czwartek, 17 kwietnia 2014

Spirulina

Dziś na Waszą prośbę napiszę słów kilka o spirulinie. :)

Spirulina, czyli był glon, a wyszła bakteria

Kiedyś spirulina była glonem, niebiesko - zielonym glonem. Stanowiła pożywienie dla Azteków, Indian zamieszkujących Amerykę Północną. Aztekowie za pomocą sieci zbierali spirulinę z powierzchni jezior, aby po jej wysuszeniu otrzymywać 'ciasto spirulinowe'. Swoją drogą ciekawy pomysł, ciacho - fit. :)
Dziś troszkę się zmieniło. Był glon, wyszła bakteria. :). Obecnie naukowcy zaliczają spirulinę do cyjanobakterii czyli sinic (rodzaj Arthrospira, kiedyś nazywana Spirulina).
Na pytanie co ma spirulina lepiej odpowiedzieć odwrotnie, czyli czego nie ma. Bo ma sporo. Jest bombą białkowo - witaminową. Stanowi bogate źródło żelaza i jest wykorzystywana w leczeniu anemii. Preparaty spiruliny mają zastosowanie w poprawie odporności, mają właściwości przeciwzapalne i przeciwalergiczne, pozwalają łagodniej przejść niektóre choroby wirusowe np. grypę. Mogą również obniżać poziom cholesterolu. Ciekawostką jest informacja, że w przyszłości spirulina wejdzie w skład pożywienia dla kosmonautów.

Skład spiruliny

Na półkach aptecznych znajdziemy różne preparaty zawierające spirulinę. Są to preparaty z firmy Walmark "Spirulina", z firmy Ginseng Poland, "Spirulina hawajska w tabletkach", czy z firmy Cyanotech "Hawaiian Spirulina Pacifica".
Spirulina to potoczna nazwa biomasy sinic, zawierająca w swoim składzie najczęściej jeden z gatunków cyjanobakterii: Arthrospira platensis lub Arthrospira maxima.

Spirulina zawiera prawie 60-70% białka (białko to jest cenne, ponieważ zawiera egzogenne aminokwasy, których człowiek nie umie sam wytworzyć) i może stanowić ciekawe urozmaicenie pożywienia dla wegetarian, sportowców oraz osób pijących mało mleka.
Zawiera dobrze przyswajalne żelazo oraz niektóre witaminy.
Spirulina ma w składzie sporo beta - karotenu oraz witaminy E, które mają właściwości antyoksydacyjne. Beta - karoten chroni nas przed wolnymi rodnikami, pośrednio zatem przed nowotworami. Obecność w spirulinie fikocyjaniny, substancji która hamuje wzrost niektórych komórek guza, może stanowić szansę dla leczenia nowotworów.
Niby takie maleństwo, sinica, a ma w składzie kwasy tłuszczowe omega 6, głównie kwas tłuszczowy gamma - linolenowy (GLA), naturalnie występujący w mleku matki, podnoszący odporność człowieka.
Dla borykających się z 'oponką' na brzuchu - spirulinę stosuje się również jako uzupełnienie diety odchudzającej (źródło żelaza, magnezu, pierwiastków śladowych), oczywiście plus minimum ruchu, wiadomo. :) Minimum ruchu, jak ostatnio usłyszałam na wykładzie, to odcinek dłuższy niż parking - dom. :).
W składzie spiruliny jest również dobroczynna dla oczu zeaksantyna, poprawia wzrok i spowalnia zwyrodnienie plamki żółtej.

Hodowla spiruliny na skalę przemysłową

Przy wyborze preparatu należy pomyśleć gdzie i w jakich warunkach wytwarzana jest spirulina. Na skalę przemysłową produkowana jest w specjalnych 'akwa - farmach'. Są to otwarte i płytkie zbiorniki wodne. Tak jest najtaniej, słońce - niezbędne do rozwoju spiruliny - gratis. :) Jednak nie tylko słońce jest ważne, aby taka akwa - farma spirulinowa dobrze działała. Wymagana jest również ciepła woda około 30-38°C, dlatego też większość farm położona jest w klimacie tropikalnym. Także odpowiednie pH wody da nam dużo spiruliny w spirulinie. :)


Na co zwracać uwagę przy zakupie?

Taka hodowla na dużą skalę prowadzona na powietrzu wymaga specjalnych technik i stałej kontroli. Głównym problemem jest zachowanie czystości gatunkowej tzn. żeby to co ja wyhoduję to była spirulina, a nie jakaś sinica toksyczna.
Stąd też należy uważać i unikać preparatów spiruliny niewiadomego pochodzenia.
Biomasa sinic po wstępnej obróbce jest 3 razy płukana, a następnie podlega suszeniu. No i zaczynają się schody, bo spirulina nie lubi być za długo pod suszarką. :) Jej cenne związki mogą zostać utlenione czyli stracą swoje właściwości. Firma Cyanotech ("Hawaiian Spirulina Pacifica") wymyśliła zatem zamknięty system suszenia tzw. 'Ocean Chill Drying' dzięki któremu tlen ma stężenie poniżej 1% i cenne związki czyli nienasycone kwasy tłuszczowe i beta - karoten zachowują swoje właściwości.
Dobre firmy produkujące spiruline powinny posiadać certyfikaty jakości, potwierdzające bezpieczeństwo danej hodowli. Taki produkt będzie zapewne droższy, ale bezpieczniejszy.

U kogo nie stosujemy spiruliny lub stosujemy z rozwagą?

Są to osoby poniżej 18 roku życia, panie ciężarne i karmiące. Chodzi o brak dostatecznych badań w kierunku bezpieczeństwa. Objawami ubocznymi, które mogą wystąpić po spożyciu spiruliny, są zazwyczaj: bóle głowy, bóle mięśni, zaczerwienienie twarzy, nadmierna potliwość oraz trudność koncentracji.
Spirulina, głównie ta hodowana w morzu, w otwartych basenach, zawiera sporą ilość jodu. Wiemy, że w niewydolności tarczycy na tle niedoboru jodu potrzebna jest suplementacja jodu. Tu jednak byłabym ostrożna i skonsultowałabym się z endokrynologiem. Wchłanianie jodu z alg przy chorobach tarczycy może być bowiem nieprzewidywalne.
Spirulina może również obniżać poziomu cholesterolu we krwi, a także glukozę i u osób wrażliwych wywołać osłabienie. Może mieć również wpływ na ciśnienie krwi.

A może happy end?

Spirulina to prawdziwa bomba białkowo - witaminowa. Dobrze hodowana, w warunkach kontrolowanych, może stanowić ciekawy suplement diety. Obecnie wielu badaczy wykazuje nią zainteresowanie i być może kiedyś tej małej sinicy będziemy zawdzięczać pokonanie wielu ważnych chorób, w tym chorób nowotworowych.

Warto również przeczytać:

25 komentarzy:

  1. Nie ma w spirulinie witaminy B12 tylko antywitamina B12, ograniczająca wchłanianie właściwej witaminy. Nie spodziewałam się na tym blogu powielania tej głupoty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyskusja na temat obecności witaminy B12 bądź też jej analogów w spirulinie wciąż trwa. http://www.shd.org.rs/JSCS/JSCS_OnLine_First/5520_AM.pdf
      Są prace naukowe z których wynika, że spirulina zawiera głównie pseudo witaminę B12, która nie spełnia roli witaminy B12.
      Ale są również prace badające biodostępność spiruliny na zwierzętach (ssakach). Otóż okazuje się, że spirulina nie przeszkadza w metabolizmie witaminy B12 u ssaków, tak więc antywitamina B12 nie wykazuje cech inhibitora.

      Usuń
    2. Dziękuję za uwagę. Treść posta została nieco zmodyfikowana. aby nie wprowadzać kontrowersji. Myślę, że temat witaminy B12 w spirulinie wymaga jeszcze wielu dokładniejszych badań. Jak pojawią się nowe opracowania naukowe godne uwagi, na pewno poinformuję czytelników bloga.

      Usuń
    3. Około 83% zawartości witaminy B12 w spirulinie to nieaktywny analog B12. Powoduje on wręcz niedobory aktywnej formy w organizmie, ponieważ ją wypiera.

      Usuń
    4. Jedynymi realnymi źródłami aktywnej formy witaminy B12 spośród "alg/glonów" są: chlorella (około 90% witaminy B12 jest w formie aktywnej) i nori. Jednak nie należy opierać się na nich jako głównym źródle witaminy B12, ponieważ ilość B12 jest bardzo zróżnicowana w zależności od pochodzenia, warunków uprawy itd. Podejrzewa się, że obecność aktywnej B12 jest spowodowana syntezą zewnętrznych bakterii bytujących na chlorelli/nori.

      Usuń
  2. Której firmy bardziej poleca Pani spirulinę Ginseng Poland, "Spirulina hawajska w tabletkach" czy Cyanotech "Hawaiian Spirulina Pacifica"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O obydwu preparatach słyszałam dobre opinie. Ze względu na opatentowaną metodę suszenia wybrałabym na początek Cyanotech.

      Usuń
    2. to jest ta sama Spirulina - producentem surowca jest Cyanotech Corporation Hawaje !

      Usuń
  3. Dziekuje za post nt spiruliny:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Ewo dziękuję za tą korektę treści. To już chyba drugi raz, kiedy wychodzą błędy w artykułach p. Magdaleny...
    Jakoś wolę pani artykuły, są lekkie, lepiej się je czyta i przede wszystkim nie zawierają merytorycznych błędów. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu każdy ma swój styl pisania:) i być może nieco inne grono odbiorców. Myślę, że obydwie z Magdą staramy się, aby ten blog był wiarygodnym źródłem informacji. W farmacji jednak trzeba umieć dobrze selekcjonować informacje podawane z różnych źródeł i czasami naprawdę nie jest łatwo dojść do tego, gdzie jest prawda. Jest bardzo wiele rozbieżności, więc proszę w takich przypadkach o wyrozumiałość;)

      Usuń
  5. To fakt, ja sama do niedawna myślałam, że w spirulinie jest B12, producenci ściemniają póki mogą. Znajoma wegetarianka, która jest naukowcem mnie uświadomiła.

    OdpowiedzUsuń
  6. "uzupełnienie diety odchudzającej ... oczywiście plus minimum ruchu, wiadomo. Minimum ruchu...

    Albo coś nie rozumiem albo powinno być maksimum ruchu, mam rację?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło mi o to, że często nasza dzienna porcja ruchu to odcinek parking - dom. Sukces w diecie to ruch. Choć minimum ruchu na początek. I dieta.

      Usuń
  7. Skoro już pojawił się temat spiruliny, chciałbym prosić Panie Autorki o wyrażenie opinii na temat preparatu Immulina, który już stosuję od jakiegoś czasu i mam wrażenie, że świetnie się sprawdza na podniesienie odporności, a także w walce z opryszczką, która była moim utrapieniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, moim zdaniem można spróbować. Przekonuje mnie to, że Immulina zawiera standaryzowany ekstrakt, więc w każdej porcji preparatu powinno być tyle samo substancji czynnej. Walka z opryszczką jest często dość trudna. Można wspomóc się Vaccinotoxinum, a zewnętrznie w miarę szybko po wystąpieniu opryszczki Erazaban krem.

      Usuń
  8. Witam, kupiłam Spirulinę Hawajską i tam jest napisane, że to też Cyanotech ;-) więc wychodzi, że to też dobra jest ;-) Pozdrawiam i dziękuję za takie blogi

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,

    Mi np. spirulina nie służy, czuję się jakbym dostała obuchem, osłabiona, boli mnie głowa ect. Nie wiem czy to wina jakości spiruliny, czy po prostu ja tak reaguję...chyba jestem tą osobą wrażliwą o której mowa w artykule...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie zaliczana Pani jest do grona tych, którzy nie powinni zażywać spiruliny:)

      Usuń
  10. Też kiedyś kupiłam, ale potem przeczytałam, że to w zasadzie rosyjska ruletka, ponieważ nie da się nawet w bardzo kontrolowanych warunkach całkowicie wykluczyć powstawania toksyn. Wydaje się, że rozsądniej stosować preparaty z dużych alg, które zdecydowanie łatwiej uprawiać i kontrolować, niż z maluteńkich organizmów.

    OdpowiedzUsuń
  11. W woli wyjaśnienia: Spirulina Hawajska w tabletkach - skład to 100% All Natural Hawaiian Spirulina Pacifica.
    Można to przeczytać na opakowaniu produktu - więc jednym słowem: oryginał ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Część fajny wpis jednak ja od siebie polecam wersję hawajską dużo lepsze składniki więcej na enaturablog podrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Odnośnie beta-karotenu - czy posiada pani informacje na temat ilości w 100g? Ja natrafiłem na ogromne różnice w badaniach laboratoryjnych składu mikroelementów w spirulinie - jedne wskazywały na ogromne ilości beta-karotenu (od 150% RDI do 300% RDI w 3g), inne na nieistotne ilości (poniżej 1% RDI na 3g). Jaka jest prawda?

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry. Odświeżę temat ponieważ interesuje mnie fachowa opinia na temat Spirulin Plus - https://spirulinplus.pl/ Znajduję same pozytywne opinie, żadnych negatywnych i to mnie trochę dziwi. Z góry dziękuję za info

    OdpowiedzUsuń
  15. Od lat przyjmujemy z synem w okresie jesienno - zimowym preparat Immulina Plus lub Forte. Nie jest to tani preparat a przynajmniej dla mnie, ale kupujemy, bo nam pomaga i mamy co najwyżej słaby katar. Kupuję go od czasów, jak syn był nastolatkiem a teraz to dorosły facet. Nikogo nie namawiam do zakupu - każdy niech kupuje co chce, bo wybór w specyfikach podnoszących odporność est, jak w kapeluszach. PISZĘ JEDYNIE INFORMACYJNIE.

    OdpowiedzUsuń