliżają się święta, czyli dla wielu czas świątecznej rozpusty. Tak to z reguły jest, że pozwalamy sobie w tym czasie na nieco więcej niż zwykle i efekty są ... różne. ;) Z reguły po okresie świątecznym w aptece obserwuje się wzrost sprzedaży preparatów na trawienie, na wątrobę, czy na żołądek. Ostatnio w TV "leci" po raz kolejny dość intensywna reklama specyfiku "Altra" na wątrobę. Czy warto w niego zainwestować?

W reklamie produkt przedstawiony jest jako '2 in 1', czyli na wątrobę oraz na pęcherzyk żółciowy. Przeanalizujmy skład i wszystko będzie jasne. 

Miejsce pierwsze to fosfolipidy sojowe. Cóż to takiego fosfolipidy..? Ano nic innego jak elementy budulcowe błony komórkowej hepatocytów. Fosfolipidy sojowe stosowane w odpowiednich dawkach przyspieszają regenerację komórek wątroby. No tak... tylko kluczem jest tutaj odpowiednia dawka. Weźmy standardowy lek tej grupy "Essentiale forte" - 1 kapsułka zawiera 300 mg fosfolipidów,  a zalecane dawkowanie to 3 razy po 2 kapsułki. Tutaj w 1 kapsułce mamy tylko 200 mg fosfolipidów, a zaleca się stosować 2 x 1 kaps. Oczywiście takie dawkowanie nie zaszkodzi, ale też specjalnie nie pomoże. Zresztą... to nie lek, tylko suplement diety, więc tak naprawdę nie ma co liczyć na jakiekolwiek działanie lecznicze.

Numer dwa to wyciąg z korzenia ostryżu długiego 40mg, czyli kurkuma. Pewnie każdy coś o niej słyszał. A już na pewno każdy próbował mieszanki curry -  jej żółty kolor to właśnie sprawka kurkumy. ;) A co ma wspólnego kurkuma i wątroba..? Kłącze kurkumy posiada działanie żółciotwórcze i żółciopędne... Pewnie dlatego w reklamie pada odniesienie do woreczka żółciowego.

Miejsce trzecie to wyciąg z ziela karczocha 40mg. Tutaj na pewno dawka jest zdecydowanie za mała. Dla porównania chyba najbardziej znany preparat z karczochem "Cynarex" zawiera w 1 tabl 250 mg ekstraktu z karczocha. Różnica więc spora. :)

Kolejnym składnikiem jest wyciąg z ziela Brahmi. Brahmi czyli Bacopa monnieri to jedna z najważniejszych roślin medycyny ajuwerdyjskiej. Znana jest głównie z działanie poprawiającego pamięć i koncentrację. A jak to się ma do wątroby..? Wyciąg etanolowy z ziela Brahmi działa hepatoprotekcyjnie... badania póki co są obiecujące, ale na myszach. Dawka tutaj jednak raczej symboliczna bo 20 mg w 1 kapsułce, co jakoś mnie nie przekonuje.
Mamy również chlorellę - także 20 mg. Jest to słodkowodna alga jednokomórkowa. Właściwie nie ma na stronie producenta konkretnej informacji o jej pozyskaniu, a także o ścianie komórkowej, która z trudem jest trawiona przez nas przewód pokarmowy. Myślę więc, że to raczej tylko kwestia marketingowa - bo "chlorella", czy "spirulina" są ostatnio w modzie. ;)

Ale to nie koniec składu. Jest jeszcze wyciąg z ziela ostropestu 28,6 mg w porcji dobowej, czyli 20 mg sylimaryny. Ostropest - w kwestiach wątroby sprawdza się super, ale w odpowiednich dawkach, tutaj z dawką kiepsko, wręcz bardzo kiepsko.

I na końcu składu wyciąg z liści Andrographis paniculata. Roślina póki co szeroko znana w Indiach. :) U nas raczej kojarzymy ją z suplementami na zatoki. 

Podsumowując: na pewno uwagę zwraca różnorodny skład suplementu "Altra", bowiem mamy całą plejadę gwiazd ziołolecznictwa... karczoch, ostropest, fosfolipidy sojowe. Krótko mówiąc - 'na bogato'. ;) Tylko, że niestety ta różnorodność nie do końca przełoży się na efekty. Dawki są bowiem znikome. I pamiętajcie, że to tylko suplement diety. Jeśli rzeczywiście macie konkretny problem z wątrobą taki suplement na pewno go nie rozwiąże. 

W kwestii wątroby zachęcam również do lektury artykułu z archiwum bloga: "Problemy z wątrobą".


Warto również przeczytać:

sobota, 28 listopada 2015

Apteczne prezenty

Zbliża się grudzień, czyli czas obdarowywania bliskich prezentami. Szał przedświątecznych zakupów odczuwa się także w aptece, w grudniu wyraźnie rosną obroty, a pacjenci kupują nie tylko preparaty farmaceutyczne, ale również sporo kosmetyków. O kosmetykach akurat tym razem pisać nie będę, choć dzisiejszy artykuł chciałabym poświęcić najpopularniejszym prezentom, jakie schodzą niemal 'na pniu' z apteki w tym okresie. Niemal co roku tuż przed Bożym Narodzeniem niesłabnącą popularnością cieszą się toniki wzmacniające dla seniorów.

Jak spośród nich wybrać ten najbardziej odpowiedni i na co zwrócić uwagę przy wyborze...?

Okazuje się, że jest kilka istotnych czynników:

1) zawartość alkoholu 
Warto wspomnieć, że w większości tego typu specyfików nie ma alkoholu, ale są i takie w których go znajdziemy, np. "Vitabuerlecithin" (16.4% alkoholu), czy "Doppelherz Energovital tonik K" (17% alkoholu). Jego ilość jest niewielka i bynajmniej nie chodzi tutaj o fakt, że wprowadzi on babcię, czy dziadka w stan upojenia alkoholowego, ale... UWAGA! Są leki, których kategorycznie nie można łączyć z alkoholem: np. leki uspokajające, nasenne, przeciwpadaczkowe. Jeśli więc wiecie, że ktoś je zażywa - dla bezpieczeństwa lepiej wybrać preparat bezalkoholowy. Przykłady: "Vigor cardio", "Biovital zdrowie", "Vicard".

piątek, 20 listopada 2015

Jaki inhalator wybrać?

Sezon na przeziębienie czas zacząć...

Jesień zawitała do nas na całego, a co za tym idzie ostatnio najczęściej słyszane w aptece słowa to "proszę coś na przeziębienie". W ruch idą "Gripexy", "Fervexy", ale także inhalatory. Jeszcze kilka lat temu inhalacje kojarzyły się nam z uciążliwym wdychaniem ziołowego naparu "pod ręcznikiem". Dziś coraz większą popularnością cieszą się elektryczne urządzenia - inhalatory z komorą do nebulizacji, potocznie zwane nebulizatorami

Nebulizator zmienia postać leku z płynnej w aerozol (mgiełkę) - czyli zawiesinę mikroskopijnych cząstek leku w powietrzu. Dzięki temu substancja lecznicza może dostać się do najgłębszych partii układu oddechowego.

Nebulizacja gwarantuje nie tylko lepszą skuteczność i efektywność, ale także szerokie możliwości leczenia schorzeń układu oddechowego, zarówno u dzieci, jak i dorosłych. Obecnie nebulizator jest urządzeniem wykorzystywanym nie tylko w chorobach przewlekłych takich jak astma, mukowiscydoza, POCHP, ale także w terapii górnych i dolnych dróg oddechowych: kaszlu, przeziębienia, zapalenia oskrzeli, płuc, bądź zatok. Zakres wskazań jest więc tutaj bardzo szeroki.

środa, 11 listopada 2015

Halitomin - idealne rozwiązanie na halitozę..?

Za oknami mamy już nie tylko kalendarzową, ale także pogodową jesień. Cóż zrobić - taka kolej rzeczy. :) Nie pozostaje mi więc nic innego, jak powrócić do aktywnego pisania bloga. Ciepłe kapcie, grzane winko i do roboty. ;)

Dziś kilka słów na temat preparatu, który już jakiś czas w aptekach cieszy się sporym zainteresowaniem pacjentów, czyli "Halitomin" w roli głównej.

Według reklamy "Halitomin" to idealne rozwiązanie na halitozę, czyli nieprzyjemny zapach z ust. Przyznam szczerze, że dość odważne hasło reklamowe, bo mnie uczono, że ideałów nie ma. ;) 
Reklama reklamą, ale spójrzmy na skład, czyli...

 "Halitomin" okiem farmaceutki 

Z pewnością to co się rzuca od razu w oko, to duża ilość substancji pomocniczych. Niby nie ma cukru, ale za to cała masa substancji słodzących począwszy od aspartamu, po acesulfam K oraz sacharyny. Trochę tego dużo... 
Ale to nie słodziki są tutaj kluczowym elementem, tylko trio składników aktywnych: cynk, wyciąg z ziela tymianku oraz mentol.

sobota, 24 października 2015

Dlaczego warto karmić piersią...?

Dzisiejszy artykuł będzie troszkę nietypowy. Inspiracją do jego napisania była pewna pacjentka, która przyszła do apteki bodaj 2 tygodnie po porodzie z prośbą o jakiś mocny lek na zahamowanie laktacji. Leki takie i owszem są dostępne w aptece, ale wydawane są tylko na podstawie recepty lekarskiej. Kiedyś był także suplement "Antilactin" na bazie wyciągu z szałwii, ale z jego skutecznością bywało różnie i został wycofany.

środa, 7 października 2015

Na zgagę i nadkwaśność

W ubiegły weekend po popołudniowym grillowaniu - pewnie już ostatnim w tym sezonie, dopadła mnie potworna zgaga. Na szczęście taka dolegliwość to u mnie rzadkość, :) choć grillowane szaszłyki jadam dość często, zwłaszcza w sezonie letnio-wakacyjnym. ;)
Chyba jednak należę do grona szczęśliwców, ;) bo już choćby ilość sprzedawanego każdego dnia w aptece "Ranigastu", wskazuje, że dolegliwości żołądkowe, tj. zgaga czy nadkwaśność to nader częsty problem, z którym zgłaszają się do apteki pacjenci. Dziś więc zgaga będzie bohaterką artykułu. :)

Na początek trochę teorii...

Zgaga powstaje najczęściej na skutek zarzucania kwaśnej treści żołądka do przełyku, co powoduje charakterystyczne uczucie pieczenia. Najczęściej pojawia się ona na skutek przejedzenia (a więc uwaga łakomczuchy) ;) oraz niewłaściwej diety. Jeśli dolegliwości pojawiają się sporadycznie, nie ma się co martwić, natomiast gdy zgaga jest naszą "towarzyszką" niemal każdego dnia, warto pomyśleć o wizycie u gastrologa.

Z doświadczenia wiem, że często wizytę u lekarza traktujemy jako ostatnią deskę ratunku - no tak... długie terminy, później często oczekiwanie w kolejce, badania itp., a Polak z natury leniwy jest. ;) W sumie się temu nie dziwię, sama też raczej niezbyt często biegam po lekarzach.

Zastanówmy się więc...

czwartek, 1 października 2015

Łowcy absurdów + konkurs z nagrodami


Artykuł sponsorowany
Leki można kupić obecnie nie tylko w aptece, ale także na stacji benzynowej, w sklepiku spożywczym, czy hipermarkecie. Jest to wygodne, ale stanowi zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia pacjentów. Dlaczego?

Apteka kontra stacja benzynowa, czy sklep spożywczy


  1. Tylko farmaceuta może udzielić pacjentowi fachowej porady na podstawie swojej wiedzy i zdobytego podczas studiów, a także pracy zawodowej doświadczenia.
  1. Tylko farmaceuta poinformuje pacjenta o odpowiednim dawkowaniu leków, niebezpiecznych interakcjach z innymi lekami, czy możliwych działaniach niepożądanych oraz przeciwwskazaniach do jego stosowania.

środa, 30 września 2015

Miłorząb japoński - na pamięć i koncentrację

Dawno nie było na blogu wątku ziołowego, więc myślę, że przyszła na niego pora. Tym razem w roli głównej Miłorząb japoński (Ginkgo biloba). Miłorząb stosowany był od dawna w tradycyjnej chińskiej medycynie. Pierwsze doniesienia na jego temat pojawiły się już 2800 lat p.n.e. Wow. :) Właściwie na temat miłorzębu można by z pewnością napisać książkę, ;) ja więc skupię się głównie na aspektach leczniczych.


Surowcem leczniczym jest liść miłorzębu (Folium Ginkgo) - zbierany koniecznie jesienią, gdy już zżółknie. Ciężko w to uwierzyć, ale wyciąg z liści miłorzębu zawiera około 60 składników aktywnych... mamy więc niezły galimatias. ;) Na szczęście jednak za działanie lecznicze odpowiadają dwie główne grupy związków: flawonoidy i laktony terpenowe. Brzmi  poważnie, prawda...?

sobota, 19 września 2015

Kaszel u dzieci

W ostatnich dniach mieliśmy za oknami iście letnią pogodę. :) W sumie dobrze, bo jakoś do jesiennej szarugi mi się nie spieszy. ;) 
Niestety jednak na przekór pogodzie, mojego młodszego Synka dopadło w ubiegłym tygodniu jakieś przeziębienie, objawiające się głównie męczącym kaszlem... Nieco to dziwne, bo z reguły najpierw u niego występuje katar, a tutaj ot tak nagle męczący kaszel, właściwie bez żadnych objawów ze strony nosa.

Oczywiście od razu poszła w ruch herbata z cytryną i miodem, sok malinowy itp. domowe sposoby, :) ale nie byłabym sobą, gdybym nie przyniosła czegoś z apteki. ;) Hihi... takie mini zboczenie zawodowe. Tym razem postawiłam na "Solbaby Tussi", bo właściwie ten kaszel był taki niby suchy, niby mokry. Miałam wrażenie, że nie może odkrztusić zalegającej wydzieliny. I przyznam się Wam szczerze, że był to strzał w dziesiątkę, :) gdyż już po kilku dniach kaszel minął bezpowrotnie.

Dziś więc postanowiłam napisać kilka słów na temat tego syropu. Co mamy w składzie...?
Można powiedzieć, że jest to syrop głównie na miodzie i nie będzie w tym ani krzty przesady. Na pierwszym miejscu listy składników występuje miód (z zawartością 77%). Tak duża zawartość miodu ma odzwierciedlenie w konsystencji - syropek jest dość gęsty. O dobroczynnych właściwościach miodu chyba nie muszę nikogo przekonywać. Miód wykazuje działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, a także łagodzące kaszel, zatem tutaj jest jak najbardziej na miejscu.

wtorek, 8 września 2015

Zwalczanie bólu

Muszę się Wam przyznać, że praca w aptece czasami bywa monotonna... Nieraz jednego dnia sprzedaje się kilkakrotnie ten sam lek, albo nawet realizuje receptę na taki sam zestaw leków. Bezsprzecznie najbardziej 'lubiana' przez pacjentów grupa leków to leki przeciwbólowe... No tak - w sumie nie ma co się temu dziwić. Każdy z nas zmagając się z bólem marzy, aby się go jak najszybciej pozbyć, czyli jak to mawiają w reklamach "uwolnić się od bólu":) 

Polacy są więc niestety w niechlubnej czołówce pod względem sprzedaży leków przeciwbólowych. Na chwilę obecną nie ma tutaj ograniczeń, jak w kwestii leków z substancjami psychoaktywnymi, czyli można kupić nawet kilka opakowań "Apapu", "Ibupromu" itp. Ba... dla namiętnych wyjadaczy tabletek przeciwbólowych mamy nawet opakowania po 100 tabletek. Ich amatorów nie brakuje. ;)

Niektórym jednak asortyment leków przeciwbólowych, jaki znajdziecie w aptekach (a jest on naprawdę spory) nie wystarcza. Często do apteki przychodzą zdesperowani pacjenci z prośbą o wydanie "Ketonalu" w tabletkach, bo nic innego im nie pomoże. Fakt, faktem - ketoprofen zawarty w "Ketonalu" jest to jeden z mocniejszych leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, z powodzeniem stosowany zarówno na bóle menstruacyjne, bóle pooperacyjne, ból zęba, czy bóle kostno-stawowe. Od kilku lat nie tylko ketoprofen w postaci doustnej (preparaty "Ketonal", "Febrofen", 'Refastin", "Profenid"), ale także ketoprofen w żelu ("Ketonal"- żel, "Fastum" żel) jest wydawany z apteki tylko na podstawie recepty lekarskiej. Często zdarza się błąd fizjoterapeutów, którzy zalecają pacjentowi zakup takiego żelu do zabiegów jonoforezy, nie informując, że potrzebna jest recepta. A jednak... ;) 

niedziela, 30 sierpnia 2015

Na infekcje intymne...Iladian direct plus?

Mimo, że wakacje dobiegają końca, wciąż możemy cieszyć się piękną pogodą. I niestety wciąż trwa sezon na infekcje intymne. No tak... letnie kąpiele w basenie, jeziorze, czy nad zalewem są w dalszym ciągu na topie, a one sprzyjają podrażnieniom okolic intymnych. Ale...

...jak zawsze z pomocą przychodzi nam firma Aflofarm, oferując  "Iladian direct plus", który jak reklama głosi "zwalcza każdy rodzaj infekcji: bakteryjną, grzybiczą i mieszaną". Hurrraaaa. Przynajmniej w reklamie wszystko wygląda ładnie i pięknie, więc nic tylko pędzić do apteki po "Iladian direct plus" i problem z głowy. Okazuje się jednak, że wcale tak kolorowo to nie jest. Dlaczego...? Już wyjaśniam, czyli:

"Iladian direct plus" okiem farmaceutki

Pewnie niektórzy stwierdzą, że się czepiam, hihi jak czasami mój mąż, ;) ale nie podoba mi się sformułowanie, że "Iladian direct plus" zwalcza każdy rodzaj infekcji intymnej, czyli bakteryjną, grzybiczą i mieszaną. :) Z tego co mi wiadomo to infekcje intymne mogą być też wywoływane przez rzęsistka pochwowego, który zaliczany jest do pierwotniaków, a do grzyba, czy bakterii mu daleko. I mamy też infekcje wirusowe, na przykład wirusem brodawczaka HPV.  No ale nic... może to i szczegół, więc przejdźmy dalej, czyli słów kilka na temat składu.

piątek, 21 sierpnia 2015

Jaki termometr wybrać...?

Uffff jak gorąco... ;) Dzisiejszy artykuł w nawiązaniu do aury pogodowej będzie więc dotyczył gorączki i sposobów pomiaru temperatury. O tym, że sprawnie działający termometr jest istotnym elementem każdej domowej apteczki, wie chyba każdy, ale... z jego posiadaniem jest różnie. 

Wszyscy gdzieś w pamięci mają bowiem termometry rtęciowe. Termometr rtęciowy można było kupić w aptece za kilka złotych i był on dość dokładnym miernikiem temperatury ciała. 

Jak to się stało, że termometry rtęciowe zniknęły nagle z aptek...? 

W kwietniu 2009 roku weszła w życie dyrektywa unijna i zakaz wprowadzania do obrotu rtęci w termometrach oraz innych urządzeniach pomiarowych. Zakaz dotyczył produkcji, natomiast sprzedaż mogła być prowadzona do wyczerpania zapasów. Pacjenci rzucili się więc do aptek i właściwie dość szybko owe zapasy się skończyły i termometry rtęciowe "odeszły do lamusa". Taki termometr rtęciowy kosztował w porywach około 3 zł, więc nic dziwnego, że chętnych było wielu.

czwartek, 13 sierpnia 2015

Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii

Dziś będzie trochę nietypowo... :) Raz na czas urozmaicenie musi być, bo nie ma nic gorszego niż monotonia.:) Podobno zabija każdy związek. ;)

Nie wiem, czy wiecie, że 1 lipca 2015 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Wprowadziła ona dość istotne zmiany w kwestii wydawania z apteki leków zawierającyh substancje o działaniu psychoaktywnym. 


poniedziałek, 27 lipca 2015

Karczoch zwyczajny

Dziś po dłuższej przerwie postanowiłam powrócić do tematyki zielarskiej, a bohaterem artykułu uczynić karczoch zwyczajny.
Karczoch pochodzi z rejonu śródziemnomorskiego, choć obecnie jest uprawiany zarówno w Ameryce Północnej, jak i w Europie. Karczoch jest byliną, która dorasta do wysokości około 2 m i ma piękne, najczęściej fioletowe kwiaty. :) 
Karczoch to warzywo, a część jadalną stanowią części główki kwiatostanów po usunięciu zewnętrznych stwardniałych łusek okrywy. Pąki kwiatowe można spożywać po ugotowaniu, ewentualnie kiszone, bądź marynowane. Specjalne przetwory z karczochów przygotowują Włosi, przyznam, że jak dotąd nie próbowałam, ale.. jak tylko nadarzy się okazja na pewno 'posmakuję'  takiego karczocha, lubię bowiem poznawać nowe smaki.

Przejdźmy jednak do sedna, czyli ...

Zastosowanie w lecznictwie karczocha zwyczajnego (Cynara scolymus).

Surowcem leczniczym jest liść karczocha (Cynarae folium). Pewnie gdybym zapytała z czym skojarzycie karczocha, większość odpowie, że z wątrobą. ;) Bingo! 
Wyciąg z karczocha stymuluje wydzielanie soków trawiennych, działa żółciotwórczożółciopędnie oraz spazmolitycznie, czyli rozkurczowo na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego. Poza tym reguluje rytm wypróżnień. Ze względu na takie właściwości karczoch świetnie sprawdzi się przy przewlekłych schorzeniach wątroby i dróg żółciowych, kamicy żółciowej oraz niewydolności, czy stłuszczeniu wątroby. Ponadto przy wszelakich problemach trawiennych, zaparciach, czy wzdęciach.

piątek, 17 lipca 2015

Na kaca... "Riposton"?

Wakacje w pełni - również i ja wybieram się na krótki urlop. :) Trzeba w końcu kiedyś odpocząć. ;) Proszę zatem o wyrozumiałość w oczekiwaniu na moje odpowiedzi na Wasze e-maile oraz komentarze. 
Okres wakacji to jednak nie tylko czas upragnionego odpoczynku, ale często także okazja do dobrej zabawy, a jak jest okazja, to ... często towarzyszy jej alkohol. ;) Co zrobić, aby "następnego dnia" po grillu ze znajomymi, czy świetnej imprezie nie spędzić poranka w łóżku z potwornym bólem głowy...? Z pomocą idzie nam jak zawsze firma Aflofarm, która niedawno wprowadziła na rynek "Riposton Alko Reset". Nazwa przyznam się szczerze dość ciekawa, ale to już jest domena Aflofarmu. :)

A jak ze składem...? Zanim do niego przejdziemy, na początek kilka słów tytułem wstępu. 
Dlaczego w ogóle pojawia się kac...? Okazuje się, że głównym winowajcą jest tutaj nie alkohol, tylko UWAGA ... aldehyd octowy. Wiem, wiem... aldehydy, ketony itp ... pewnie niektórzy z Was nie pałali nigdy sympatią do lekcji chemii, ;) ale mała powtórka z chemii nie zaszkodzi, a jak - w końcu również chemikiem jestem. ;) 

Więc jak to jest z tym alkoholem, którego niektórzy nie potrafią sobie odmówić? ;) To alkohol sprawia, że poprawia nam się humor i widzimy świat w kolorowych barwach, ;) ale... alkohol etylowy jest w naszym organizmie przekształcany w aldehyd octowy przy udziale specjalnego enzymu - dehydrogenazy alkoholowej. No i tu pojawiają się schody, ponieważ aldehyd octowy jest o wiele bardziej toksyczny niż sam alkohol i to właśnie on odpowiada ze te wszystkie nieprzyjemne objawy "dnia następnego", czyli potworny ból głowy, nudności itp. A więc krótko mówiąc - sprawia, że następnego dnia po przeholowaniu z alkoholem "umieramy". ;) I znów troszkę chemii...
Aldehyd octowy jest przekształcany z udziałem dehydrogenazy aldehydowej w mniej toksyczny kwas octowy, tylko, że to troszkę trwa, czyli ... niestety trzeba pocierpieć. Nie ma rady, :) tego na pewno nie zmienimy.

piątek, 10 lipca 2015

Jak sobie radzić z AZS?

Co prawda upały chwilowo odpuściły, ale nadal jest całkiem ładnie, a przy takiej pogodzie ciężko o natchnienie. ;) Jednak regularność blogowych wpisów jest dla mnie również ważna. :) Dziś będzie wcześniej zapowiadany temat, czyli...  atopowe zapalenie skóry. Właściwie nie będzie przesady w tym, jeśli napiszę że AZS to temat rzeka... tak, tak... na pewno nie da się go wyczerpać w jednym artykule, a więc spodziewajcie się kolejnych wpisów w tej kategorii.

Na początek kilka słów tytułem wstępu...

AZS, czyli atopowe zapalenie skóry, to przewlekła zapalna choroba skóry, z reguły rozpoznawana we wczesnym dzieciństwie, choć czasami diagnozowana także w u osób dorosłych.
Co jest cechą charakterystyczną AZS...? Na pewno długotrwały przebieg i tendencja do nawrotów. W praktyce oznacza to, że ciągle przeplatają się okresy remisji (wyciszenia objawów) oraz zaostrzenia. 
Rozwój AZS uwarunkowany jest genetycznie, co jest związane zarówno z nieprawidłowym funkcjonowaniem układu immunologicznego, jak i wadliwą budową naskórka. U większości chorych na AZS mamy do czynienia z podwyższonym poziomem immunoglobuliny E (IgE), czyli białka zaangażowanego w procesy alergiczne.
Duży wpływ na przebieg i rozwój choroby mają również czynniki środowiskowe - warunki klimatyczne, zanieczyszczenie środowiska, alergeny pokarmowe, roztocza kurzu domowego, pyłki roślin, a także czynniki emocjonalne i stres.

U chorych na AZS skóra jest sucha, bardzo wrażliwa na czynniki zewnętrzne i skłonna do podrażnień. Rodzaj zmian skórnych i ich umiejscowienie zależy  od wieku pacjenta: 

sobota, 4 lipca 2015

Na ukąszenia owadów

Wakacje czas zacząć, ;) a to oznacza, że w aptekach preparaty na przeziębienie dawno poszły w odstawkę, natomiast rozpoczął się sezon na... opalanie, odchudzanie i... komary. ;) No właśnie. Pacjenci coraz częściej pytają o skuteczne środki łagodzące ukąszenia owadów. Dziś więc mały przegląd preparatów z tej kategorii, które znajdziecie w aptekach.

Chyba najbardziej znany wszystkim jest "Fenistil" - właściwie w sezonie wakacyjnym nie trzeba go jakoś specjalnie rekomendować, bo sprzedaje się sam, i to w hurtowych ilościach. ;) "Fenistil" zawiera w składzie dimetinden - lek przeciwhistaminowy I generacji. Ale do rzeczy... jak działa dimetinden...? Po pierwsze przeciwświądowo,  a czasami taki 'pokomarowy' bąbel nieźle daje się we znaki i potrafi swędzieć, że hej. ;) Poza tym zmniejsza obrzęk i łagodzi podrażnienia, a także wykazuje miejscowe własności znieczulające. 
Jest to preparat, który może być stosowany także u dzieci, ale uwaga... nie na duże powierzchnie skóry, tylko raczej miejscowo 'na bąble'. I "Fenistil" raczej nie lubi się ze słońcem, a więc unikajmy ekspozycji na promienie słoneczne, zwłaszcza, jeśli zastosujemy lek na dużą powierzchnię skóry. No dobrze, ale "Fenistil" to w sumie nic odkrywczego, bo zna go każdy, a więc... jakie inne preparaty łagodzące skutki ukąszeń owadów znajdziecie w aptece?

sobota, 27 czerwca 2015

Rezweratrol

Rezweratrol to polifenolowy związek chemiczny, którego głównym źródłem w naszej diecie są czerwone winogrona i ich przetwory – czerwone wino i sok z czerwonych winogron. Może też dżem, jeśli ktoś jada, ja nigdy takiego jeszcze nie spotkałem ;-). We wstępie dodam jeszcze, że w Internecie powszechnie funkcjonuje forma resweratrol, ale w naukowej literaturze spotkałem się tylko z rezweratrol i myślę, że tak jest prawidłowo. Coś na zasadzie chitosan i chitozan, gdzie prawidłowe po polsku jest to drugie. ;-)

O rezweratrolu mówi się szeroko w kontekście spowalniania starzenia. Uogólniając, za proces ten odpowiadają wolne rodniki (reaktywne cząsteczki, które przez silną reaktywność niszczą nasze DNA, błony komórkowe, białka, lipoproteiny), skracanie się telomerów przy każdym podziale komórkowym (telomery to zabezpieczenie DNA przed uszkodzeniem, coś jak sztywne końcówki sznurówek chroniące je przed pruciem ;-)).

niedziela, 21 czerwca 2015

Rokitnik zwyczajny - hit, czy kit...?

Po dłuższej przerwie postanowiłam powrócić do tematyki zielarskiej. Bohaterem dzisiejszego artykułu będzie więc rokitnik zwyczajny (Hippophae rhamnoides), roślina o fenomenalnych właściwościach zdrowotnych. Już na początek mała ciekawostka... Podobno w starożytnej Grecji karmiono rokitnikiem konie, aby miały ładną i błyszczącą sierść, stąd wzięła się więc jego nazwa hipp - koń, phaos - błyszczący. ;)

W Polsce rokitnik zwyczajny sadzony jest w parkach i ogrodach jako krzew ozdobny, natomiast jego naturalne stanowiska znajdują się głównie na wydmach nad Bałtykiem. Ale przejdźmy do meritum, czyli...

Rokitnik naturalnym skarbcem witaminy C

W celach leczniczych stosuje się najczęściej owoce rokitnika lub olej z pulpy owoców, ewentualnie  z nasion. Nie wiem, czy wiecie, ale owoce rokitnika są niemal liderem na liście owoców, które dostarczają witaminy C. Ale co ciekawe - zawartość kwasu askorbinowego zależy od miejsca występowania i odmiany, czyli krótko mówiąc... rokitnik rokitnikowi nie równy.

sobota, 13 czerwca 2015

"Sesja fast" - większa koncentracja..?

W końcu mamy pierwsze w tym roku prawdziwe upały, :)  a więc sezon "lodowy" rozpoczęty na dobre. ;) Ja zaczęłam dzień od Chocolate Cherry Carte D'Or.... moje ulubione, które akurat są w promocyjnej cenie w jednej z sieci handlowych. :) Leżak na balkon i pełen relaks. ;)  Niestety nie wszyscy mogą w pełni korzystać z uroków słońca. Są i tacy, którzy zmagają się obecnie z egzaminami... Kasztany przekwitły, a więc matury za nami, ale rozpoczynają się egzaminy na studiach, czyli... znów ta sesja;) Sesja to jednak pikuś - czerwiec to także czas egzaminów magisterskich. Sama do dziś pamiętam, jak się stresowałam obroną pracy magisterskiej na Wydziale Chemii UJ. Potem na Wydziale Farmacji było już lżej. ;) Wspieram Was myślami drodzy studenci - będzie dobrze - bo inaczej nie może być. :)

Jak się okazuje nie tylko  ja pomyślałam o 'biednych' studentach - również firma Aflofarm ma dla nich małą niespodziankę. Mamy więc nowość w rodzinie preparatów "Sesja", a mianowicie "Sesja fast". :) Preparat ma postać saszetek, które bez popijania można zażyć tuż przed egzaminem i.... nie będziesz musiał lać wody. ;) Producent deklaruje, że składniki suplementu "Sesja fast" poprawiają koncentrację, wspomagają sprawność umysłową, zmniejszają uczucie senności. Zobaczmy więc, co mamy w składzie...

niedziela, 7 czerwca 2015

Leki a słońce

Wreszcie za oknami piękna pogoda, oby jak najdłużej. :)
Jak już wiele razy pisałam, uwielbiam słońce - od razu poprawia mi nastrój. Pamiętajcie jednak, że słońce to nie tylko piękna opalenizna, ale także ... nowotwory skóry, bądź poparzenia, dlatego podstawa to stosowanie kremów ochronnych z filtrami UV. 
UWAGA! Taki kosmetyk z filtrem ma określoną przydatność do użycia po otwarciu, a więc "zapasy" z ubiegłego roku raczej muszą pójść do kosza, bo na nic się nie przydadzą. ;) O kremach z filtrami pisałam w poście - zainteresowanych odsyłam do lektury.

Dziś także będzie o słońcu, ale z nieco innej strony. :) Nie wiem czy wiecie, że niektóre leki mogą powodować reakcje fotonadwrażliwości, czyli przesadną reakcję skóry na promieniowanie słoneczne. Może to być: 

reakcja fototoksyczna =  bezpośrednie uszkodzenie komórek, które często ma postać ciężkiego oparzenia, 

reakcja fotoalergiczna =  dopiero kilkanaście godzin po ekspozycji na słońce, kiedy na skutek reakcji układu odpornościowego pojawia się stan zapalny, obrzęk, pokrzywka, nasilony świąd.

sobota, 30 maja 2015

Apap extra w walce z bólem

Jak już kiedyś wspominałam na łamach bloga - telewizję oglądam niezmiernie rzadko, powód jest prozaiczny... Brak czasu. Ale jak już obije mi się o uszy jakaś reklama z dziedziny farmacji, to czasami nie mogę pozostać wobec niej obojętna. I tak oto dzisiaj przy porannej kawie,  n-ty raz usłyszałam o "Apapie extra" z 'dodatkowym aktywatorem, który wzmacnia działanie przeciwbólowe aż o 40%'. Hmmm... brzmi ciekawie, sami przyznacie. Nic tylko brać. 

Ale rozłóżmy "Apap extra" na czynniki pierwsze, czyli ...

czwartek, 21 maja 2015

Na cholesterol... Monakolina K?

Nadal nie możemy cieszyć się pełnią wiosny, a pogoda za oknem pozostawia wiele do życzenia... :( Ale mam nadzieję, że wkrótce nadejdą ciepłe i słonecznie dni. :) A co za tym idzie na dobre rozpocznie się sezon na grillowanie. Chyba przyznacie mi rację, że my Polacy ze zdrowym odżywianiem to tak trochę na bakier jesteśmy, ;) no bo jak grill u znajomych, to musi być piwko, karczek, czy pieczona kiełbaska. Tymczasem statystyki nie są niestety zbyt optymistyczne. Szacuje się, że ponad połowa dorosłej populacji w Polsce ma podwyższony poziom cholesterolu. Część zapewne o tym nawet nie wie. 

Najważniejsza jest profilaktyka...

I o tym warto bezwzględnie pamiętać. Po pierwsze regularna aktywność fizyczna - tutaj właściwie nie chodzi o jakiś mega wysiłek, wystarczy rower, basen, rolki, czy nawet spacery. Teraz mamy naprawdę spore możliwości- każdy znajdzie z pewnością coś dla siebie. Mój starszy Syn trochę na przekór porze roku ma obecnie fazę na łyżwy. :) Indywidualista. :) To nic że sporo upadków - ważne, że jest zabawa i ruch.
Po drugie modyfikacja diety, czyli tak w skrócie ograniczenie spożycia nasyconych tłuszczów, a zwiększenie spożycia nienasyconych kwasów tłuszczowych i steroli roślinnych. Wiem, wiem... z tą dietą to różnie bywa, my Polacy lubimy "dobrze zjeść", kochamy "fast-foody" itp.

piątek, 15 maja 2015

Larimax T na przewlekły ból gardła...?

Ból gardła - ilustracja
Mamy już maj, a pogoda wciąż płata nam figle. Pomimo kilku ciepłych dni, obecnie temperatura za oknami wciąż pozostawia wiele do życzenia. Kiedy więc wreszcie przyjdzie upragniona wiosna...? ;) Nie wiem, jak Wy, ale ja nie mogę się już doczekać prawdziwego ciepła powyżej 20-25°. 
Razem z wiosną z reguły w aptekach zaczyna się 'sezon na odchudzanie', natomiast troszkę w odstawkę idą preparaty na przeziębienie, katar czy gardło. Ale jak od każdej reguły mamy jednak wyjątki i niestety są rzesze pacjentów, u których nieżyt gardła ma charakter przewlekły, czyli ciągłe drapanie, uporczywe podrażnienie gardła, suchość itp. Tacy pacjenci często mają problem ze znalezieniem odpowiedniego preparatu. Farmaceuci  może nie zawsze zbiorą dokładny wywiad i w ruch idą specyfiki dedykowane na ostry ból gardła, czyli "Strepsilsy", "Orofary", "Cholinexy" itp., co z reguły jeszcze pogarsza sytuację.

Przyznam się Wam szczerze, że w kwestii specyfików na gardło mam już spore doświadczenie. Pracuję w pomieszczeniu klimatyzowanym i pieczenie, podrażnienie oraz uczucie drapania w gardle to niemal moja codzienność.  Niestety problem jest przewlekły, co skłoniło mnie do poszukiwania odpowiedniego preparatu. Wypróbowałam większość pozycji ze swojego magazynu aptecznego z różną skutecznością.

poniedziałek, 11 maja 2015

Retinoidy w leczeniu trądziku

Trądzik ilustracjaDziś na prośbę wielu czytelników bloga, postanowiłam powrócić do tematu trądziku, który wielu nastolatkom (i nie tylko) spędza sen z powiek. I wcale się temu nie dziwię. O tym, że to wyjątkowo uciążliwa dolegliwość, chyba nie muszę nikogo przekonywać. Twarz w czerwonych, bądź ropnych krostach nie wygląda niestety zbyt estetycznie. A jeśli problem nie jest nawet zbyt nasilony, to czasami jakiś ogromny pryszcz pojawiając się zupełnie niespodziewanie, potrafi zepsuć długo wyczekiwaną randkę, czy ważne spotkanie. 

Jedną z grup leków stosowanych w leczeniu trądziku pospolitego są retinoidy i to na tej grupie się chcę skupić. Sam termin 'retinoidy' został wprowadzony już dość dawno, bo w 1976 roku i obejmuje witaminę A (retinol) oraz jej naturalne i syntetyczne analogi. 


poniedziałek, 4 maja 2015

Aspiryna

Dzisiejszy artykuł będzie o leku, który w farmakologii XX wieku zrobił błyskotliwą i szumną karierę, czyli słów kilka o kwasie acetylosalicylowym, zwanym potocznie aspiryną. :)

Na początek trochę historii... 

Nie wiem, czy wiecie że własności przeciwzapalne i przeciwbólowe wyciągu z kory wierzby znane były już w starożytności. Sporo później, bo w XVIII wieku opisano zastosowanie wyciągu z kory wierzby do leczenia zapalenia stawów. Po jakimś czasie wprowadzono do lecznictwa syntetyczny salicylan sodu, ale nie wzbudziło to entuzjazmu, bo związek miał wyjątkowo gorzki i nieprzyjemny smak. W 1897 roku Feliks Hoffman - zatrudniony w firmie Bayer, opracował syntezę kwasu acetylosalicylowego. I chwała mu za to. :)



Dziś na aptecznych półkach mamy wiele preparatów zawierających kwas acetylosalicylowy. Mamy "Aspirin" w tabletkach z firmy Bayer, "Aspirin C" - w formie tabletek musujących, "Aspirin effect" - granulat do podawania bezpośrednio do jamy ustnej, "Aspirin ultra fast" - postać musująca, a także preparaty złożone: "Apirin complex" czy "Aspirin complex hot". 
Warto pamiętać również o naszej rodzimej "Polopirynie" - tutaj też cała rodzina preparatów: "Polopiryna S", "Polopiryna C", "Polopiryna C plus", czy "Polopiryna MAX" (tabletki dojelitowe). Pamiętajcie również, że kwas acetylosalicylowy znajdziecie także w takich preparatach jak "Upsarin C", czy "Ascalcin", choć one są zdecydowanie mnie znane. ;)

niedziela, 26 kwietnia 2015

Bioliq - oczyszczający żel do mycia twarzy

O tym, że reklama (zwłaszcza telewizyjna) ma istotny wpływ na to, co kupuje przeciętny klient apteki przekonałam się już niejeden raz. Niestety czasami rekomendacja w TV przez jakiegoś 'pseudospecjalistę' jest nawet ważniejsza niż rekomendacja farmaceuty. Przykre to, ale prawdziwe... 

Jakiś czas temu w TV pojawiła się reklama nowego produktu marki Bioliq. O jaki produkt chodzi...? Myślę, że nietrudno zgadnąć, że mowa o BIOLIQ oczyszczający żel do mycia twarzy. Wraz z pojawieniem się reklamy w mediach - od razu do aptek ruszyły rzesze pacjentów po ów produkt. Dziś więc postanowiłam uczynić go bohaterem artykułu - myślę, że na to miano w pełni zasługuje. Sama nie używałam i nie mam zamiaru go stosować, więc nie będzie to typowa recenzja, tylko raczej chłodne spojrzenie na ten specyfik okiem farmaceuty. ;) 

niedziela, 19 kwietnia 2015

Dna moczanowa - przyczyny, leczenie i wlaściwe odżywianie

Dziś na prośbę dwóch bliskich mi osób, postanowiłam zająć się tematem dny moczanowej. Na początek już tradycyjnie kilka słów tytułem wstępu, czyli...

Przyczyny i informacje ogólne na temat dny

Dna moczanowa to choroba zaliczana do chorób reumatycznych. Można by rzec, że głównym winowajcą jest kwas moczowy. To właśnie jego nadmierne wytwarzanie lub problemy z eliminacją są główną przyczyną choroby. Kwas moczowy odkłada się w postaci kryształków moczanu sodu w stawach i tkankach okołostawowych. Najczęściej dotyczy to stawu śródstopno-paliczkowego dużego palca u nogi, ale inne lokalizacje także są możliwe: staw kolanowy, nadgarstek, łokieć, bądź staw barkowy.
W efekcie pojawiają się charakterystyczne objawy takie jak: zaczerwienienie, uczucie gorąca i obrzęk stawu, a także bardzo silny, rwący ból. W swojej karierze aptecznej raz miałam okazję rozmawiać z pacjentem w fazie zaostrzenia choroby i możecie mi wierzyć na słowo, że jest to ból wręcz nie do zniesienia. Z reguły taki atak bólu pojawia się w nocy i osiąga największe nasilenie w ciągu kilkunastu godzin. Wtedy też czasami dochodzą inne objawy tj. gorączka, dreszcze, czy uczucie ogólnego rozbicia. 

piątek, 10 kwietnia 2015

Calominal

Lubicie wiosnę...? Ja uwielbiam, choć zawsze wtedy staję przed lustrem i dochodzę do wniosku, że przydałoby się mieć tu i ówdzie choć kilka cm mniej. ;) Źle nie jest, ale... zawsze może być ciut lepiej. ;) Wiem, że nie jestem tutaj jakimś odosobnionym przypadkiem. Leki na przeziębienie w aptekach pomału idą więc w odstawkę, a "na topie" są wszelakie preparaty na odchudzanie. I jak zwykle wiosną przemysł farmaceutyczny zalewa nas na tym polu "nowościami". No a jak... ;) 

Ostatnio przypadkiem natknęłam się w TV na reklamę "Calominalu", a w aptece już pojawili się pierwsi pacjenci zainteresowani tym specyfikiem. Dziś więc moja analiza tego preparatu.

Spójrzmy na skład: celuloza, chitozan, poliwibylopirolidon, sole magnezowe kwasów tłuszczowych, dwutlenek krzemu. Hmmm... większość to substancje pomocnicze, które niewiele wnoszą jeśli chodzi o działanie. Natomiast na pewno głównym składnikiem, który ma tutaj działać jest chitozan. Zastanówmy się więc cóż to takiego...?

sobota, 4 kwietnia 2015

Życzenia

Drodzy Czytelnicy!
Z okazji Świąt Wielkanocnych chciałabym Wam życzyć jak najwięcej radości, spokoju oraz pogody ducha. Niech ten okres będzie czasem odpoczynku od codziennych trosk. Bądźcie zdrowi i nie przejadajcie się zbytnio. ;)

czwartek, 2 kwietnia 2015

Na odparzoną pupę - Bepanthen..?

Dziś zacznę nietypowo. ;) Pamiętacie zapewne mój artykuł na temat pielęgnacji pupy niemowlaka? ;)
Jako jeden z bezpiecznych specyfików na podrażnioną pupę wymieniałam wówczas "Bepanthen" w maści. Dziś jednak będzie mała aktualizacja tego posta. ;) Nie wiem, czy wiecie, ale obecnie mamy już całą rodzinę "Bepanthenów". :) Prawie jak cała gama preparatów "Linea" na odchudzanie. ;) I jak tu się nie pogubić...? 

Ostatnio przyszedł do mnie Pan po "Bepanthen" do pielęgnacji brodawek przy karmieniu i jakież było jego zdziwienie, gdy okazało się, że mamy całą gamę preparatów "Bepanthen", ale niestety na żadnym opakowaniu nie ma informacji o stosowaniu na brodawki. Niby od przybytku głowa nie boli, ;) jednak co wybrać w takiej sytuacji...? Postanowiłam więc zrobić małe zestawienie, a jak. ;) Porządek musi być!

piątek, 27 marca 2015

Na opryszczkę

Dzisiejszy artykuł postanowiłam poświęcić opryszczce. Potrafi ona nieźle uprzykrzyć nam życie, bo z reguły pojawia się w najmniej spodziewanym i  do tego najmniej odpowiednim momencie. Jak pech to pech! Miałam koleżankę, której opryszczkowe wykwity na ustach pojawiły się w dniu ślubu. Masakra... :( Ale zacznijmy od początku... ;)


Co to takiego opryszczka? 

Opryszczka wargowa - czyli pospolite "zimno", które najczęściej pojawia się w okolicy ust, czasami także w nosie, jest wywoływana przez wirus Herpes simplex (HSV-1). Mamy więc winowajcę, więc wydawać by się mogło, że już z górki, ale... niestety nie do końca. Okazuje się, że wirus opryszczki jest bardzo "sprytny" i może przetrwać w naszym organizmie w formie utajonej, czyli jeśli raz się zarazimy, to zostaje on naszym "lokatorem" już na zawsze. A na domiar złego zarazić się można bardzo łatwo: przez ślinę lub kontakt z błonami śluzowymi osoby zarażonej (uwaga na całusy), używanie tych samych sztućców, bądź talerzy. Nic więc dziwnego, że większość społeczeństwa jest nosicielem wirusa opryszczki, choć niektórzy jeszcze nie są tego świadomi. ;) 

sobota, 21 marca 2015

Alergia u dzieci

Zawitała do nas wiosna - już nie tylko kalendarzowa, ale także pogodowa. :) Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam tą porę roku. Niebawem będzie można zdjąć kurtki, płaszcze i czapki i ... rozpocząć rowerowe wycieczki -  na samą myśl poprawia mi się humor. :) Niestety nie dla wszystkich wiosna jest tak łaskawa. Wraz z nią rozpoczął się już sezon pylenia - widać to po wzroście sprzedaży leków przeciwalergicznych. O ile u dorosłych mamy ich spory arsenał - większość (przynajmniej w mniejszych opakowaniach) do nabycia bez recepty, o tyle z dziećmi niestety pojawia się problem. Dlaczego...?

Właściwie większość leków antyalergicznych dla dzieciaków czy to w syropie, czy kroplach, jest do nabycia w aptekach jedynie na podstawie recepty lekarskiej. Niestety dotyczy to nawet przewlekłego stosowania tych leków, czyli np. "Zyrtec" (krople i syrop), "Aerius" syrop, "Xyzal" syrop, "Rupafin" syrop i jeszcze kilka innych, nabyć można w aptece tylko mając receptę. Pewnie doskonale o tym wiedzą rodzice małych alergików. A co mamy do dyspozycji bez recepty...?

niedziela, 15 marca 2015

Plastry rozgrzewające - bezpieczne, czy nie...?

Temat dzisiejszego artykułu nasunęła mi podobnie jak ostatnio, sytuacja 'z życia apteki', ;) a mianowicie... przyszła pacjentka z reklamacją plastrów wygrzewających "Opokan MED". Otóż okazało się, że ów plaster wywołał u niej poparzenie skóry. Ból był podobno nie do wytrzymania, a uczucie pieczenia tak mocno dało się jej we znaki, że konieczne było natychmiastowe usunięcie plastra. Oczywiście postanowiłam wgłębić się w temat.. W przeciwnym razie nie byłabym sobą. ;) I co się okazało...?

Na stronach Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w lutym tego roku ukazała się notatka bezpieczeństwa dotycząca bezpieczeństwa stosowania plastrów "Opokan MED". Jest w niej zawarta informacja o... możliwości wywoływania przez te plastry oparzeń skóry, czyli pacjentka miała rację. UWAGA! Ryzyko oparzenia wzrasta wraz z wiekiem i właściwie po 55 roku życia zalecono stosowanie plastrów "Opokan MED" jedynie na ubranie. 
 
Podano również dodatkowe informacje tj:
- Podczas stosowania plastrów "Opokan MED" konieczne jest częste kontrolowanie stanu skóry. W przypadku podrażnienia, oparzenia skóry lub po prostu odczuwania zbyt wysokiej temperatury plaster należy natychmiast usunąć
- Nie należy stosować dodatkowego ucisku lub opaski dociskającej kompres, ponieważ zwiększa to ryzyko działań niepożądanych.

Plastrów "Opokan MED" nie należy stosować, gdy kompres został uszkodzony mechanicznie lub rozerwany, gdyż zawiera on sproszkowane żelazo. Bezpośredni kontakt żelaza ze skórą lub co gorsza oczami mógłby być niebezpieczny. Ponadto unikamy stosowania plastrów na uszkodzoną lub popękaną skórę, na obszarach ciała z upośledzonym odczuwaniem ciepła oraz na obszarach wylewów podskórnych czy obrzęków. 
Plastrów nie należy stosować także w połączeniu z maściami, czy żelami o działaniu przeciwbólowym, bądź rozgrzewającym. Myślę, że to ważna kwestia, bo wiem z doświadczenia, że niektórzy dla wzmocnienia efektu najpierw nasmarują się "Voltarenem", czy co gorsza "Fastum", a potem na to naklejają plaster. Nigdy tego nie róbcie. 

Są też sytuacje, kiedy zastosowanie plastra warto skonsultować z lekarzem, a mianowicie: cukrzyca, choroby skóry, ciąża czy zaburzenia krążenia. 
To najważniejsze informacje - myślę, że warto o nich pamiętać. Wydawać by się mogło, że to tylko plaster, więc jego stosowanie nie niesie ze sobą żadnego ryzyka, a jednak... 


poniedziałek, 9 marca 2015

Kamica nerkowa

Wreszcie udało się mi nadrobić trochę zaległości w komentarzach i mailach. Łatwo nie było, ale powoli wychodzę na prostą. :)  Mam nadzieję, że od teraz wpisy na blogu będą się pojawiać już regularnie... hihi... pewnie do następnego urlopu w tym roku. 
Po takiej przerwie ciężko o natchnienie do napisania nowego artykułu. Na szczęście temat nasunęła mi sytuacja w aptece, jaka całkiem niedawno miała miejsce. Otóż... miałam pacjentkę, która z racji na kamienie nerkowe kupowała "Rowatinex". Ponieważ lubię udzielać pacjentowi szerszej informacji wspomniałam o potrzebie przyjmowania zwiększonej ilości płynów i o konieczności przestrzegania odpowiedniej diety, a pacjentka... zapytała "robiąc przy tym oczy jak pięć złotych", co ma dieta do kamieni moczowych? Okazuje się, że ma i to bardzo dużo - dziś więc trochę informacji na ten temat. 
Najpierw kilka słów tytułem wstępu, czyli...

Co to takiego kamica nerkowa..?

Kamica nerkowa (moczowa) to choroba, której towarzyszy powstawanie złogów w nerkach lub drogach moczowych. Krotko mówiąc mamy do czynienia ze zjawiskiem wytrącania się związków chemicznych stanowiących prawidłowe lub patologiczne składniki obecne w moczu. 

sobota, 21 lutego 2015

Porost islandzki

Zastanawiałam się dość długo o czym by tu napisać, aby Was nie zanudzić i padło na... porost islandzki (Lichen islandicus), bo pewnie większość z Was zna taki preparat na gardło jak np. "Isla". 

Tutaj muszę się Wam przyznać, że ten artykuł zaczęłam pisać już wcześniej, ponieważ jak już wspominałam, obecnie jestem na urlopie, a w końcu na urlop jedzie się po to, żeby odpocząć. ;) Poza tym zagraniczny wypad z dwójką bądź co bądź małych dzieciaków to nie lada wyzwanie:) ale na szczęście udało się dotrzeć do celu kilka tys. km od Polski. ;)
W tym miejscu również chciałabym prosić Was o wyrozumiałość - na wszystkie maile i komentarze odpowiem z mniejszym lub większym opóźnieniem.

Ale wróćmy do tematu porostu islandzkiego. 
Tarczownica islandzka ( in. płucnica islandzka, porost islandzki) zaliczana jest do porostów, czyli organizmów symbiotycznych. Nie wiem jak Wy, ale jeszcze z podstawówki z biologii pamiętam takie hasło: glon+grzyb=porost :) proste, prawda..? Grzyb dostarcza glonom wodę i sole mineralne, a glony przeprowadzają proces fotosyntezy i wszyscy są zadowoleni. :)  Porost islandzki zaliczany jest do plechowców, czyli nie ma zróżnicowania na korzeń, łodygę i liść jak w przypadku roślin wyższych. Całość to tak zwana plecha- i to właśnie ona jest surowcem leczniczym. Więc przejdźmy do konkretów, czyli...

niedziela, 15 lutego 2015

Na zatoki

Chociaż mija dopiero połowa lutego, w wielu firmach trzeba już zaplanować urlop na cały rok. Mnie również to czeka w najbliższych dniach, ale ja akurat nie będę miała z tym problemu, zwłaszcza, że na pierwszy w tym roku dłuższy urlop wybieram się już w drugiej połowie przyszłego tygodnia. ;)
Gdy myślimy o urlopie, często przychodzą skojarzenia z górami, bądź plażą i morzem. A jak już myślimy o morzu, to niekiedy też o zatokach. ;) Pewnie większość z Was kojarzy naszą Zatokę Pucką, niektórzy może słyszeli o Zatoce Biskajskiej - największej w Europie. Dla mnie jako farmaceutki jednak pierwsze skojarzenie na hasło zatoki to zatoki przynosowe :) hihi... Zboczenie zawodowe. ;) 

W mojej aptece ciągle pojawiają się rzesze pacjentów, którzy przychodzą z prośbą o jakiś specyfik na zapalenie zatok. Dzisiejszy artykuł poświęcę więc w całości temu tematowi. Na początek tradycyjnie już kilka słów tytułem wstępu.

czwartek, 5 lutego 2015

Zwroty leków w aptece

Dziś będzie znów trochę nietypowo. Mam jednak nadzieję, że mi wybaczycie. ;) W aptece często spotykam się z tym, że pacjenci przychodzą zwrócić zakupiony wcześniej lek. Powody są różne... np. po przemyśleniu lek wydał się za drogi, po przeczytaniu ulotki pacjent doszedł do wniosku, że jednak lek może mu zaszkodzić i nie będzie go zażywał, bo żonie jednak nie o taki preparat chodziło itp. W sumie nie ma się co dziwić, że tak to wygląda. W niemal każdym sklepie mamy bowiem możliwość zwrotu nieużywanego towaru - czasami do 30 dni, a czasami nawet dłużej. :) Przykładowo w "Deichmannie" jest to z tego co pamiętam nawet aż 3 miesiące. 
No tak - tylko co innego, gdy sprawa dotyczy zwrotu zakupionej niedawno bluzeczki, torebki, czy butów, a inaczej jeśli chodzi o leki. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, więc dziś kilka słów tytułem wyjaśnienia....

Wszystkie apteki obowiązuje ustawa Prawo farmaceutyczne. Tak, tak - w tym przypadku nie może być tak, żeby każda apteka rządziła się swoimi prawami - na szczęście ;)
I ta właśnie ustawa z dnia 6 września 2001 roku wyraźnie mówi, że "Produkty lecznicze i wyroby medyczne wydane z apteki nie podlegają zwrotowi". Koniec i kropka! Choć nie do końca... Tak jak od każdej reguły mamy tutaj wyjątki. Na szczęście tylko dwa:) Pacjent ma możliwość zwrotu do apteki leków i wyrobów medycznych, które obarczone były wadą jakościową lub zostały wydane w sposób niewłaściwy.