czwartek, 24 sierpnia 2017

Dropingo - czyli jak dokładnie czyścić zęby

Praca w aptece do monotonnych nie należy, i dobrze. :) Czasami zdarzają się także dodatkowe urozmaicenia i niespodzianki, ;) jak na przykład mąż podrzuci zapiekankę ze Skawiny, mniam :) chyba najlepsze, bo te z krakowskiego 'Okrąglaka' już odeszły do lamusa. ;) Ale są też inne urozmaicenia np. od firmy Aflofarm. Kiedyś promując nowy specyfik, jeszcze zanim pojawiła się jego reklama w TV, wysyłali do apteki ulotkę z podstawowymi informacjami na jego temat. Teraz firma poszła o krok dalej, ;) i jakieś 2 tygodnie temu do apteki dotarła 'mała niespodzianka' od Aflofarmu - "Dropingo" - płyn barwiący osad nazębny. Może to i dobrze, bo zanim pacjenci zaczną pytać o dany specyfik, można się z nim zapoznać. A więc....

Dziś kilka słów na temat "Dropingo", bo zainteresowanie pacjentów już jest. :) Co to takiego..? W małym kartonowym opakowaniu mała buteleczka (pojemność 10 ml), a w środku płyn barwiący osad nazębny, aby skutecznie kontrolować szczotkowanie zębów. Sam pomysł bardzo ciekawy, bo o ile my dorośli z reguły jakoś radzimy sobie z dokładnym myciem zębów, o tyle dzieciaki mają z tym różnie. Z reguły myją za krótko, mało dokładnie itp. Ja sama jestem mamą dwójki dzieci i zauważam, że starszy Syn 9-latek czyści zęby w miarę dobrze, ale.... trzeba go ścigać z czasem, bo oczywiście zawsze chce szybko skończyć. ;) Natomiast młodszy 4-latek niestety nie potrafi dokładnie wyszczotkować wszystkich ząbków... owszem - zawsze się stara, bo działają na niego argumenty o wypędzaniu "robaków", ;) ale mimo wszystko zawsze sama muszę przejąc inicjatywę i pomagać. 

Jednak wróćmy do tematu, czyli "Dropingo". Osobiście uważam, że wprowadzenie na rynek takiego specyfiku to dobry pomysł... Wow... Aflofarm w końcu wymyślił coś mądrego, ;)  ale nie wiem czy wiecie, że nie jest to jakaś innowacja. Wcześniej mieliśmy już tego typu  preparaty, jak choćby Curaprox Curasept PCA 223 - tabletki do wybarwiania płytki nazębnej. Ba... W przypadku "Dropingo" generalnie osad nazębny wybarwia się na niebiesko, wskazując miejsca wymagającego dokładniejszego wyczyszczenia, natomiast tabletki "Curasept" wybarwiają stara płytkę nazębną na kolor niebieski, a nową, świeżą na kolor czerwony. :) 

No tak... "Dropingo" jakąś innowacją nie jest, ale z racji na reklamę na pewno zyska popularność. Czy słusznie?  Popatrzmy na skład.. bo skoro wybarwia na niebiesko to mamy zapewne jakiś barwnik. Na liście składników mamy Cl 42090, czyli nic innego jak błękit brylantowy - syntetyczny barwnik o niebieskim kolorze.

Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) nie klasyfikuje tego barwnika jako rakotwórczego dla ludzi, ale Registry of Toxic Effects of Chemical Substances (Rejestr toksycznych efektów substancji chemicznych) wspomina o "niejednoznacznym działaniu rakotwórczym". Hmmm... trochę sprzeczności. A co mówi karta charakterystyki? 

Wdychanie - może powodować podrażnienie dróg oddechowych
Kontakt z oczami może powodować podrażnienie
Kontakt ze skórą - może powodować podrażnienie
Spożycie - może powodować nudności i wymioty

Tutaj oczywiście może i to narażenie jest niewielkie, bo wiadomo... stosujemy 2 kropelki, ale warto zachować ostrożność. Owszem - jednorazowo można sprawdzić skuteczność mycia ząbków naszych pociech, ale nie ma co przesadzać. A  więc drodzy rodzice - wszystko z umiarem i rozsądkiem. Lepiej niż ciągle sprawdzać dzieciaki, po prostu pomóżcie z dotarciem do niektórych zakamarków jamy ustnej. Myślę też, że szczególną ostrożność przy stosowaniu preparatu powinni zachować alergicy.