czwartek, 21 maja 2015

Na cholesterol... Monakolina K?

Nadal nie możemy cieszyć się pełnią wiosny, a pogoda za oknem pozostawia wiele do życzenia... :( Ale mam nadzieję, że wkrótce nadejdą ciepłe i słonecznie dni. :) A co za tym idzie na dobre rozpocznie się sezon na grillowanie. Chyba przyznacie mi rację, że my Polacy ze zdrowym odżywianiem to tak trochę na bakier jesteśmy, ;) no bo jak grill u znajomych, to musi być piwko, karczek, czy pieczona kiełbaska. Tymczasem statystyki nie są niestety zbyt optymistyczne. Szacuje się, że ponad połowa dorosłej populacji w Polsce ma podwyższony poziom cholesterolu. Część zapewne o tym nawet nie wie. 

Najważniejsza jest profilaktyka...

I o tym warto bezwzględnie pamiętać. Po pierwsze regularna aktywność fizyczna - tutaj właściwie nie chodzi o jakiś mega wysiłek, wystarczy rower, basen, rolki, czy nawet spacery. Teraz mamy naprawdę spore możliwości- każdy znajdzie z pewnością coś dla siebie. Mój starszy Syn trochę na przekór porze roku ma obecnie fazę na łyżwy. :) Indywidualista. :) To nic że sporo upadków - ważne, że jest zabawa i ruch.
Po drugie modyfikacja diety, czyli tak w skrócie ograniczenie spożycia nasyconych tłuszczów, a zwiększenie spożycia nienasyconych kwasów tłuszczowych i steroli roślinnych. Wiem, wiem... z tą dietą to różnie bywa, my Polacy lubimy "dobrze zjeść", kochamy "fast-foody" itp.

Statyny w walce z cholesterolem

Podstawową grupą leków stosowanych przy podwyższonym poziomie cholesterolu są statyny. Odkryte one zostały już w latach 70-tych XX wieku, jako produkty fermentacji grzybów. Z czasem jednak zastąpiono je lekami syntetycznymi. Do dziś statyny odgrywają istotną rolę w leczeniu dyslipidemii, ale nie są to leki pozbawione działań niepożądanych. Są to  najczęściej bóle mięśniowe (w skrajnych przypadkach: rabdomioliza, czyli rozpad mięśni), problemy z sercem, szybkie męczenie się, czy zaburzenia czynności wątroby i nerek. O działaniach niepożądanych przy terapii statynami i właściwym stosowaniu tej grupy leków pisałam w artykule tutaj. Statyny to jednak leki wydawane z apteki na podstawie recepty lekarskiej.

A jakie suplementy diety mogą być pomocne w walce z podwyższonym poziomem cholesterolu...? 

W ostatnich latach niejako "królową" suplementów diety na cholesterol jest monakolina K - związek otrzymywany z  czerwonych drożdży ryżu (Monascus purpureus). Jest to naturalna lowastatyna, która wykazuje identyczny mechanizm działania jak syntetyczne statyny. 
Monakolina K hamuje bowiem aktywność reduktazy HMG-CoA = enzymu, który uczestniczy w syntezie cholesterolu, a więc obniża jego poziom, a także zwiększa wychwyt cząsteczek LDL ('złego cholesterolu'), co także jest efektem pozytywnym. Wyniki badań są dość obiecujące.

Już po 8 tyg w grupie otrzymującej monakolinę K stężenie 'złego cholesterolu' (LDL) obniżyło się o 27,7 %, cholesterolu całkowitego o 21,5 %, triglicerydów o 15.8%. 

Żeby nie być gołosłownym to:

EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności), a dokładniej panel ds. produktów dietetycznych, żywienia i alergii stwierdził, że monakolina K ze sfermentowanego czerwonego ryżu pomaga w utrzymaniu prawidłowego stężenia cholesterolu we krwi i dla uzyskania deklarowanego działania zalecana dawka to 10 mg monakoliny K
No tak... mamy oświadczenie EFSA to i rynek suplementów z monakoliną K obecnie kwitnie. Tradycyjnie więc zastanówmy się...


Na co zwracać uwagę przy wyborze odpowiedniego preparatu  z monakoliną K? 

Z pewnością ekstrakt z czerwonych drożdży ryżu powinien być standaryzowany na zawartość monakoliny K. Jest to niezmiernie ważne. Najlepiej też, aby zawartość monakoliny K wynosiła 10 mg. I tak też mamy w większości preparatów obecnych na rynku. Całe szczęście, ;) ale... myślę, że jest jeszcze jedna istotna kwestia tj. bezpieczeństwo stosowania tego typu specyfików.

Okazuje się, że Monascus purpureus wytwarza nie tylko monakolinę K, ale także cytryninę - substancję nefrotoksyczną, czyli powodującą uszkodzenia nerek. No i tutaj zaczynają się schody... Bo i owszem - producenci suplementów zawierających czerwone drożdże ryżu podają zawartość monakoliny K, ale cytryniny już nie. Tymczasem EFSA podaje najwyższy dopuszczalny poziom cytryniny w preparatach ze sfermentowanego czerwonego ryżu i wynosi on 2 mg/kg. Generalnie wszystko jest jeszcze w sferze badań, tym bardziej, że poza działaniem nefrotoksycznym, przebąkuje się również o rakotwórczości cytryniny. 
Pocieszyć się możemy tylko faktem, że nie wszystkie, a tylko niektóre gatunki M. purpureus wytwarzają cytryninę oraz, że jej poziom w preparatach jest z reguły o wiele niższy od dopuszczalnej normy. Czyli aż tak źle to w sumie nie jest. ;)

Preparaty apteczne z monakoliną K to na przykład "Cholester", "LipiForma", "Profichol forte". Wszystkie one mają póki co status suplementu diety. 

I nie popadajmy tutaj w jakiś nadmierny hurraoptymizm. Przewlekłe stosowanie tych preparatów może powodować podobne efekty uboczne jakie występują przy terapii statynami. Zaleca się więc ostrożność w ich stosowaniu. Czerwone drożdże ryżu nie powinny być zalecane zamiast statyn, ani żadnych innych leków obniżających poziom cholesterolu. Nie powinno się ich stosować także w połączeniu ze statynami, bo zwiększa się w ten sposób ryzyko poważnych działań niepożądanych. 

Preparaty z czerwonych drożdźy ryżu raczej należy je traktować jako 'pierwsze ogniwo' walki z podwyższonym poziomem cholesterolu. 

Natomiast o innych specyfikach, które mogą być pomocne przy podwyższonym poziomie cholesterolu napiszę innym razem. :) 


Warto również przeczytać:

75 komentarzy:

  1. Ah te nieszczęsne statyny, dobrze, że jest wiele alternatyw.
    I z tego co widziałem Monakolina K ma jeszcze inne pozytywne działania, niż tylko wpływ na profil lipidowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stronach można dowiedzieć się o niej wiele ciekawych właściwości to prawda.

      Usuń
  2. Który z trzech wymienionych przez Panią preparatów z monakoliną K, a może jeszcze inny, uważa Pani za godny polecenia?

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się nie zgadzam z taką opinią, że obniżając cholesterol całkowity i LDL poprawimy stan zdrowia. wręcz przeciwnie. Zapomniał tu ktoś o homocysteinie i wapniu, które razem z cholesterolem tworzą blaszkę miażdżycową. Nie będę wchodził w szczegóły. Jak się coś pisze to z sensem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że cholesterol jest bardzo dobry i przydatny, a jego podwyższona ilość to nie jest choroba tylko objaw, a leczenie objawów to nie leczenie przyczyny.

      A co do statyn to: http://nowadebata.pl/2011/11/08/statyny-medyczna-pomylka/

      Usuń
    2. Cholesterol to oczywiście jeden z czynników. O homocysteinie nikt nie zapomniał, ale to temat na osobnego posta. Notabene mamy na rynku świetny preparat "Modulatory homocysteiny" z Solgara. Tematem posta była monakolina K, a nie miażdżyca i jej czynniki ryzyka.

      A co do samego cholesterolu- owszem.. w pełni zgadzam się z tym, że jest on potrzebny i bez niego ani rusz. To tak jak z glukozą - przecież ona też jest potrzebna, ale jednak jeśli coś szwankuje i mamy cukrzycę nie jest dobrze. Podobnie jest z cholesterolem- jeszcze nikt nie udowodnił, że im wyższy cholesterol tym lepiej.

      Usuń
  4. Podsumowanie trochę wyklucza stosowanie tej monakoliny, można wywnioskować, że najlepiej jej wcale nie stosować. Bo jak ktoś ma ponad normę cholesterol powinien udać się do specjalisty:) a zdrowy po co ma brać?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że wszystko jest jeszcze w kwestii badań jeśli chodzi o monakolinę K- nie do końca wiadomo jakie mogą być skutki jej długotrwałego stosowania. Wszystko wyjdzie w praniu. Ale wiadomo- w razie wysokiego cholesterolu najlepiej udać się do lekarza- monakolina ewentualnie jako pierwsze ogniwo przed wizytą.

      Usuń
  5. Wcześniej o tym związku coś słyszałem, teraz zakoduję, że działanie jak statyny, chamowanie hmg-CoA. Ale w sumie naturalnych metod na obniżanie cholesterolu które są skuteczne jest sporo. Warto zawsze podkreślać że za choroby miażdżycowe bardziej niż cholesterol odpowiada homocysteina, którą reguluje się spożywaniem wit. B12 i B11.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Temat miażdżycy będzie na pewno poruszany jeszcze na łamach bloga- będzie też homocysteinie. Tutaj moim zamysłem było po prostu przedstawienie monakoliny K:)

      Usuń
    2. śmieszy mnie i denerwuje ta doradzana wizyta u lekarza - ilekroć w tej sprawie kontaktowałam sie z lekarzem to zawsze wychodziłam z receptą na statyny,a o skutkach ich stosowania taraz nie będę pisać

      Usuń
  6. Mam dość wysoki poziom cholesterolu a nie mogę jeść tabletek na receptę bo boli mnie żołądek - staram się przestrzegać dietę ale z marnym skutkiem, więc co by mi Pani poleciła. Za odpowiedż z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od tego, czy poziom cholesterolu jest bardzo wysoki, czy tylko podwyższony. Jeśli jest naprawdę wysoki, to obawiam się, że suplementy apteczne mogą nie być wystarczające. Należałoby wówczas porozmawiać z lekarzem na temat ew. zmiany leku, który być może żołądek będzie lepiej tolerował.
      Natomiast jeśli poziom jest nieznacznie podwyższony, to podstawą powinna być odpowiednia dieta, a dodatkowo wspomóc się można suplementem. Może to być preparat zawierający ekstrakt z czerwonych drożdży ryżu z monakoliną K, choć tutaj także nie wiadomo jak zareaguje żołądek. Można również sięgnąć po preparat z kwasami omega-3 i czosnkiem, ew. suplement zawierający wyciąg z karczocha. W aptekach dostępny jest także preparat Polixar5.

      Usuń
  7. Wczoraj właśnie podczas corocznej wizyty u kardiologa usłyszałem, że jak mam podwyższony cholesterol , to mogę spróbować preparatu z czerwonego ryżu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej- myślę, że to dobry pomysł. Plus odpowiednia dieta:)

      Usuń
    2. a co Pani sądzi o sterolach roślinnych na wysoki cholesterol?

      Usuń
    3. Jeśli chodzi o czerwony ryż, polecam Svenska Red rice Q10. Natomiast sterole- jak najbardziej wspomagająco można. Należałoby zrobić 3 miesięczną kurację i zaczekać na efekty.

      Usuń
  8. Tak, to działa. Cholesterol w ostatnich 2 latach miałem 220 a po miesiącu stosowania Lipi Forma Plus - spadł mi do 161. MAM PYTANIE: czy muszę ten preparat brać już na co dzień, czy można z przerwami. A jeśli tak, to jakie są zalecane przerwy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tragedia cholesterol na poziomie 161, depresja już pewnie jest, a za jakiś czas rak! Zdrowy rozsądek warto zachować, czytać, i jeszcze myślenie włączyć!

      Usuń
    2. Naczytał się i nasłuchał Zięby i innych tego typu i jest specjalistą.

      Usuń
  9. witam, przyłączam się do pytania powyżej :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zrobi Pan przerwę w stosowaniu, to odblokuje się enzym (reduktaza HMG-CoA) i znów cholesterol wzrośnie. Raczej należy nastawić się na długotrwałe stosowanie ( oczywiście pod warunkiem dobrej tolerancji i braku działań niepożądanych).

      Usuń
  10. przez 10lat łykałam statyny i doprowadziłam swoje zdrowie do ruiny... stale miałam stany zapalne nerek, woreczek żółciowy zapełnił się złogami, bóle mięsni nie do wytrzymania, skurcze w nogach i ręcach. Zęby posypały się jakby były z piachu. Czasami kaszlając plułam krwią cos pekało, jakies zyłki itd. I nie mam zamiaru tego darować producentowi statyn a także inspektorom farmaceutycznym i firmie Mylan

    OdpowiedzUsuń
  11. WITAM ,na co dzien przyjmuje leki-AGREGEX ACARD 150 oraz ARECHIN ,pytanie czy przy tych lekach moge brac Polixar5, jesli nie prosze o polecenie jakiegos suplementu do walki z wysokim cholesterolem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie, jak wysoki jest poziom cholesterolu i czy wystarczą suplementy, czy nie trzeba wkroczyć do walki lekami. Przyjmuje Pani leki przeciwzakrzepowe, a wysoki poziom cholesterolu jest czynnikiem ryzyka miażdżycy i może być niebezpieczny. Czy konsultowała Pani sytuację z lekarzem..? Jak wysoki jest cholesterol..? Jeśli jeszcze w granicy normy, można zacząć od suplementów, ale z Plixarem ostrożnie- może zmniejszać wchłanianie innych przyjmowanych leków, więc należy robić odstęp czasowy.

      Usuń
    2. Calkowity cholesterol to 331,trojglicerydy 97,hdl63,ldl249, dodam ze mam 35lat waze 48kilo.Leki przeciwzakrzepowe biore bo jestem po embolizacji tetniaka mózgu.Nie chce w tym wieku zaczac przyjmowac statyny,boje sie ze niestety bede musiala je zazywac juz do konca zycia a skutki uboczne tez mnie przerazaja.Arechin biore na ZS.Moze jest jakis w miare dzialajacy preparat zeby chociaz troche obniżyć cholesterol? Jeszcze pytanie czy kwasy omega 3(GOLD OMEGA3) moge łaczyc z moimi lekami?

      Usuń
    3. Wyniki są bardzo złe- nie tylko wysoki poziom całkowity, ale także wysoki poziom LDL, co świadczy o ryzyku miażdżycy. Myślę, że należy zacząć działać i to na już. Na pewno dieta i na pewno można bez obaw stosować kwasy omega -3, ewentualnie Omega- 3 z czosnkiem. Bezpieczny byłby też karczoch. Są w obrocie też analogi statyn na bazie czerwonych drożdży ryżu. One dają mniej działań niepożądanych. Ale to są tylko suplementy. Moim zdaniem w Pani przypadku należy wkroczyć już z lekami- proszę porozmawiać o swoich wątpliwościach i obawach dotyczących działań niepożądanych z lekarzem.

      Usuń
  12. Witam wszystkich. Trochę późno włączam się w dyskusję, ale spróbuję. Jestem magistrem farmacji i ostatnio spędziłam kilka miesięcy na studiowaniu tematu cholesterol i statyny. Nie ma ŻADNYCH dowodów naukowych na to, że Cholesterol jest przyczyną chorób sercowo- naczyniowych, a obniżanie jego poziomu daje jakiekolwiek korzyści. Statyny przez wiele działań ubocznych tylko szkodzą, a zarabiają biliony tylko koncerny farmaceutyczne. To nie żadna teoria spiskowa, ale fakty. NIEZALEŻNI eksperci próbują podnieść głos w dyskusji, ale giną w walce z zamożnymi koncernami. I tak lekarze, w tym nasi polscy dalej trują statynami społeczeństwo. Polecam książki :
    kardiologa francuskiego Michela de Longeril " Cholesterol and statins: Sham science and bad medicine "
    oraz dr Duane'go Graveline " Lipitor- thief of memory"
    Zapraszam do dyskusji, chętnie odpowiem na wszelkie pytania.
    Pozdrawiam,
    Mgr farmacji Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Panią Monikę i gratuluję odwagi - naraziła się Pani wszechmocnym firmom farmaceutycznym, które zbijają kokosy na ludzkiej niewiedzy.
      Ma Pani we mnie zwolennika, który wprawdzie amatorsko ale usilnie poszukuje innych sposobów walki z rosnącym cholesterolem.
      I ostatnio zainteresowałam się homocysteiną - poczytałam w internecie na jej temat dość dużo ale jednocześnie mam mętlik w głowie: co gorsze: wysoki cholesterol czy wysoka homocysteina?

      Usuń
    2. Zdecydowanie homomocysteina. Bo tak naprawdę to co to znaczy wysoki cholesterol? Nie mówię tu o chorobach genetycznych z patologicznym wysokim poziomem cholesterolu, żeby była jasność.Kto wymyślił te normy? Poziom cholesterolu jest sprawą indywidualną. Tu ciekawostka: któregoś dnia ( bodajże w 2003 roku, o ile mnie pamięć nie myli, ale można to sprawdzić ) w USA zasiadło 9-ciu ekspertów i zadecydowało o obniżeniu prawidłowego poziomu cholesterolu z 6,5 na 5, czy 5,2. Nie podparli swej decyzji żadnymi badaniami. Ciekawe? Otóż 8-miu z tych ekspertów było powiązanych z firmami produkującymi statyny. Tym pociągnięciem kolejnym milionom ludzi zaczęto przepisywać statyny.
      Cholesterol jest bardzo potrzebny do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu. To nie wysoki poziom cholesterolu jest przyczyną chorób sercowo-naczyniowych, zawałów, udarów itd. Przyczyną są stany zapalne, często nieleczone, niezauważalne i nieodczuwalne, mówiąc w uproszczeniu. Homocysteina, jej poziom może wskazywać na stany zapalne i ewentualne zagrożenie wystąpienia zawału, wylewu itd. Analizując wszelkie badania ( nawet te finansowane przez firmy farmaceutyczne ) widać wyraźnie, że u ludzi z niskim lub prawidłowym poziomem cholesterolu też występują choroby sercowo-naczyniowe. Tak na logikę: gdyby wysoki poziom cholesterolu był przyczyną tych schorzeń, mając tak "fantastyczne" leki jak statyny, które obniżają skutecznie poziom cholesterolu, dlaczego ilość zachorowań czy śmierci z powodu schorzeń sercowo- naczyniowych dramatycznie nie spadł od dziesięcioleci?? Tylko się nam wmawia, że spada, ale liczby są nieubłagane. Każdy, kto twierdzi inaczej- proszę wskazać mi konkretne badania i ich wyniki. Natomiast w ostatnich dziesięcioleciach wzrosły niepokojąco zachorowania na nowotwory, cukrzyca szaleje, również demencja i Alzheimer. W dużym stopniu przyczyniają się do tego statyny- po pierwsze bo są bardzo szkodliwe, po drugie przez obniżanie poziomu cholesterolu statynami jego poziom jest za niski do prawidłowego funkcjonowania naszego układu odpornościowego itd, itd.
      Czekam na dalsze pytania, temat rzeka.
      Pozdrawiam. Monika
      Ps. Big Pharma ma się wciąż świetnie, nie jestem żadnym zagrożeniem...

      Usuń
  13. Przepraszam za wykorzystywanie tego bloga, chyba powinnam założyć własny, bo nie mogę patrzeć na te wypowiedzi fachowców ( dietetycy, lekarze, farmaceuci, choć sama mam tytuł magistra farmacji),
    Chciałabym tylko zwrócić uwagę, że przy pisaniu czegokolwiek, a w szczególności pisaniu o zdrowiu, terapiach, lekach itd nie należy powtarzać ogólnodostępnych opini i wyświechtanych sloganów. Trzeba najpierw dobrze odrobić pracę domową przez dogłębne przestudiowanie wszelkich informacji na temat, na który chcemy się wypowiadać, być czujnym przy analizowaniu wszelkich badań ( bardzo istotne jest kto finansuje badania, często wiele informacji jest zatajonych ). Jeśli się tego nie zrobi, to wynikiem jest wprowadzanie w błąd innych.
    Chętnie udzielę wszelkich informacji o cholesterolu i statynach wszystkim zainteresowanym, proszę do mnie pisać:
    Monikaonholiday@gmail.com
    Pozdrawiam,
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może faktycznie powinna Pani założyć bloga żeby podzielić się swoją wiedzą i otworzyć oczy ludziom na sprawy bardzo ważne dla naszego zdrowia. Pani opinie znacznie odbiegają od znanych nam wszystkim opinii na temat dobroczynnej roli statyn w dążeniu do obniżenia poziomu cholesterolu.
      Z moich obserwacji wynika, że bez względu na wiek wszyscy powinni mieć cholesterol nie większy jak 200. Do tego dążą lekarze karmiąc nas statynami do końca życia.
      Dlatego zastanawia mnie jedno: dlaczego lekarze nie proponują nam pacjentom badania poziomu homocysteiny? Czyżby o tym nie wiedzieli? Czy w tym wszystkim chodzi tylko o kasę?

      Usuń
    2. Problem jest złożony. Samo badanie poziomu homocysteiny też nie jest rozwiązaniem. To sprawa bardzo kompleksowa. Często lekarze nie dokształcają się we własnym zakresie, trzymają się wytycznych co do leczenia statynami, a statyny niszczą zdrowie ( jeden z wpisów powyżej świetnie to dowodzi, ta pani ma zniszczone zdrowie i firma farmaceutyczna powinna Jej zapłacić odszkodowanie! A już były takie przypadki w USA ).
      Często dochodzi do paradoksów, które widzę w swojej aptece- lekarze "leczą" wysoki cholesterol, a następnie schorzenia wynikające z zażywania statyn- uszkodzenie wątroby, bóle mięśniowe itd. Bez zastanowienia, że wystarczy odstawić statyny i pacjent byłby zdrowszy!! Błędne koło.
      Proszę mi wierzyć, statyny to największy przekręt w historii medycyny. I niestety w dużej mierze chodzi o pieniądze.

      Usuń
    3. Zdaję sobie sprawę,że medycyna jest dziedziną złożoną i nie da się w kilku słowach powiedzieć jak wyleczyć określoną chorobę lub jej zapobiec.
      Wiem też, że rozmowa z lekarzem rodzinnym mija się z celem ponieważ po kilku minutach okaże zniecierpliwienie bo za drzwiami czekają następni pacjenci lub usłyszę komentarz, ze skoro tyle wiem i sie naczytałam w internecie to po co przychodzę.
      Czytając powyższe wypowiedzi nachodzi mnie pytanie: to co z tym cholesterolem?
      Czy jednakowoż powinni być spokojni ci, którzy maja poziom 200 oraz ponad 300?
      Skoro badanie poziomu homocysteiny nie jest rozwiązaniem to jakie kroki powinno sie przedsięwziąć aby ustrzec się zawału, wylewu ?
      Jakie badania zrobic, jakie wyniki żeby na ich podstawie można było określić stan zdrowia i ewentualne zagrożenia dla organizmu?

      Usuń
    4. P.Moniko
      Cieszę się że miała Pani odwagę napisać prawdę ,mam nadzieję że coś się w końcu zmieni z przepisywaniem tych statyn.
      Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

      Usuń
    5. Pani Moniko zrobiły sie mi żółte krechy pod oczami prawldopodobnie żółtaki. Byłam u rodzinnego ale on nie wie co to. Wyslał mnie do dermatologa.miedzyczasie musiałam wyciac woreczek żółciowy-złogi. Byly okropne ataki. Pytam w poradni chirurgicznej czy to ma powiazanie z woreczkiem.Odpowiedziano nie. Z tego co poczytałam to przyczyna jest cholesterol. Prosze mi podpowiedziec co robić? jakie badania? Czy moze jakis suplement? Kiepsko sie czuje przez ostatnie 2 lata. Ale nie wiem. Cholesterol mam troszke pow. Normy. Rodzinny stwierdził ze taki pozim to dieta wyreguluje.Prosze o porade!!!!

      Usuń
  14. Tak, to prawda. Lekarze ( nie wszyscy, ale większość z nich, niestety ) pracują w biegu, nie mają czasu lub ochoty na solidny wywiad z pacjentem, z którego można bardzo wiele się dowiedzieć. To już wiecej jak połowa sukcesu leczenia. Pacjent musi być wysłuchany bardzo cierpliwie, wtedy z gabinetu wyjdzie już zdrowszy. A lekarze często nawet nie informują pacjentów, jakie leki zapisują! Potem pacjent pyta nas, aptekarzy na co te leki i czy powinni je zażywać. Czasami trudno z samych zapisanych leków zgadnąć diagnozę lekarza.
    Jeśli lekarz nie słucha pacjenta, zapisuje statyny bez opamiętania, zapisuje dużo leków ( te częste "koktajle" lekowe więcej szkodzą m.in. przez interakcje niż faktycznie leczą), to najprostszym wyjściem byłoby zmienić lekarza. Wiem, że często jest to niemożliwe, niestety.
    Bardzo proszę nie trzymać się liczb jeśli chodzi o cholesterol. Jeśli nie ma chorób genetycznych związanych z patologicznym wysokim poziomem cholesterolu, to poziom jego nie ma znaczenia. On rośnie z wiekiem przeważnie, choć nie u wszystkich. Wniosek nasuwa się sam- jest do czegoś potrzeby, skoro nasz organizm go produkuje. Ale organizm to całość i trzeba przyjrzeć się mu kompleksowo. Niestety nie ma żadnego badania, które by mówiło: czeka cię zawał może za tydzień, dwa, albo wylew w przyszłym miesiącu. Badanie poziomu homocysteiny może być pomocne, ale nie należy opierać się wyłącznie na tym. Poziom homocysteiny mówi o stanach zapalnych w organiźmie, które mogą doprowadzić do zawałów, wylewów itd.
    Jak się zabezpieczyć przed nimi? Leczyć wszystkie stanę zapalne, które zauważymy.
    Zęby- czytałam o bardzo interesujących badaniach przeprowadzonych w Stanach (lub Kanadzie, nie pamietam teraz), korelacja pomiędzy stanem zdrowia uzębienia, a częstością występowania zawałów serca. Ludzie ze zdrowym uzębieniem, dbający o zęby i higienę w jamie ustnej byli mniej narażenia na zawały.
    Dieta- cukier jest niestety głównym zabójcą, a nie tłuszcze. Cukier wywołuje stany zapalne. Przez lata wciskano nam, że nie wolno jeść tłuszczów. Wymyślono produkty low fat, o niskiej zawartości tłuszczu. Ale żeby coś wyjąć, to miejsce trzeba zapełnić- więc zastępowano to cukrem. Wszelkie produkty z obniżoną zawartością tłuszczu mają dużo cukru. I to prowadzi do otyłości, cukrzycy, powoduje stany zapalne w tętnicach między innymi. Cukier jest obecnie dodawany do wielu produktów spożywczych- proszę poczytać skład czegokolwiek w sklepie spożywczym. Skrobia ( cukier złożony ) jest nawet w wędlinach. Syrop glukozowo- fruktozowy w każdym jogurcie na przykład. Trzeba się dobrze naszukać w sklepie jogurtu bez syropu.
    Tłuszcze są zdrowe, ale uwaga! Te naturalne. Żadne wyprodukowane sztucznie, jak margaryny.
    Generalna zasada:
    Jeść wszystko w rozsądnych ilościach,
    skreślić z jadłospisu gotowe produkty, które w swoim składzie mają więcej jak 4-5 składników, bo będzie bardziej mieszanka chemiczna niż pożywienie.
    Nie jeść rzeczy, które nasza prababcia nie rozpoznałaby jako żywność.
    Być w miarę możliwości aktywnym fizycznie, już spacery wystarczą do pobudzenia krążenia i dotlenienia tkanek. Nie potrzeba biegać maratonów.
    Istnieją gabinety, które robią skan całego ciała i określają gdzie są złogi wapniowe w tętnicach, potem można kilkutygodniową kuracją te złogi zlikwidować, jeśli takie zostały zlokalizowane. Znajomy mojej przyjaciółki, mężczyzna ok. 70 lat przeszedł taką kurację. Nie mogę się wypowiadać ani za ani przeciw tej metodzie, ponieważ nie miałam okazji tego dogłębnie przestudiować. Wiem, że to robią lekarze, ludzie z dyplomami medycznymi, a nie domorośli znachorzy. Tradycyjni lekarze mogą być sceptyczni co do tego, podobnie jak do wszystkich alternatywnych metod leczenia ( homeopatia na przykład ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, a jakie jest Pani zdanie na temat Monakoliny K z czerwonych drożdży?Polecił mi lekarz. Biorę już czwarty mieciąc, badanie krwi wykazały znaczny spadek cholesterolu i trójglicerydów- wszystko w normie. Czy powinienem dalej zażywać te kapsułki? Dziękuję za poradę. Pozdrawiam Piotr

      Usuń
    2. Pani Moniko, co to za gabinety i kuracje? Moja mama ma duże zmiany miażdżycowe. Chciałabym jej jakoś pomóc

      Usuń
  15. Bardzo lubię ten blog bo można znaleźć wiele ciekawych informacji a ostatnio czytajac wypowiedzi obydwu Pań farmaceutek - jestem w szoku widząc rozbieżność opinii na temat ''leczenia'' wysokiego poziomu cholesterolu.
    Ja mam poziom cholesterolu od wielu lat powyżej tzw. normy, co najmniej kilka podejść do brania statyn, ktorych nijak mój organizm nie toleruje /złe samopoczucie, zmeczenie, bóle glowy, oslabienie, bóle żoładka itp/. Nie objadam sie, nie pije, nie palę, zażywam ruchu kiedy tylko mogę - a mój poziom cholesterolu nijak nie chce się obnizyc. I tak mam od lat.
    Czytałam tutaj i nie tylko o wpływie poziomu homocysteiny na nasze zdrowie. I dziwi mnie, że nigdy przez wiele lat mojego życia żaden lekarz nawet o tym nie wspomniał żeby zbadac jej poziom. Tylko cały czas slysze,że trzeba obnizac cholesterol.
    I jeżeli nawet bedę miała wynik badania homocysteiny w ręku to co ja mam z nim zrobić? Jak bede miała wynik do 10 to ok ale powyzej to zacznę sie martwić. I co? Sama mam sie leczyć czy iść do lekarza, ktory poczuje się urażony, ze próbuje byc mądra a to on jest lekarzem a nie ja.
    Mam jeszcze pytania:
    1. czy poziom cholesterolu jest zależny od poziomu homocysteiny?
    2. czy osoby z prawidłowym poziomem homocysteiny moga mieć wysoki poziom cholesterolu całkowitego a w szczególności tego ''złego'' LDL?
    Będę wdzięczna za wyjasnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ad 1. nie znalazłam nigdzie żadnych badań o zależności poziomu cholesterolu i homocysteiny
      ad.2. tak, można mieć wysoki poziom cholesterolu ( tutaj tak naprawdę nie powinno się stosować norm, jest to sprawa bardzo indywidualna) i prawidłowy homocysteiny. Nie ma dobrego i złego cholesterolu. Cholesterol jako substancja jest jeden i jest to lipid. LDL i HDL to są lipoproteiny, które transportują cholesterol oraz inne bardzo ważne substancje we krwi, jeden z wątroby do tkanek, drugi z tkanek do wątroby. Oba bardzo potrzebne!
      Monika

      Usuń
  16. Na obniżenie poziomu cholesterolu zażywam z polecenia lekarza LipiForma plus - w ostrzeżeniach jest następujące zdanie: 'W czasie stosowania produktu nie należy spożywać soku grejpfrutowego". Jak to mam rozumieć? Nie popijam kapsułek sokiem, ale w ciągu dnia zjadam 1 połówkę tego owocu, gdyż on w naturalny sposób obniża poziom glukozy we krwi.
    Czy powinnam zaprzestać jedzenia grejpfrutów? Proszę o wytłumaczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie należy stosować bezpośrednio ani popijać nim tabletki z racji na interakcję.. Natomiast półowka grejpfruta raz na czas nie zaszkodzi.

      Usuń
    2. Owoc grapefruita lub jego sok bardzo silnie ograniczają wchłanianie leków przez organizm dlatego właściwie wszędzie powinna być taka adnotacja.

      Usuń
  17. Mam pytanie moze otrzymam odpowiedz od kilku lat zazywam sterydy wziewne,od tego czasu podejrzewam ze mam b. Podwyzszony caly lipidogram czy moze sie myle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

      Usuń
  18. Mój cholesterol całkowity z dnia 4.01.2017 331,5 Hdl 67 Ldl 233,9 trójgli 152 natomiast z dnia 30.11.2017 całkowity 269,9 Hdl 61,8 Ldl 180,7 trójglicerydy 136,8 nie brałem żadnych tabletek sama dieta ale jeszcze nie to ciągle podwyzszony byłem u lekarza zapisał mi lek Atoris powiedział że jak zacznę to do końca życia bede musiał już brać co myślicie o tym leku czy spróbować najpierw suplement?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiś czas brałam Atoris, ale mój lekarz przepisywał, mi go tylko okresowo to jest do czasu, aż poziom cholesterolu był niższy i robił mi przerwy ze statynami, ale jak w aptekach pokazał się wyciąg z czerwonego ryżu to kazał stosować wyłącznie ten naturalny preparat. Do tego zalecił vit. D3 z K2MK7, aby wapń naprowadzać do kości, a wyprowadzać z mięśni i naczyń.

      Usuń
    2. No właśnie Pani w aptece zaproponowała mi wyciąg z czerwonego ryżu LipiForma plus z naturalną statyną, i jaka opinia na temat tego leku czy jest poprawa? Czy również ten lek trzeba brać do końca życia nawet jak cholesterol się unormuje ?

      Usuń
  19. No właśnie Pani w aptece zaproponowała mi wyciąg z czerwonego ryżu LipiForma plus z naturalną statyną, i jaka opinia na temat tego leku czy jest poprawa? Czy również ten lek trzeba brać do końca życia nawet jak cholesterol się unormuje ?

    OdpowiedzUsuń
  20. Chcialabym sie dowiedziec czy ktos moze powiedziec ze przyjmujactabletki LIPI FORMA PLUS przez dluzszy okres czasu po badaniach krwi na lipidogram stwierdzil poprawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogę powiedzieć na podstawie własnych doświadczeń, bo na szczęście cholesterol w normie, ale słyszałam wiele pozytywnych opinii pacjentów na temat naturalnych statyn. Myślę więc, że coś w tym jest. No i na pewno rzadziej działania niepożądane.

      Usuń
    2. witam
      ja zaczelam uzywac od dwoch dni napisze czy jest poprawa po miesiacu bo zrobie badanie pozdrawiam

      Usuń
    3. Ja stosuje lipiforma plus od bardzo dlugiego czasu i cholesterol mam w normie. Z kolei moj problem ,to pytanie jak dlugo moge brac jeszcze ten lek pomimo,ze jest lekiem ziolowym,czy tez nie pojawia sie jakies skutki uboczne.

      Usuń
  21. Jeden chaos w tym wątku, poprzednie wątki wyraznie mówią o tym, że wysoki cholesterol to przekręt farmaceutyczny i nie ma powodu go obniżać gdyż nie ma wpływu na choroby układu krwionośnego a za chwilę znów głupie pytania czym go obniżyć i czy LipiForma go ureguluje.

    OdpowiedzUsuń
  22. Właśnie skończyłem 1 paczkę LipiForma Plus, wyniki nastepujace:
    Cholesterol całkowity spadł z 240 na 169
    LDL z 170 na 100
    HDL bez zmian 46
    Trójglicerydy spadły z 129 na 102
    Czy to nie za duży spadek jak na 1 miesiąc stosowania? Diety nie zmieniałem jest cały czas porównywalna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na temat Lipiformy plus słyszę każdego dnia wiele pozytywnych opinii na temat skuteczności. Jeszcze nie spotkałam się jednak z tak zaczącym obniżeniem tych wartości. Zalecam skonsultować sie z lekarzem jeśli ma Pani wątpliwości.

      Usuń
    2. A czy te aktualne poziomy są niepokojące? Już kiedyś mając Cholesterol całkowity na poziomie 270 a LDL na 180 konsultowałem sprawę z internistą ale powiedział mi żebym się za bardzo tym nie przejmował jeśli Trójglicerydy i HDL są w normie. Idąc z takimi wynikami pewnie powie że mam się cieszyć że wyniki są w normie

      Usuń
    3. Nie. Wyniki są ok. Rzeczywiście cholesterol całkowity nie jest istotnym parametrem, zawsze należy ocenić całościowo lipidogram.

      Usuń
  23. Moje wyniki po wieloletnim leczeniu Simvastinum 10 mg: cholesterol całkowity 263,5, HDL 69,6 LDL 171,0 , trójglicerydy 114,7. Po odstawieniu leku, po 3 miesiącach: cholesterol całkowity 338,1, HDL 64,5, LdL 244,0, trojglicerydy 148. Po następnych 3 miesiacach, w których zażywałam Lipiformę Plus wyniki były: cholesterol całkowity 228,0, HDL 58,9, LDL 146,0, trójglicerydy 115,0 . Badanie wysiłkowe robione w tym samym czasie , co ostatnie badanie niestety nie wyszło najlepiej, ale nie zdecydowałam się na koronografię. Za 3 miesiace powtórzę badanie krwi. W diecie ograniczyłam ilość cukru. Staram się jadać naturalne produkty, ćwiczyć. Jak z wyników można wnioskować statyny z czerwonego ryżu bardziej obniżyły u mnie parametry cholesterolu i trójglicerydów niż statyny. Dodatkowo zaczęłam pić sok z karczocha. Może moje obserwacje będą dla kogoś przydatne.

    OdpowiedzUsuń
  24. Z powodu wysokiego cholesterolu ,zatkały mi sie żyły ...miażdżyca ...miałam juz dwie operacje ,włożono mi stenty metalowe.Po operacjach na obniżenie cholesterolu zażywałam atorvastatine i cholesterol był w normie .Uslyszałam o czerwonych drożdżach i zapytałam lekarza czy mogę zamienić te atorvastatinę na czerwone drożdże ,ponieważ bardzo mnie bolą mięśnie..lekarz powiedział mi że mogę spróbować przez 3 miesiące zażywać czerwone drożdże ,po czym muszę zrobić badania ..Po 3 miesiacach zażywania czerwonych drożdży, cholesterol bardzo poszedł do góry ,czerwone drożdże nie pomogły i musiałam wrócić do atorvastatiny ,przy której bardzo mnie bolą mięśnie..lekarz zamienił mi atorvastatine na rusovastatine ,że niby mniej będzie boleć ,ale nie widzę różnicy ..Dalej mięśnie bolą ,wszystko boli,ale zażywam tę rusovastatine bo co mam zrobić ..lepiej nie lekceważyć sobie wysokiego cholesterolu ,ponieważ można stracić życie z powodu miażdżycy żył ..dwa razy myślałam że umre ,było to rok po roku ..uratowali mnie dzięki Bogu..ale słyszałam ze dużo ludzi nie uratowano ...więc trzeba sobie wybrać albo zażywać rusovastatine i miec ból mięsni ,albo nie zażywac i miec miażdżyce ...tak mi lekarz powiedział i co tu robić?

    OdpowiedzUsuń
  25. Unknown - wysoki cholesterol, to świadczy o źle pracującej wątrobie. Ten filtr jest zamulony wieloletnią pracą i potrzebuje oczyszczenia, a potem wspomagania w jej ciężkiej pracy ekstraktami ziół. Oczyść też nerki - w necie znajdziesz różne metody jak tego dokonać. Po oczyszczeniu wątroby wspomagaj ją Sylimaryną ze Swansona (70% ekstraktu z ostropestu plamistego), mniszkiem lekarskim, świętą bazylią, itp. Te ekstrakty ziół należy zmieniać raz jeden, a raz drugi i potem wracać do poprzednich, aby organizm się nie przyzwyczajał. Powoli Twój cholesterol się ustabilizuje, ale nie może być za niski, bo mózg odżywia się nim. Sprawdź poziom witaminy D3 takim badaniem: 25(OH)D (jak lekarz nie da Ci na nie skierowania, to zrób prywatnie. Na wagę 60 kg trzeba codziennie zażywać tej witaminy 8000 jednostek i do tego K2MK7 200 jednostek oraz Omega3. Wapń, który siedzi u Ciebie w mięśniach i naczyniach witamina K2MK7 wyciągnie z nich i skieruje do kości, tam gdzie jego miejsce. Zażywaj cytrynian magnezu i cytrynian potasu codziennie oraz mocz stopy w chlorku magnezu + 2 łyżki soli morskiej, himalajskiej, kłodawskiej lub szarej + 2 łyżki stołowe sody oczyszczonej na 2 litry ciepłej wody. Magnez najlepiej wchłania się poprzez receptory na stopach. Taki roztwór można wykorzystać kilkakrotnie, aż do zmętnienia Dzień zaczynaj od szklanki chłodnej wody z sokiem z 1/2 cytryny, 2 łyżkami octu jabłkowego niepasteryzowanego i niefitrowanego, 1 zaokrągloną łyżeczką kurkumy ze szczyptą czarnego pieprzu, do tego MSM (związek siarki)w proszku i 1 łyżka stołowa jarmużu w proszku. Kurkuma nie dopuszcza, aby krew była zagęszczona i potrafi powolutku rozpuszczać skrzepy bez działań ubocznych, stabilizuje też cholesterol i pracę woreczka żółciowego. Wspomagaj się na zmianę moringą, chlorellą, liściem oliwnym i GRZYBAMI WITALNYMI - są w sprzedaży mieszanki takich grzybów - wszystko to co podałam pomoże Ci wyjść z dołka i zapomnieć o dolegliwościach lecz nie od razu, ale co najmniej po 6 miesiącach. To żmudna praca i trzeba ją wykonywać do końca życia, gdyż dolegliwości wrócą, bo pracujemy na nie całe życie źle się odżywiając niestety. Polecam książki doktora Borysa Bołotowa, doktora n. med. Iwana Nieumywkina, Huldy Clark - jak poczytasz to zrozumiesz, że lekarz będzie Ci potrzebny tylko do wystawiania zleceń na badania profilaktyczne, a Ty po sama po wynikach będziesz widziała, co poprawić jeszcze należy w organizmie. Ze statyn zrezygnuj, bo one rozwalają Ci serce, a to przecież mięsień. Sama przeszłam taką drogę jak Ty i od 5 lat mam książkowe wyniki, ale trzymam się zaleceń tych autorów książek.

    OdpowiedzUsuń
  26. Do unknown- co za kompletna bzdura, że z powodu wysokiego cholesterolu zatkały się tętnice!! Blaszki miażdżycowe to złożone i skomplikowane struktury, cholesterol w nich to tylko kilka procent, więc dlaczego winić TYLKO cholesterol?? Skomplikowany proces powstawania złogów / blaszek miażdżycowych, nie ma tu miejsca na opisywanie tego. Wciąż napływają nowe fakty od badaczy fizjologów, patologów itd.
    Mój ojciec miał niedotlenienie serca, zrobiono koronorografię, stwierdzono przytkane tętnice, założono stenty. Od razu kazano mu zażywać wysokie dawki statyn. Wystąpiły bóle mięśni nie do wytrzymania. Ciekawostka: ojciec mój miał zawsze cholesterol w normie, nawet w tych zaniżonych ostatnio normach. Zawsze miał lipidogram w normie. Ale lekarze mają wytyczne i muszą się czegoś trzymać, jak mi powiedział lekarz rodzinny. Odstawiłam ojcu statyny już kilka lat temu ( jestem farmaceutą i zgłębiłam temat statyn i cholesterolu bardzo dogłębnie ), w tej chwili ojciec ma 82 lata i komfort życia bez bólu. Do tego nie niszczy wątroby itp itd.
    Zgadzam się z Panią Reginą - trzeba suplementowac wit. D3, magnez. Ale z potasem trzeba być ostrożnym- najpierw trzeba zbadać poziom potasu we krwi - zarówno niedobory jak i nadmiar mogą być tragiczne w skutkach dla serca.

    OdpowiedzUsuń
  27. Moderator tego wątku śpi? Jak można podawać tak sprzeczne informacje w jednym temacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sugeruje Pan/Pani, że Moderator ma być stronniczy? Spierajmy się na argumenty, a nie kto ma rację.
      Pani mgr prowadząca ten blog jest, jak widzę z Jej wypowiedzi, przedstawicielką głównego nurtu w medycynie. Ja, również mgr farmacji, po spędzeniu kilkunastu miesięcy na studiowaniu literatury naukowej o cholesterolu, chorobach serca i statynach staję trochę w kontrze do głównego nurtu.
      Proszę zrozumieć jeden fakt: lekarze i farmaceuci wiedzę czerpią z badań naukowych i doświadczeń, opisanych później w publikacjach. Od kilku dziesięcioleci przytłaczająca większość badań finansowana jest przez producentów leków. Tu już powinno nam się zaświecić pomarańczowe światełko.
      Jednostka finansująca badania ma zastrzeżone w kontrakcie, że ma wyłączne prawo do decydowania co i ile będzie publikowane-fakt.
      Koncern farmaceutyczny jest zobligowany o dbanie o interesy akcjonariuszy, co jest w statucie-fakt. W domyśle, na pierwszym miejscu jest akcjonariusz, a nie dobro pacjenta.
      Wiedza, którą zdobywają studenci medycyny i farmacji jest niestety stronnicza, co wynika z powyższego.
      Od kilku lat niezależni naukowcy biją na alarm, by wymóc publikowanie wszystkich wyników badań, aby każdy mógł niezależnie wyrobić sobie opinię na ich podstawie. Niestety wiele wyników badań jest zatajanych, ponieważ są niekorzystne dla poszczególnych leków. Świetnym przykładem pierwszym z brzegu jest afera z lekiem Vioxx, jednym z flagowych produktów firmy Merck. Lek został wycofany z dnia na dzień na całym świecie, okazało się, że tylko w samym USA nastąpiło wiele zgonów po zażywaniu Vioxxu. Merck doskonale wiedział o wszystkich ubocznych działaniach Vioxxu z badań klinicznych prowadzonych przed rejestracją leku, ale część zataił. Oczywiście wielkie sumy Merck wypłacił na kary i odszykowana, ale to wszystko kropla w morzu dochodów firmy. A ile nieszczęść ludzkich? W przypadku Vioxxu szkodliwe, a wręcz śmiertelne działanie uboczne wyszło na jaw dość szybko. W przypadku statyn oprócz bólu mięśni, który u wielu ludzi występuje od razu, wiele nieporządanych działań wychodzi po latach stosowania, niestety. Również i tutaj ośrodki naukowe finansowane przez producentów statyn nie chcą ujawnić wszystkich badań.
      Osobiście uważam, że straszenie pacjentów przez lekarzy, iż muszą zażywać statyny do końca życia bez względu na działania uboczne ( wiem, że tak jest od pacjentów, których obsługuję w aptece) jest niemoralne i nieetyczne. Uważam, że lekarz powinien przedstawić pacjentowi rzetelnie i obiektywnie plusy i minusy każdej terapii farmakologicznej, a końcowa decyzja powinna należeć do pacjenta. Wiem, że lekarze nie mają czasu itd. Wydaje mi się, że powinno się tak przeorganizować NFZ, by znalaz się czas. Do tego mniej leków. Często każdy dopisywany lek doprowadza do kolejnego schorzenia i do przepisania kolejnego leku...To z kolei prowadzi do zatrucia lekami. Wiem o czym mówię, pracowałam na toksykologii też. Tutaj statystyki są nieubłagane. Wróćmy do podstaw. Jedzmy prawdziwą żywność. Samym sposobem odżywiania można zlikwidować wiele schorzeń jak cukrzyca typ 2 ( kolejny ciekawy temat! ). Ile NFZ zaoszczędziłby pieniędzy na lekach, lekarze mieliby więcej czasu dla pacjenta itd. Ale to przecież nie jest w interesie producentów leków! A ja jestem niepoprawną marzycielką.
      Na koniec tak na chłopski rozum: skoro statyny są takimi wspaniałymi lekami zapobiegającymi występowanie chorób układu sercowo-naczyniowego, są najczęściej przypisywanym lekiem w historii medycyny, to oddziały kardiologiczne powinny być puste. Ja osobiście nie zauważyłam wolnych łóżek na kardiologii w moim mieście...
      Życzę wszystkim zdrowia
      Monika

      Usuń
  28. Czerwony ryż nie jest wskazany, bo działa tak samo jak leki ze statynami. Oczyszczanie wątroby i wspieranie jej przez ekstrakty ziół, a cholesterol będzie na właściwym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Pacjentka brała 1200 mg monakoliny, a w preparatach mamy 10, więc z czym do ludzi?

    OdpowiedzUsuń
  30. Zgadzam się z Panią Moniką.Ja od trzech lat zażywam wyciąg z czerwonego ryżu i wyniki mam dobre.a staram się jeść dietetycznie.Ograniczylam mięso jem więcej warzyw i owoców. Piję soki. Dużo potraw przygotowuję na parze. Polecam wyciąg z czerwonego ryżu.Naczytałam się o statynach tyle że włosy mi stanęly na głowie. Lekarze mają układy z firmami farmaceutycznymi i stąd te straszne statyny. Cholesterol to życie to energia.Obniżony za bardzo też nie jest dobry.Proszę się trochę interesować swoim zdrowiem czytać i nie dać się wpuszczać w maliny przez lakarzy. Oczywiście oni nie lubią jak pacjent za dużo wie ale należy się bronić. Z poważaniem Marta Sz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Czerwony ryż to są też statyny i działa identycznie. Poczytaj o tym. nie wszystko co jest naturalne jest dla człowieka bezpieczne.

      Usuń
    2. Proszę pamiętać o tym, że jeszcze bardziej niebezpieczny jest wysoki poziom cholesterolu.

      Usuń
    3. Gorsza jest homocysteina i jej poziom powinno się sprawdzać. Poziom homocysteiny często wiąże się z jeszcze większym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych. Wiedza na temat tego, jak bardzo ważny jest poziom homocysteiny jest wciąż bardzo niewielka.

      Usuń
    4. Lekarze nie chcą dawać skierowania na badanie poziomu homocysteiny. Próbowałam kilka razy i albo otrzymywałam odpowiedź, że nie potrzeba, albo, że poziom bada się jak ktoś ma zawał serca. Taka jest postawa naszych lekarzy, bo jak jest zawał, to pozamiatane. Należy samemu prywatnie robić 1 raz w roku takie badanie i jeśli poziom homocysteiny jest za wysoki, to koniecznie należy starać się go obniżyć, np. zażywając Dyptam przez św. Hildegardę nazywany "czyściciel rur". Dyptam m.in. oczyszcza naczynia krwionośne/udrażnia likwidując blaszki miażdżycowe. Można go stosować jako przyprawę do potraw nie przekraczając zalecanej dawki. Kuracja trwa od 3-6 miesięcy, a potem przerwa. Dyptam zwiększa wrażliwość na słońce, dlatego w trakcie jego stosowania należy zrezygnować z opalania.

      Usuń
  31. Ciekawy artykuł. Wpadłam tu po poleceniu mi preparatów z czerwonego ryżu na cholesterol. Nawet nie wiedziałam, że ma tak szerokie zastosowanie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Dagmara - czerwony ryż chociaż nie ma szkodliwych dodatków, to działa identycznie jak sztuczne statyny i też zniszczy Ci mięśnie.

    OdpowiedzUsuń