sobota, 30 stycznia 2021

Czy amantadyna jest skuteczna w leczeniu Covid-19?

Gdy wybuchła pandemia koronawirusa naukowcy na całym świecie rozpoczęli intensywne prace nie tylko  nad wynalezieniem szczepionki na Covid-19, ale także nad wynalezeniem skutecznego leku. Właściwie to do tej pory nie opracowano skutecznego sposobu leczenia SARS-coV-2. Oczywiście w ciężkim przebiegu Covid-19 stosowane są na oddziałach szpitalnych różne leki, podaje się także osocze ozdrowieńców, natomiast żadna z metod nie daje 100% szansy na wyleczenie. Często rokowania i przebieg zakażenia koronawirusem to loteria. 

Amantadyna lekiem na koronawirusa.?

Kilka miesięcy temu medialny rozgłos, a co za tym idzie popularność w aptekach uzyskała amantadyna. Zaczęło się od lekarza pulmonologa z Przemyśla - Włodzimierza Bodnara, który udokumentował przypadki skutecznego leczenia zakażenia SARS-CoV-2 u swoich pacjentów za pomocą amantadyny (Viregyt-K). Oczywiście nie była to duża grupa, aby móc wyciągnąc wiodące wnioski, raczej terapia eksperymentalna, która dała dość obiecujące wyniki. Doktor zauważył poprawę stanu zdrowia u swoich pacjentów już po 24 godzinach od podania pierwszej dawki. Obiecujące. :)

Ale wróćmy do początku.. co to takiego amantadyna..?

Amantadyna stosowana jest w lecznictwie od dłuższego już czasu, najczęściej jako chlorowodorek amantadyny - lek "Viregyt-K". Wskazania do jego stosowania to przede wszystkim choroba Parkinsona. Amantadyna zmniejsza sztywność mięśni, a także drżenia mięśniowe. 
Poza tymi wskazaniami stosuje się ją również przy zakażeniach wirusem grypy typu A, bo skutecznie hamuje replikację wirusów. Z praktyki aptecznej muszę jednak przyznać, że jeszcze nie spotkałam się z takim zaleceniem. Tyle wiemy, :) natomiast czy rzeczywiście amantadyna może być panaceum na koronawirusa..? Na pewno wymaga to dalszych badań i takie badania prowadzone są nie tylko w Polsce, ale także w kilku ośrodkach zagranicznych. 

Ministerstwo Zdrowia w Polsce zleciło badania kliniczne skuteczności amantadyny już w grudniu ubiegłego roku. Projekt realizuje siedem niezależnych ogólnopolskich  ośrodków, m.in. Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie, Uniwersytet Medyczny w Lublinie, Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie. Mam nadzieję, że już niebawem poznamy wyniki, bo sama jestem ich ciekawa. Póki co pamiętajcie, że na chwilę obecną ciągle nie mamy wiarygodnych badań klinicznych w tej kwestii mimo, iż wstępne wyniki wydają się być obiecujące. Choć badania ciągle trwają, w aptece jest spore zainteresowanie specyfikami na bazie amantadyny i ciągle są lekarze, którzy rekomendują leki z amantadyną na Covid-19. A jak jest z realizacją takich recept..? 

Reglamentacja Viregyt-K

Po pierwsze lek Viregyt-K z racji na zwiększony "covidowy" popyt jest na chwilę obecną trudno dostępny w hurtowniach farmaceutycznych, a co za tym idzie w aptekach, :) ale z doświadczenia wiem, że da się go zdobyć.
Po drugie jeszcze w grudniu ubiegłego roku Ministerstwo Zdrowia wydało komunikat dotyczący reglamentacji Viregytu-K. Przesłanką był fakt, aby leku nie zabrakło dla pacjentów, którzy stosują go przewlekle choćby w chorobie Parkinsona. A jak to wygląda w praktyce..? Lek Viregyt-K może być ordynowany przez lekarza, a wydawany w aptece tylko w dwóch wskazaniach: choroba i zespół Parkinsona oraz dyskineza późna u osób dorosłych. Wtedy recepta wystawiona jest z odpłatnością 30%. Jeśli lekarz wypisze receptę na Viregyt-K z odpłatnością 100% (prawdopodobnie przy COVID) apteka nie może zrealizować takiej recepty. Na dokładkę ograniczona została ilość w wydawaniu Viregytu-K na jednego pacjenta do 3 opakowań na 30 dni. Ograniczenia te dotyczą partii leku z określonym numerem EAN. 

Inne leki z amantadyną

Ministerstwo w stosownym komunikacie informuje, że produkty wprowadzone do obrotu w opakowaniach obcojęzycznych oraz inne produkty zawierające amantadynę mogą być ordynowane przez lekarza i wydawane z apteki we wszystkich wskazaniach rejestracyjnych, a także poza wskazaniami. A jak to wygląda w praktyce..?  Ja nie "upolowałam" jeszcze w hurtowni "Viregytu-K" z pełnopłatnym kodem EAN. Natomiast z innych leków z amantadyną znany mi jest  "Amantix". Dawka jest taka sama, bo także 100 mg, ale inna postać. Viregyt -K zawiera chlorowodorek amantadyny, a "Amantix" - siarczan amantadyny. "Amantix" też jest jednak na chwilę obecną trudno dostępny, ale jesienią podczas drugiej fali pandemii zainteresowanie tym lekiem było całkiem spore i hurtownie posiadały jeszcze zapas.

Tyle na dziś, choć temat koronawirusa na pewno jeszcze pojawi się na blogu pewnie niejeden raz. Zdrówka życzę:)




piątek, 22 stycznia 2021

"Liporedium"- czy pomoże na odchudzanie?

Za oknem resztki śniegu i chyba jeszcze mało kto myśli o tym, że niebawem przyjdzie wiosna. Nie wiem jak Wy, ale ja już na nią czekam. :) Wiosna to moja ulubiona pora roku. To także czas kiedy bardziej zaczynamy o siebie dbać i wiele osób podejmuje próby zrzucenia kilku zbędnych kilogramów. Już teraz w telewizji czesto pojawia się reklama "Liporedium" jako cudownego środka na zrzucenie zbędnych kilogramów... Któż z nas by nie chciał bez wysiłku pozbyć się kilku nadmiarowych centymetrów... W reklamie oczywiście wszystko super i kilogramy i centymetry same znikają, a jak to jest w praktyce, czyli...

"Liporedium" - okiem farmaceutki

Popatrzmy na skład:

Na pierwszym miejscu mamy wyciąg z nasion koli błyszczącej (Cola nitada)- 100mg, standaryzowany na zawartość kofeiny, ale uwaga samej kofeiny jest całe 10mg. Dlaczego w preparacie na odchudzanie znalazła się w ogóle kofeina..? Kofeina zaliczana jest do tak zwanych termogeników, czyli substancji naturalnych, które powodują zwiększone uwalnianie ciepła z organizmu, a co za tym idzie przyspieszenie metabolizmu i spalania tkanki tłuszczowej. Aby odczuć taki efekt termogeniczny potrzeba około 300mg kofeiny, a tutaj mamy mizerne 10mg. Nie ma co więc liczyć na efekty. 
A tak dla porównania...
Kawa parzona, która zdecydowanie najczęściej pojawia się na naszych stołach ma w 250ml około 70-140mg kofeiny. Espresso, które hektolitrami piją Włosi ma około 63 mg kofeiny (przy średniej porcji 30-50ml), ale podwójne espresso to już podwójna dawka. ;).Zdecydowanie najsłabiej wypada tutaj kawa rozpuszczalna - zawartość kofeiny około 30-60mg. Sami więc widzicie, że "Liporedium" wypada  jeszcze gorzej.

Jest jeszcze jedna ciekawostka, ponieważ oczywiście kofeina w prepartach na odchudzanie to nie  żadna nowość. Mielismy już na tapecie choćby zieloną kawę, ;) natomiast na pewno Aflofarm celowo zastosował w swoim suplemencie takie źródło kofeiny jak nasiona koli błyszczącej. Brzmi to dość tajemniczo i pewnie o to chodziło - żeby wzbudzić zaciekawienie. Taka nuta egzotyki zawsze jest mile widziana, niby nic nowego, a jednak. :)

Co jeszcze mamy w składzie..? Wyciag z owoców pieprzu kajeńskiego - 30mg. Cóż to takiego..? Pieprz kajeński (Pieprz cayenne) to bardzo ostra przyprawa otrzymywana z niezwykle ostrej odmiany papryki (odmiany cayenne). Miłośnicy ostrego smaku (hmm.. np. mój mąż) na pewno doskonale wiedzą o czym mówię. ;) Ostry smak pieprzu kajeńskiego bierze się z kapsaicyny w nim zawartej, która podrażnia kubki smakowe i podniebienie dając uczucie pieczenia, czasami nawet bólu. Podobno regularne przyjmowanie kapsaicyny z pokarmem powoduje wzrost termogenezy, zwiększa spalanie tłuszczu... ale efekt ten wymaga jeszcze dodatkowych badań, dlatego, że ciagle brak twardych dowodów w badaniach na ludziach. Natomiast... w tym preparacie nie mamy standaryzacji wyciągu z pieprzu kajeńskiego, czyli tak naprawde nie wiemy nawet, czy w preparacie kapsaicyna się znajduje. Idziemy jednak dalej.

Kolejny składnik suplementu "Liporedium" to wyciąg z liści ostrokrzewu paragwajskiego 25mg - w tym kofeina w szałowej dawce 1 mg. Tutaj również producent postawil na nutę egzotyki. :) Ostrokrzew paragwajski to bowiem roślina, która w stanie dzikim występuje w Ameryce Południowej, a popularna nazwa naparu z liści ostrokrzewu to Yerba mate. Sama osobiście kiedyś próbowałam pić Yerbę, ale niestety jakoś nie potrafiłam zastąpić nią aromatycznej kawusi. ;) No tak... ale co to ma wspólnego z odchudzaniem? Znowu chodzi o "nieszczęsną" kofeinę, tylko dawka 1 mg to szczerze mówiąc dawka symboliczna i na pewno efektu znikania nadmiarowych centrymetrów nie da. Samych zresztą badań na ludziach na temat ostrokrzewu paragwajskiego jest niewiele, wiekszośc na nielicznych grupach, a i zastosowane dawki są zdecydowanie większe.

Ostatnia pozycja na liście składu to wyciąg ze skórek owoców Carcinia cambogia 15 mg (w tym kwas hydroksycytrynowy 9mg ). Co to takiego..? Garcinia cambogia (inaczej tamaryndowiec malabarski) to roślina, która występuje w Azji. Za jej właściwości odchudzające odpowiada kwas HCA. Niestety jednak podobnie jak wcześnej - brak tutaj twardych dowodów na skuteczność, a już na pewno nie w takiej dawce. 9mg - aż kusi mnie napisać że to "tyle co kot napłakał", ponieważ w badaniach do których udało mi się dokopać były to dawki rzędu 1000 mg HCA.

Cóż, wygląda więc na to, że sen prysł... Jak to zwykle bywa to tylko w reklamie jest tak pięknie. Jeśli więc planujecie zrzucić kilka nagromadzonych w okresach "lockdownów" kilogramów, pamiętajcie, że podstawa to aktywność fizyczna i dieta, :) wtedy waga sama idzie w dół, o czym sama się niedawno przekonałam. :)



piątek, 15 stycznia 2021

Co na mokry kaszel..? Nowości w gamie leków mukolitycznych

A zatem nadeszła zapowiadana przez meteorologów "bestia ze Wschodu". Za oknami mroźno i śnieżno. Dzieciaki w końcu mają okazję poszaleć na śniegu. Prawdziwa zima! Ten sezon zimowy w aptekach jest jednak zupełnie inny niż pozostałe... Z racji na izolację, zamknięcie szkół, noszenie maseczek nie ma tylu chorych co zwykle o tej porze roku. I dobrze, :) zawsze to lepiej nie chorować. Natomiast oczywiście zdarzają się pacjenci z przeziębieniem, kaszlem, katarem. Dziś więc slów kilka na temat mokrego kaszlu.

Co to jest mokry kaszel..? Jak go rozpoznać..?

Mokry kaszel to kaszel, któremu towarzyszy odkrztuszanie wydzieliny. Ma on za zadanie oczywiścić nasze drogi oddechowe, bo wiadomo... zalegająca flegma może być dobrą pożywką dla bakterii, a to już pierwszy krok do poważniejszych infekcji. A więc zasada nadrzędna - mokrego kaszlu nie powinnismy hamować. Możemy stosować jedynie środki wspomagające odkrztuszanie. Ale zanim do nich przejdę, to jeszcze jedna kwestia. 

Jeśli męczy Was mokry kaszel, pamiętajcie o przyjmowaniu odpowiedniej ilości płynów w ciągu dnia. Ma to ogromne znaczenie dla oczyszczania dróg oddechowych, a tymczasem często jest dokładnie na odwrót - pijemy zdecydowanie za mało. 

A jakie specyfiki na mokry kaszel znajdziecie w aptece? 

Pewnie jakbym Was zapytała o znane Wam preparaty z apteki stosowane przy mokrym kaszlu, to wiekszość wymieni "Flegaminę", lub "Mucosolvan". To chyba takie sztandarowe przykłady. Nie będę się tutaj powtarzać, a zainteresowanych odsyłam do wziąż aktualnego posta z archiwum bloga:

Flegamina kontra Mucosolvan

Pisałam również o alternatywie roslinnej, jaką są specyfiki oparte na bluszczu pospolitym:

Bluszcz pospolity alternatywą dla "Mucosolvanu"

Sporo tam cennych informacji. Czytajcie. :) A co jeszcze znajdziecie w aptece?

1) Warto wspomnieć tutaj o preparatach na bazie acetylocysteiny. Acetylocysteina ze względu na swoją budowę ma zdolność rozbijania glikoprotein śluzu na mniejsze cząsteczki, zmniejsza jego lepkość i upłynnia. W ten sposób ułatwia oczyszczanie dróg oddechowych z zalegającej wydzieliny. I super:) bo przecież o to nam chodzi. W aptece znajdziecie całą masę specyfików zawierających w składzie acetylocysteinę - w różnych postaciach (syropach, tabletkach do połykania, czy tabletkach musujących) i wiekszość jest Wam pewnie znana. Warto zwrócić uwagę na dawki. 

Acetylocysteinę w dawce 600mg (preparaty "ACC optima", "Fluimucil forte", "ACC optima active", "Nacecis") - stosujemy 1 raz dziennie najlepiej rano.

Acetylocysteinę w mniejszych dawkach (200mg) można stosować 3 razy dziennie (preparaty "ACC -tabletki musujące", "Fluimucil muko").

Ale uwaga wrzodowcy i astmatycy! Preparatów na bazie acetylocysteiny nie powinno się stosować u osób z czynną chorobą wrzodową żołądka i dwunastniny, a także u osób z astmą - może wywołać skurcz oskrzeli.

2) Podobnie do acetylocysteiny działa inny związek z grupy mukolityków - karbocysteina. Karbocysteina poza upłynnianiem śluzu wykazuje także działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne, zmniejsza przyleganie bakterii w nabłonku oddechowym i działa synergistycznie z niektórymi antybiotykami. 

Od jakiegoś czasu bez recepty możecie kupić "Flegamax"- roztwór doustny. Jesienią zmieniono też kategorię dostępności z leku wydawanego na receptę na lek OTC (bez recepty) dla syropu "Mukolina". Warto o tym pamiętać. I znowu uwaga! Preparatów z karbocysteiną nie należy stosować przy czynnej chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy. I pamiętajcie - dużo pić, pić i jeszcze raz pić, bo tylko wtedy osiągniemy pełne działanie leku.

Ciągle na receptę wydawane są natomiast tabletki i syrop  "Pecto Drill", co pewnie z czasem też ulegnie zmianie. 

3) I jeszcze kilka słów o kolejnej nowości bez recepty. Już gdzieś mignęła mi reklama w TV. Chodzi o lek "Erdomed muko 225mg"- proszek do sporządzania zawiesiny doustnej. W składzie mamy erdosteinę - która jest prolekiem i ulega przemianie do formy kwaśnej w środowisku zasadowym, dzieki czemu ograniczone jest niekorzystne działanie na błonę śluzową żołądka, a więc wrzodowcy nie muszą się martwić. :) Erdosteina upłynnia wydzielinę, przyspiesza oczyszczanie dróg oddechowych (poprawia transport śluzowo-rzęskowy) oraz skraca czas trwania mokrego kaszlu. Dodatkowo w badaniach wykazano także, że erdosteina chroni przed rozwojem infekcji bakteryjnej, zwiększa stężenie równocześnie stosowanych antybiotyków w wydzielinie, a więc poprawia ich skuteczność.

Dodam jeszcze, że często zapisywany "Erdomed" w tabletkach w dawce 300mg ciągle jest na receptę.

Tyle o nowościach, :) a teraz mała ciekawostka i powrót do starych czasów, u mnie to są czasy dzieciństwa. Nie wiem, czy wiecie, ale ciagle w aptece dostępny jest jeszcze syrop "Guajazyl". Pamiętacie go jeszcze..? Ja pamiętam doskonale, ale obecnie sama jakoś rzadko rekomenduję go swoim pacjentom. Zdecydowanie to specyfik, który poszedl w zapomnienie. Ja  pamiętam jednak z dzieciństwa jego smak - dośc intensywny. Zawarta w nim gwajafenezyna jest bowiem pochodną kreozotu (jeden ze składników smoły drzewnej).

Sama gwajafenezyna nie odeszła jednak całkiem do lamusa, bo poza syropem, znajdziecie ją także w niektórych saszetkach na przeziębienie. Dlaczego o tym wspominam..? Ponieważ uważam za niezmiernie ważne odpowiedni dobór preparatu na przeziębienie do objawów, Tak naprawdę to bardzo istotne, czy siegniecie po "Gripex", "Vicks" czy zwykłą aspirynę. Każdy preparat ma inny skład i działa na inne objawy. 

Jeśli więc macie mokry kaszel, zalega Wam wydzielina, macie problem z jej odkrztuszeniem, a chcecie zastosować jakiś kompleksowy specyfik z kategorii "na przeziębienie", to:

NIEWSKAZANE są preparaty z dekstrometorfanem (który hamuje odruch kaszlu) tj. "Gripex" tabletki, "Gripex MAX" tabletki, "Gripex HOT zatoki", 

WSKAZANE są preparaty choćby z gwajafenezyną tj. "Vicks Antigrip complex", "Theraflu Total Grip"- saszetki, "Theraflu Total Grip" - kapsułki.

Ale to taka dygresja. Trzymajcie się ciepło w czasie tych zimnych dni oraz nocy, a przede wszystkim zdrowo.


Warto również przeczytać:



sobota, 9 stycznia 2021

Szczepionka na COVID-19 - co warto wiedzieć? Gdzie zapisać się na szczepienie?

Moi Drodzy postanowiłam, że pozostaniemy jeszcze w temacie koronawirusa, ale tym razem słów kilka o szczepieniach na COVID-19. Dużo się o tym mówi, ale mam wrażenie, że nie wszyscy są dobrze poinformowani, sądząc po zapytaniach, jakie dostaję w aptece. Jak zapewne wiecie 21 grudnia 2020 roku Komisja Europejska dopuściła na rynek UE szczepionkę przeciw koronawirusowi, która została opracowana przez Pfizer i firmę BionTech - pod nazwą "Comirnaty".

Program szczepień w Polsce będzie realizowany w kilku etapach. 

Obecnie w naszym kraju trwają szczepienia grupy 0 - czyli osób, które najbardziej narażone sa na zakażenie. Są to przede wszystkim: pracownicy sektora ochrony zdrowia, pracownicy domów pomocy społecznej i miejskich ośrodków pomocy społecznej, personel pomocniczy i administraycjny w placówkach medycznych, a także niedawno uwzględnieni zostali rodzice wcześniaków. Do grupy zero włączono również farmaceutów. :)

Proces rejestracji do kolejnego etapu: 1- rozpocznie się 15 stycznia 2021 roku

Etap 1 to szczepienia dla pensjonariuszy domów pomocy społecznej oraz zakładów opiekuńczo-leczniczych, pielegnacyjno-opiekuńczych i innych miejsc pobytu stacjonarnego, osób powyżej 60 roku życia (ale w kolejności od najstarszych), służb mundurowych (w tym Wojsko Polskie) oraz nauczycieli. 

Zapisać się na szczepienia można na kilka sposobów:

- przez specjalną infolinię Narodowego Programu Szczepień (tel. 989 lub 22 62 62 989)

- przez Internetowe Konto Pacjenta (IKP)

- w POZ (u swojego lekarza rodzinnego)

Co należy wiedzieć o szczepieniu na koronawirus firmy Pfizer?

Szczepionka podawana jest domięsniowo - jak pewnie mieliście okazję zaobserwować w TV, z reguły w mięsień naramienny. Ot jak wiekszośc szczepień.

Wymagane jest podanie dwóch dawek szczepionki (0,3 ml każda) w odstępie czasowym minimum 21 dni. Pełna ochrona uzyskiwana jest po upływie 7 dni od podania drugiej dawki.

No dobrze, to takie podstawy, które pewnie nieraz usłyszycie w każdej stacji telewizyjnej. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że szczepionka została wprowadzona do obrotu bardzo szybko, co pewnie u niektórych wywołuje obiekcje i strach. A zatem o tak naprawdę wiemy o szczepionce koncernu Pfizer?

Comirnaty to szczepionka zapobiegająca COVID-19 u osób powyżej 16 roku życia. Jest to szczepionka mRNA, nie zawiera ona samego wirusa i nie może wywołać choroby COVID-19. 

Badanie kliniczne szczepionki Pfizera było wykonywane na grupie około 44 000 osób. Było to badanie wieloośrodkowe, wielonarodowe, randomizowane z grupą kontrolną otrzymującą placebo, prowadzone metoda podwójnie ślepej próby wobec obserwatora. Podwójnie ślepa próba polega na tym, że pacjenci uczestniczacy w badaniu są podzieleni na dwie grupy - jedna otrzymuje testowany preparat, a druga placebo i ani pacjent ani personel medyczny zajmujący się pacjentem nie wie, kto do jakiej grupy należy. 

Główne badanie kliniczne wykazało, że szczepionka Comirnaty wykazuje 95% skuteczności, natomiast wiekszość działań niepożądanych ma łagodne lub umiarkowane nasilenie. 

Dziąłania niepożądane zaobserwowane w badaniu:

BARDZO CZĘSTO (u więcej niż 1 na 10 osób)

  • ból oraz obrzęk w miejscu wstrzyknięcia, 
  • ból głowy, ból mięśni  i stawów, 
  • dreszcze, gorączka

CZĘSTO (u maksymalnie 1 osoby na 10):

  • zaczerwienienie w miejscu wstrzyknięcia, nudności

Mnie jako "pocovidovego ozdrowieńca" od razu zainteresował fakt, czy w przeprowadzonych badaniach uczestniczyły osoby, które wcześniej chorowały na Covid, bo sama jestem w tej grupie. Okazało sie, że tak. Nie zgłoszono żadnych dodatkowych działań niepożądanych u 545 osób, które wcześniej chorowały na COVID i  które otrzymały Comirnaty w badaniu. Na podstawie badań nie udało się jednak przeanalizować jak skutecznie dziąła szczepionka u osób, które chorowały na COVID-19. Stało się tak dlatego, że jak wiadomo w szczepieniu chodzi o to, aby organizm wytworzył przeciwciała. Natomiast we krwi ozdrowieńców te przeciwciała się przez jakiś czas znajdują, ponieważ zostały wytworzone w sposób naturalny. Ja sama ostatnio badałam sobie poziom przeciwciał IgG specyficznych dla antygenów powierzchniowych wirusa SARS-CoV-2 metoda ilościową i mimo, że chorowałam już ponad dwa miesiące temu ciągle we krwi utrzymuje się dość wysokie miano tych przeciwciał. 

Na koniec jeszcze kilka ciekawostek dotyczących samej szczepionki. 

Szczepionka Pfizer występuje w fiolkach wielodawkowych. Po rozcieńczeniu jedna fiolka zawiera 5 dawek szczepionki po 0,3 ml. Ciekawe są same warunki jej przechowywania. Nieotwarta fiolka ze szczepionką może być przechowywana przez okres 6 miesięcy w temperaturze -90°C do -60°C.

Po wyjęciu z zamrażarki nieotwartą szczepionkę można przechowywać przed użyciem przez okres do 5 dni w temperaturze od 2 do 8°C i przez maksymalnie 2 godziny w temperaturze do 30°C. Po rozmrożeniu nie wolno jej ponownie zamrażać. To sa niezmiernie ważne informacje choć oczywiście głównie dla personelu medycznego :) i na szczęście nikt nie musi sobie nimi zaprzątać głowy. 

Tyle najważniejszych informacji dotyczących szczepionki Pfizer. 

6 stycznia Europejska Agencja Leków zatwierdziła szczepionkę przeciwko COVID-19 wyprodukowaną przez amerykańską firmę Moderna. Na tej podstawie Komisja Europejska zadecyduje o dopuszczeniu szczepionki do obrotu. Szczepionka firmy Moderna jest zdecydowanie łatwiejsza w kwestiach transportowych i przechowywaniu niż szczepionka z firmy Pfizer.

Badania kliniczne wykazały skutecznośc szczepionki na poziomie 94,1% - a więc podobnie do konkurencji. Szczepionka Moderna przeznaczona jest dla osób powyżej 18 roku życia. Myślę, że porównanie obu szczepionek to będzie ciekawy temat na osobnego posta.

Warto również przeczytać:

Koronawirus - jak z nim walczyć..?

Jak wzmocnić odporność?




niedziela, 3 stycznia 2021

Koronawirus - jak z nim walczyć..?

Moi Drodzy, po długiej przerwie postanowiłam powrócić do pisania bloga. Nie będę się tłumaczyć, co było powodem przerwy.. ot.. życie ;) natomiast moje postanowienie noworoczne na 2021 to właśnie reaktywacja bloga. Mimo, że "kartki bloga pokrył kurz", to do tej pory dostaję od Was mnóstwo maili i zapytań, a także miłych i ciepłych słów. Dziękuję Wam za to z całego serca, choć niestety nie zawsze mam czas, żeby odpisać... Ale postaram się poprawić. ;)

Z Nowym Rokiem, życzę nam wszystkim, aby był to rok powrotu do normalności, aby pandemia koronawirusa odeszła w niepamięć i abyśmy znowu mogli cieszyć się pełnią życia. Aby było tak jak kiedyś, a więc Kochani...  Happy New Year!

Przy okazji mam prośbę - zamieszczajcie pod tym postem tematy, które są dla Was ważne, które chcielibyście, aby zostały przeze mnie poruszone na blogu. Postaram się do tych sugestii dostosować. A tymczasem... słów kilka na chyba najbardziej gorący temat ostatnich czasów, czyli COVID-19. Sama miałam okazję jakiś czas temu się z nim zmierzyć - na szczęście przeciwnik okazał się być do pokonania... Wiem.. jestem w grupie, której koronawirus nie wyrządził znacznych szkód... ale wiadomo - każdy przypadek COVID-19 ma indywidualny przebieg i nie do końca mamy wpływ na to, czy przebieg choroby będzie lżejszy, czy skończymy na szpitalnym łożku pod tlenem, czy respiratorem. Loteria. Statystyki sa jednak takie, ze u wiekszości osób rozwijają się objawy o słabym lub umiarkowanym nasileniu, czyli leczymy się w warunkach domowej izolacji. Tak było ze mną.

Jakie są typowe objawy infekcji COVID-19..?

Zdecydowanie najczęstsze objawy to trio: gorączka, suchy kaszel i zmęczenie. Czasami dołączają inne symptomy takie jak: ból mięśni, ból gardla, biegunka, zapalenie spojówek, ból głowy, utrata smaku lub węchu, wysypka skórna. A jak było u mnie..? Zaczęło się od bardzo silnego bólu głowy, który nie dawał zasnąć wieczorem i wybudzał nocą, a potem... właściwie typowe objawy grypy - ogromne osłabienie organizmu, bóle stawów i mięśni i gorączka. Zdecydowanie dominujacym objawem było osłabienie - po pokonaniu trzech schodów czy przejściu do toalety czułam się jakbym zdobyła co najmniej Mount Everest. Dziwne uczucie: kilka kroków i zadyszka. Właściwie przez cały czas choroby miałam też lekki katar, któy rzadko podawany jest jako objawy koronawirusa. Nie było zupełnie kaszlu, ani suchego, ani mokrego. Trzy dni cięzkie, a potem małymi krokami szło do przodu :) po tygodniu czułam się już całkiem dobrze. Węch i smak został zachowany. Tak było u mnie, ale znam masę znajomych o diametralnie innym przebiegu infekcji, więc pamiętajcie - nie ma reguły. 

Jak w domowych warunkach przetrwac koronawirus..?

Na pewno trzeba "wrzucić na luz" i postawić na odpoczynek. Łóżko i ciepły koc to powinni być nasi sprzymierzeńcy w walce z COVIDem-19. A co poza tym i co sprawdziło się u mnie z aptecznych medykamentów..?

Na gorączkę i ból mięśni, który solidnie dawał się we znaki i był tak silny, że nie mogłam unieść nawet urodzinowego bukietu róż od męża, u mnie najlepiej sprawdził się klasyk, czyli aspiryna.. W aptece znajdziecie ją pod różnymi nazwami, jak "Polopiryna S", "Polopiryna C","Aspirin". 

Ale UWAGA! Nie dla każdego ten klasyk jest wskazany. Pamiętajcie, że aspiryny nie należy stosować w przypadku czynnej choroby wrzodowej żołądka czy dwusnastnicy, zaburzeń czynności wątroby i nerek, skazy krwotocznej, czy nadwrażliwości na salicylany. 

Dodatkowo ja posiłkowałam się również witaminą C. Wiem, wiem... różnie się mówi o jej skuteczności... Ja podczas infekcji brałam 2g witaminy C dziennie, a co tam.. jak szaleć, to szaleć. ;)

Tak jak przy każdej chorobie, zmagając się z koronawirusem pamiętać należy o odpowiednim nawodnieniu organizmu. U mnie sprawdziła się herbatka ze startym korzeniem imbiru, do której dodawałam kilka plastrów cytryny i pomarańczy, odrobinę miodu i cynamonu. :) Taki rozgrzewający napój popijałam hektolitrami, bo prześladowały mnie dreszcze. Dla leniuchów w aptekach dostępne sa gotowe herbatki rozgrzewając - często na bazie imbiru. Wystarczy zaparzyć i już.

W moim przypadku jak już wspominałam nie występował kaszel, ale jeśli pojawi się suchy kaszel to poza łagodzącymi syropami z aptecznej półki, warto pamiętać o inhalacjach za pomocą nebulizatora - jeśli tylko takie urządzenie macie w domu. Poza inhlaacjami z soli fizjologicznej NaCl, zastosować możecie inne specyfiki do inhalacji dostepne w aptece bez recepty, które świetnie nawilżą śluzówkę układu oddechowego, jak  np. "Nebu-Dose hialuronic".

I jeszcze prośba - bądźcie zawsze odpowiedzialni i w razie podejrzenia koronawirusa, zawsze stosujcie zasady izolacji. Nie narażajcie innych, zwłaszcza starszych osób, obciążonych chorobami przewlekłymi. Nie zawsze bowiem przebieg koronawirusa jest na tyle lekki, że pokonamy go w domowych pieleszach.

Chyba tyle na początek, żeby nie przynudzać. Trzymajcie się zdrowo! I czekam na propozycje tematyczne inne niż COVID-19, bo w ubiegłym roku chyba już wystarczająco o nim pisano bądź mówiono w każdym z mediów. ;)