Witam po pięknym, słonecznym weekendzie... Nie wiem jak Wy, ale ja wypoczęłam ;) Taka piękna pogoda przypomina mi, że trzeba się troszkę wziąć za siebie, bo zbliża się sezon bikini ;) Również do apteki coraz częściej przychodzą pacjentki z prośbą o zarekomendowanie jakiegoś skutecznego specyfiku na cellulit.
Czy mamy jakiś super środek na tą przypadłość? Zacznę może od tego, co to takiego jest cellulit. Kiedyś traktowany był jako defekt kosmetyczny, natomiast obecnie cellulit uznaje się za chorobę tkanki podskórnej o charakterze metabolicznym, która polega na patologicznym przeroście komórek tłuszczowych (tzw. adipocytów). Powiększone komórki tłuszczowe zgromadzone w ciasnych przegrodach tkanki łącznej, powodują powstawanie zagłębień w skórze i uciskają na naczynia krwionośne i limfatyczne. Wywołuje to zaburzenia mikrokrążenia płynów w skórze i tkance podskórnej oraz obrzęki i nagromadzenie się produktów przemiany materii... Tkanki otaczające ulegają deformacji, a skóra staje się nierówna i przypomina swym wyglądem skórkę pomarańczy, co chyba jest zmorą większości kobiet: młodych i dojrzałych, szczupłych i otyłych. Przyczyny cellulitu mogą być różne, ale jedną z głównych są hormony ;)
Rozwój cellulitu jest z reguły kilkuetapowy. Można wymienić następujące stadia cellulitu:
- lekkie - nie można go zobaczyć gołym okiem, efekt skórki pomarańczowej jest widoczny dopiero po ujęciu skóry w fałdę, zmiany skórne nie są bolesne,
- średniozaawansowane - zagłębienia skóry widoczne są podczas napinania mięśni w pozycji stojącej, pojawiają się wtedy dodatkowe zaczerwienienia i jasne pasma, w badaniu palpacyjnym wyczuwa się drobne grudki i bardzo drobne guzki,
-zaawansowane - rowki i uwypuklenia oraz pasma zaczerwienień i rozjaśnień widoczne w spoczynku, także na łydkach, zmiany skórne są bolesne przy ucisku.
Pamiętajcie Drogie Panie, że leczenie cellulitu zawsze powinno przebiegać na kilku płaszczyznach, nie wystarczy tylko smarować się niby cudownymi kosmetykami, na które czasami skuszone reklama wydajemy fortunę... ;) Właśnie ostatnio widziałam na przystanku autobusowym reklamę nowego specyfiku na cellulit, a mianowicie Ujędrniający żel antycellulitowy NIVEA Q10 plus ;)
Według reklamy wyraźnie zmniejsza on oznaki cellulitu w 3 tygodnie, ale raczej nie wierzcie w takie bzdury. Moim zdaniem, aby zmniejszyć cellulit konieczne jest połączenie kilku elementów.
Przede wszystkim ważna jest odpowiednia dieta, złożona z bogatych w warzywa i owoce posiłków i dużej ilości płynów. Warto natomiast wykreślić z jadłospisu produkty przetworzone i pełne konserwantów, barwników i aromatów, ograniczyć sól i słodycze (proponuję zastąpić biały cukier miodem) oraz używki (alkohol, kawa). Bardzo ważnym natomiast składnikiem diety antycellulitowej powinien być błonnik, zarówno ten rozpuszczalny w wodzie, który spowalnia wchłanianie tłuszczu (występuje w cytrusach i jabłkach), jak i nierozpuszczalny w wodzie, chroniący przed zaparciami (ciemny ryż, gruboziarniste pieczywo, kasze).
Apropos jabłek to w weekend będąc w Warszawie miałam okazję spróbować napój piwny Sommersby ;) Nie jest to co prawda typowy cider (które uwielbiam), ale mieszanka piwa i soku jabłkowego, w smaku jednak naśladująca słodki cider. Z braku laku i trudnej dostępności ciderów w Polsce (co mnie niezmiernie dziwi) może być ;)
Wracając do głównego tematu - bardzo ważna jest również aktywność fizyczna. Sporty takie jak jazda na rowerze, bieganie, szybkie marsze poprawiają krążenie i przepływ limfy ;) co ułatwia usuwanie toksyn z organizmu, jednak ważna jest tutaj regularność. Na pewno przydałoby się też byłoby zafundować sobie jakiś aerobik, bo przyspieszymy w ten sposób spalanie tłuszczu. Jeśli ktoś jest zwolennikiem jogi, to również poprawi dzięki niej sprężystość i elastyczność skóry. Warto pokusić się też o zmianę nawyków sprzyjających powstawaniu cellulitu (wysokie obcasy, obcisłe ubrania, długotrwałe siedzenie za kierownicą, czy za biurkiem, gorące kąpiele).
A co poza tym...? Mamy oczywiście całą gamę kosmetyków na cellulit, ale pamiętajcie, że ich aplikacja powinna być poprzedzona dobrze wykonanym masażem, który odpowiada za rozbijanie tkanki tłuszczowej, pobudzanie krążenia i przepływu limfy w skórze, co przyspiesza eliminację toksyn. Masaż powinno się wykonywać po kąpieli lub prysznicu o naprzemiennej temperaturze wody, co pobudza krążenie, bądź gołą ręką, bądź też np. myjką z trawy morskiej. Zawsze zaczynamy masaż od kostek, przesuwając się kolistymi ruchami w kierunku ud. Po takim masażu na pewno skuteczność preparatu antycellulitowego będzie zdecydowanie lepsza. I jeszcze taka jedna uwaga, w przypadku skóry skłonnej do pajączków nie należy stosować preparatów z kofeiną czy teofiliną, bo rozkurczają one naczynia, co osłabia ich ścianę ;) O substancjach aktywnych stosowanych w najpopularniejszych kosmetykach antycellulitowych będzie następnym razem ;) ponieważ jest to dość szeroki temat.
Jakie jeszcze mamy możliwości? Na pewno każdy wie, że jest całe mnóstwo metod leczenia cellulitu z zastosowaniem zabiegów kosmetycznych, jednak pamiętajcie, że nie wystarczy taki jednorazowy zabieg, na który pewnie niejedna z Was chętnie by się skusiła, ale konieczne będzie minimum kilkukrotne jego powtórzenie. Często są to bardzo duże koszty, które niestety przekraczają możliwości finansowe większości z nas ;) Tym mało optymistycznym akcentem kończę na dziś ;) i zapraszam na następny artykuł, który będzie kontynuacją moich dzisiejszych wywodów.