sobota, 27 listopada 2021

Leki deficytowe w aptece - jak je zdobyć..?

Moi drodzy w dzisiejszym artykule postanowiłam podjąć dość trudny, ale bardzo na czasie temat dostępności lub raczej niedostępności leków w aptekach. Pewnie niejeden raz zdarza Wam się, że odwiedzacie najbliższą aptekę z receptą i słyszycie, że niestety nie ma zaordynowanego przez lekarza leku. Uderzacie do drugiej apteki, do kolejnej i ... historia się powtarza. C'est la vie.  Ja jako farmaceuta znam takie historie od drugiej strony - zza lady, a więc od razu doradzę Wam jedną rzecz.

Zawsze jeśli apteka nie posiada na stanie leku po który przyszliście, nie dajcie się zbyć lakonicznym "nie mam tego leku", proście o więcej szczegółów, czyli żądajcie konkretów. Dlaczego..? Bo możemy mieć do czynienia z różnymi przypadkami. 

Lek niedostępny w aptece..? Dlaczego..? 

Czasami leku nie ma w aptece w danej chwili, ale jest on normalnie dostępny w hurtowni i farmaceuta może go sprowadzić specjalnie dla Was - czasami na dzień następny, a czasami nawet na ten sam dzień. Oczywiście propozycja zamówienia leku powinna paść samoistnie z ust pracownika apteki, ale.. wiem z doświadczenia, że ciągle jeszcze są apteki, gdzie personel niekoniecznie wykazuje chęć "zaopiekowania się" pacjentem i ma brzydko mówiąc gdzieś, czy pacjent odejdzie z kwitkiem, czy też nie. Dlatego właśnie radzę dopytywać. :) 

Czasami jednak sytuacja jest o wiele trudniejsza i usłyszycie z ust farmaceuty,  że danego leku brakuje w hurtowniach i nie ma możliwości jego sprowadzenia. Ogólnie o takich lekach mówimy, że są deficytami. Niestety z różnych powodów - nie będę tutaj ich wymieniać - lista "deficytów" jest naprawdę bardzo długa i zmienia się dość dynamicznie. Obecnie brakuje między innymi leków przeciwzakrzepowych w ampułkostrzykawkach tj. "Clexane", ale także leków wziewnych często rekomendowanym dzieciom tj. "Nebbud", "Pulmicort", kropli "Dicortineff", a także bardzo wielu antybiotyków zwłaszcza w postaci zawiesin dla dzieci, ale też tak pospolitych jak choćby "Duomox". To oczywiście wybrane przykłady, bo cała lista jest niestety długa. 

Jak więc sobie radzić w sytuacji, gdy usłyszycie w aptece, że leku nie da się zamówić ponieważ brakuje go w hurtowniach..? 

1) Zapytaj o zamiennik

Chyba najprostsze rozwiązanie to zamienniki, oczywiście pod warunkiem, że dany lek je posiada. Zawsze zapytajcie więc farmaceutę, czy ma możliwość takiej zamiany. Właściwie to propozycja zamiennika powinna paść z ust aptekarza, ale wiem, że nie zawsze tak się dzieje. Niestety nie każdy lek posiada takie zamienniki. Przykład to choćby "Dicortineff" krople - brak zamienników. Czasami też sytuacja wygląda tak, że jak z hurtowni znika jakiś lek, to za jakiś czas zaczyna też brakować zamienników. Niestety jeden brak pociąga kolejne. 

2) Rajd po aptekach w poszukiwaniu leku

Innym rozwiązaniem, ale zdecydowanie mniej wygodnym jest poszukiwanie leku w innych aptekach.. Czy jest to zasadne..? Teoretycznie tak, bo oczywiście czasami zdarza się, że jakaś apteka miała akurat spory zapas tego preparatu i uda się go jeszcze zdobyć. Poza tym apteki zaopatrują się w różnych hurtowniach. Bywa więc czasem, że jakaś mniejsza i mniej popularna hurtownia posiada na stanie taki "deficyt" dłużej. Musicie także wiedzieć, że z reguły z tymi deficytami jest tak, że sporo też zależy od kierownika oraz od tego jakie ma "znajomości" w hurtowni. Czasami czegoś brakuje na dobre i hurtownie nie mają dostaw od producenta, a czasami hurtownie mają raz na czas bardzo niewielkie ilości i trzeba brzydko mówiąc "upolować" sobie choć kilka opakowań. Ja osobiście każdego dnia będąc w aptece obdzwaniam wszystkie hurtownie z którymi współpracuję w celu zdobycia choć kilku opakowań leków z listy 'braków'. 

No właśnie.. apteka aptece nie równa. :)  Czasami będąc w aptece pytacie o możliwość sprawdzenia dostępności leku w innych aptekach. Niestety - nie ma tak dobrze. Apteki nie mają podglądu na wszystkie inne apteki z okolicy. :) Koniec i kropka. Z reguły jednak jest tak, że dana apteka ma podgląd na stany leków w aptekach należących do tej  samej sieci. Zawsze to jakaś opcja. Czasami można dany lek nawet sprowadzić z takiej apteki, ale oczywiście to też dobra wola farmaceuty. 

3) Korzystanie z wyszukiwarek internetowych

Kolejna opcja zdobycia leku deficytowego to skorzystanie z internetowych wyszukiwarek, które pozwalają na sprawdzenie dostępności leków w okolicznych aptekach bez konieczności wychodzenia z domu. Dwie takie strony które mogę zarekomendować to:

www.gdziepolek.pl
www.ktomalek.pl

Obie strony działają w podobny sposób. Podajemy nazwę leku, i tutaj uwaga,  należy wybrać nie tylko odpowiednią nazwę, ale i postać leku i dawkę żeby mieć pewność, że wyszukujemy lek, który nas interesuje. 
Podajemy również lokalizację (lub udostępniamy swoją lokalizację), aby znaleźć apteki najbliżej miejsca zamieszkania, a nie na drugim końcu Polski. No i gotowe, :)  program wyszukuje apteki, które dany lek posiadają na stanie magazynowym. 
W kolejnym kroku można taki lek zarezerwować przez stronę, ewentualnie zadzwonić do wybranej apteki i poprosić o rezerwację na konkretny czas. 

Jeśli rezerwujecie lek przez stronę, apteka otrzymuje maila z potwierdzeniem rezerwacji. Ale UWAGA! jest jeszcze mały kruczek w tym wszystkim. Czasami apteka posiada dany lek w systemie, ale na przykład został on wcześniej zarezerwowany dla innego pacjenta. W przypadku gdziepolek.pl apteka otrzymując maila z rezerwacją, ma możliwość taką rezerwację anulować podając konkretny powód. Tak się niestety czasami zdarza. Wtedy dostaniecie maila z informacją o anulowaniu.
Ale jest jeszcze jedna kwestia. Farmaceuci z reguły podczas pracy nie śledzą na bieżąco mailowej skrzynki aptecznej i powiadomień o rezerwacjach. Warto więc przed udaniem się do apteki, zwłaszcza jeśli jest to dłuższa wyprawa na drugi koniec miasta, zadzwonić i potwierdzić rezerwację i dostępność leku. 
Pozwoli to uniknąć sytuacji, że przejedziecie czasami kilkadziesiąt kilometrów, a okaże się, że leku fizycznie nie ma. :( Tak to niestety czasami wygląda w praktyce...

I jeszcze jedna informacja. Na wyżej wymienionych wyszukiwarkach można sprawdzać dostępność nie tylko leków, ale także innych produktów aptecznych. Obecnie na przykład dużym zainteresowaniem cieszą się testy na COVID. 

Jeszcze jedna kwestia techniczna, ale chcę, żebyście mieli jasność. Zarówno do systemu gdziepolek.pl jak i ktomalek.pl nie są podpięte wszystkie apteki. Warto o tym pamiętać. 

4) Powrót do lekarza i zmiana leku

Ostatni krok to już chyba ostatnia deska ratunku. Jeśli nie udało się Wam znaleźć potrzebnego leku w żadnej aptece, a lek nie ma żadnego zamiennika, warto zwrócić się do lekarza. Być może zaordynuje on po prostu terapię innym lekiem. Zawsze to jakieś rozwiązanie.

Tyle na dziś. :) Mam nadzieję, że w dobie pandemii i coraz większych deficytów w aptekach, okaże się on pomocny. Jeśli tak, proszę o udostępnienia. I pamiętajcie, jeśli macie problem ze zdobyciem jakiegoś leku, to zwłaszcza jeśli mieszkacie w Krakowie lub okolicy, zawsze możecie wysłać mi maila z zapytaniem. Postaram się wtedy jakoś pomóc. :)


wtorek, 16 listopada 2021

Czosnek - naturalny antybiotyk

Sezon na jesienne infekcje trwa w najlepsze, dlatego często na blogu pojawiać się będą artykuły na tematy związane z przeziębieniem. Właściwie jesienne przeziębienia to temat rzeka- wiele by można pisać o kaszlu, katarze, bólu gardła. Dziś jednak chciałabym powrócić do cyklu na temat roślin leczniczych, a głównym bohaterem mojego artykułu będzie czosnek. W kuchni znany jest on przede wszystkim ze swoich walorów smakowych. Ja sama używam go dość często jako dodatek do wielu potraw, a młodszy syn często "pałaszuje" ząbek czosnku na przekąskę. :) Ale zacznijmy od początku, czyli troszkę historii. :)

Nie wiem, czy wiecie, ale historia czosnku sięga starożytności. Czosnek pospolity (Allium sativum) należy do rodziny Liliacea i pochodzi z Azji. Może trudno w to uwierzyć, ale pierwsze dokumenty pisane na temat stosowania czosnku to sumeryjskie gliniane tabliczki z lat 2600-2100 p.n.e. Do Polski czosnek trafił natomiast w okresie średniowiecza i od razu zyskał sporą popularność. Dlaczego..? Skąd taka popularność czosnku..? 

Czosnek - właściwości i zastosowanie

Surowcem leczniczym czosnku jest cebula (Allii sativi bulbus) oraz olejek czosnkowy. A jakie związki odpowiadają za dobroczynne właściwości tej rośliny? Za prozdrowotne właściwości czosnku odpowiada około 100 substancji aktywnych, które się w nim znajdują. Są to między innymi mikro i makroelementy takie jak: mangan, cynk, miedź, selen, magnez, żelazo, a także witaminy: witamina C, witaminy z grypy B. Kluczowe znaczenie mają jednak związki siarki. Cebule czosnku zawierają alliinę - związek, który rozpada się do allicyny - która jest substancją biologicznie aktywną. 
Allicyna hamuje agregację płytek krwi, a także obniża stężenie cholesterolu LDL ("zły cholesterol") i triglicerydów. Preparaty czosnku mogą być więc stosowane w profilaktyce chorób układu krążenia - w leczeniu hiperlipidemii, w zapobieganiu miażdżycy. Co ciekawe wykazano, że czosnek nie tylko ogranicza proces narastania płytki miażdżycowej, ale także może ten proces odwrócić. Obniża także ciśnienie krwi i zmniejsza ryzyko zawału. A co ma wspólnego z odpornością i jesiennymi przeziębieniami..? Allicyna wykazuje działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze, dlatego czosnek uznaje się często za "naturalny antybiotyk". Można go stosować przy infekcjach bakteryjnych i wirusowych układu oddechowego, a także w schorzeniach błony śluzowej jamy ustnej tj. afty, pleśniawki. Ale warto wiedzieć, że czosnek może być również stosowany dla wzmocnienia odporności, a więc na sezon jesienno-zimowy będzie jak znalazł. 

Jako ciekawostkę podam jeszcze fakt, że czosnek skuteczny jest także w walce z Helicobacter pylori. Sami więc widzicie, że zastosowanie spore. :) 

A jaka ilość czosnku będzie bezpieczna dla organizmu..? Generalnie uznaje się, że optimum to jeden ząbek czosnku dziennie.. Wiem, wiem... nie zawsze jest to możliwe, bo po zjedzeniu czosnku dość długo wyczuwalny jest z jamy ustnej jego aromat - niezbyt przyjazny dla otoczenia. Można go jednak zminimalizować za pomocą: zielonej pietruszki, mleka czy zielonej herbaty.

Uwaga na interakcje

Jest jeszcze jednak ważna kwestia!

Warto wiedzieć, że czosnek może dawać interakcje z doustnymi lekami przeciwzakrzepowymi - zwiększa się wówczas ryzyko krwawienia. Dotyczy to też kwasu acetylosalicylowego, a więc popularnych specyfików jak "Acard", czy  "Polocard". Jeśli więc stosujesz leki przeciwzakrzepowe- zawsze skonsultuj stosowanie specyfików na bazie czosnku z lekarzem. Tak będzie bezpieczniej. Warto również ograniczyć spożycie czosnku i stosowanie preparatów czosnkowych przed i po zabiegach operacyjnych. Czosnek wydłuża czas krwawienia i krzepnięcia i może utrudniać gojenie ran. 

Preparaty z czosnkiem 

No dobrze. A jakie preparaty czosnku znajdziecie w aptece..? I na co zwrócić uwagę przy wyborze..? Bezwzględnie najcenniejszym czosnkowym składnikiem jest alliina - i powstająca z niej allicyna. Istotne jest więc to, czy producent gwarantuje na etykiecie odpowiedni poziom alliiny. Niestety nie wygląda to tak kolorowo.

Chyba najbardziej znany preparat z czosnkiem to "Alliofil forte"- opakowanie 30 kapsułek to koszt około 10 zł. A skład..? Producent podaje tylko, że 1 kapsułka zawiera czosnek pospolity (Allium sativum) 350 mg. Nie mamy konkretnej informacji na temat jaka jest ilość ekstraktu oraz zawartości alliiny, a więc słabo. Drugim składnikiem jest pokrzywa zwyczajna 50 mg - ale to też informacja zbyt ogólna, a sama ilość znikoma. 

Dość dużą popularnością w aptece cieszy się też "Czosnek forte bezzapachowy" z firmy Naturell. Opakowanie 90 kapsułek kosztuje około 20 zł. 1 kapsułka zawiera ekstrakt z czosnku- 2 mg (co odpowiada 400 mg czosnku). Jest trochę lepiej, bo mamy zawartość ekstraktu, ale niestety producent także nie podaje zawartości alliiny. Preparat został dodatkowo wzbogacony o witaminę D3 ale uwaga 1 kapsułka to tylko 100 j.m witaminy D3, a więc słabo. Nawet stosując 2 kapsułki dziennie nie zapewnimy sobie jej odpowiedniego poziomu. 

Inny specyfik to "Herbaya czosnek" - kapsułki. Tutaj niestety też szału nie ma. 1 kapsułka zawiera 7,5 mg ekstraktu z czosnku, ale także brak standaryzacji na zawartość substancji czynnych.

Wydaje mi się więc, że zamiast inwestować w takie suplementy lepiej postawić na czosnek w naturalnej postaci. Nie musi to być ząbek czosnku dziennie. ;) Ja pamiętam, że będąc w ciąży niemal każde przeziębienie zwalczałam miksturą: mleko z masłem miodem i czosnkiem. Smakowała średnio, ale efekty były naprawdę świetne. 

Natomiast dla tych, którzy mimo wszystko wolą gotowe produkty z aptecznej półki sprawdzonym specyfikiem będzie "Czosnek" z firm Solgar. Cena nie jest mała, bo około 80-100 zł za 90 kapsułek, ale producent gwarantuje, że 1 kapsułka zawiera czosnek standaryzowany 500 mg. I uwaga!. Mamy tutaj zagwarantowany potencjał allicyny. 1 kapsułka to 5 mg alliiny, co odpowiada 0,75 mg allicyny. Allicyna powstaje w wyniku oddziaływania zawartego w czosnku enzymu allinazy na alliinę w środowisku wodnym. Dodatkowo na plus mamy fakt, ze specyfik nie zawiera cukru, skrobi, drożdży, pszenicy, soi, substancji słodzących, aromatów i barwników. Pamiętajcie jednak, że suplementy firmy Solgar nie są dostępne w każdej aptece.

Trzymajcie się zdrowo! :)




środa, 3 listopada 2021

"Herbapect" - na suchy i mokry kaszel..?

Sezon na przeziębienia ruszył pełną parą, a więc pamiętajcie o wzmocnieniu odporności, czyli w miarę możliwości zdrowej diecie, codziennych spacerach, odpowiedniej ilości snu i suplementacji witaminą D3. :) To taki jesienny niezbędnik. Jak to zawsze bywa w sezonie jesienno-zimowym w aptece zwiększyła się ostatnio sprzedaż syropu "Herbapect". Dlaczego..? Bo my Polacy lubimy specyfiki typu "dwa w jednym", a według reklamy "Herbapect" pomoże zarówno na suchy, jak i na mokry kaszel. Jak jest w rzeczywistości..? Czyli...

"Herbapect" okiem farmaceutki :)

Zróbmy mała analizę składu "Herbapectu". Jak podaje producent 5 ml syropu zawiera:

- 498 mg wyciągu płynnego z ziela tymianku. Tymianek wzmaga wydzielanie śluzu w górnych drogach oddechowych, rozrzedza zalegającą wydzielinę i działa wykrztuśnie

- 349 mg nalewki z korzenia pierwiosnka - tutaj także działanie wykrztuśne, ale tym razem na drodze innego mechanizmu, bo drażni błonę śluzową żołądka i na drodze odruchowej wzmaga wydzielanie wodnistego śluzu, co prowadzi do upłynnienia zalegającej wydzieliny

- 87 mg sulfoguajakolu - tutaj także bez niespodzianek, czyli .. działanie wykrztuśne :) 

Czy preparat sprawdzi się więc zarówno przy suchym, jak i mokrym kaszlu..? Niekoniecznie, bo nie jest to żadne cudo, ani dwa w jednym: na suchy i mokry kaszel. Jest to specyfik o działaniu wykrztuśnym, który powinien być rekomendowany w aptece na mokry kaszel. Koniec i kropka. :) 

Ja osobiście jestem zdania, że zawsze warto określić rodzaj kaszlu, a przynajmniej spróbować określić.. Dlaczego to takie ważne..? Ano dlatego, że od tego z jakim kaszlem mamy do czynienia zależy wybór odpowiedniego preparatu. 

Zasadniczo w przypadku kaszlu mokrego (produktywnego), któremu towarzyszy odkrztuszanie wydzieliny zaleca się stosowanie leków, rozrzedzających zalegającą wydzielinę i ułatwiających pozbycie się jej z dróg oddechowych. W przypadku kaszlu suchego, który jest szczególnie męczący i dokuczliwy rozważyć należy stosowanie preparatów przeciwkaszlowych. 

Jeśli mamy wrażenie, że zalega nam wydzielina i kaszel jest mokry, ale staje się on wyjątkowo dokuczliwy wieczorem, rozsądnym rozwiązaniem wydaje się być stosowanie leków rozrzedzających wydzielinę w ciągu dnia, natomiast wieczorem przed snem podanie leku hamującego odruch kaszlowy. Noc będzie wówczas o wiele spokojniejsza. :) Pamiętajcie też zawsze o zasadzie nadrzędnej - nigdy nie stosujemy na noc leków wykrztuśnych!

No dobrze, w teorii wszystko wydaje się proste, ale w praktyce często spotykam w aptece pacjentów, którzy na pytanie o rodzaj kaszlu wzruszają ramionami i mówią, że to kaszel mieszany i taki nijaki. Wtedy na pewno bezpieczne jest zastosowanie preparatów o działaniu nawilżającym na śluzówkę gardła. Czasami takie nawilżenie gardła samo w sobie skutecznie redukuje męczący kaszel. Przykładem takiego specyfiku  jest "Syrop prawoślazowy" - w aptece znajdziecie co najmniej kilku producentów "Sirupus Athaeae", a wspólną cechą zawsze jest przyzwoita cena - ok 5 zł za buteleczkę. 

Alternatywą dla prawoślazu są syropy z porostem islandzkim: "Syrop islandzki", "Junior angin", "Nordisept". Tego typu specyfiki w odróżnieniu od typowych syropów wykrztuśnych stosować można zarówno w ciągu dnia, jak i na noc. 

Trzymajcie się ciepło i zdrowo.:)


Warto również przeczytać: