Wreszcie mamy za oknem piękną wiosenną pogodę :) Nie wiem jak Wy, ale ja od razu lepiej się czuję i mam więcej energii ;) Mam nadzieję, że słońce zostanie z nami na dłużej.
Na początek kilka ciekawostek - Słońce ma średnicę około 1,3 mln kilometrów, a na jego powierzchni temperatura osiąga około 5500 °C. W głębi dochodzi nawet do 14mln °C :) Zadziwiające, prawda...?
A co nam daje Słońce, na które tak z upragnieniem większość z nas czeka co roku? Po pierwsze światło i ciepło, które są niezbędne do podtrzymywania życia na Ziemi. Po drugie Słońce to taki akumulator dobrego nastroju, ponieważ w istotny sposób wpływa na ośrodkowy układ nerwowy, odpręża i uspokaja, sprawia, że widzimy świat w kolorowych barwach. Podobno najlepszy sposób na zły nastrój i chandrę, to wyjazd na kilka dni do jakiegoś ciepłego kraju, gdzie słońce świeci cały dzień. Efekt murowany ;) Naukowcy piszą też, że światło słoneczne poprawia wydolność mięśnia sercowego, działa przeciwbólowo, przyspiesza przemianę materii. Poza tym stale i wciąż na topie jest piękna, letnia opalenizna ;) Która kobieta o niej nie marzy? ;) Ponadto chyba każdy z nas też pamięta, że pod wpływem słońca powstaje w naszej skórze witamina D, jakże ważna dla naszego organizmu. O witaminie D jednak będzie innym razem.
Dziś chciałabym wspomnieć przede wszystkim o ciemnej stronie słońca...
Tak, tak... Mimo tylu zalet, nie zalecam oddawać się letniemu słoneczku bez reszty. Zdecydowanie negatywne skutki promieniowania słonecznego to przede wszystkim:
- oparzenia skóry (wywołane przez promieniowanie UVB) i tu w zależności od natężenia odczynu pojawiają się: rumień, obrzęk i pęcherze
- przedwczesne starzenie się skóry i zmiany nowotworowe (wywołane przez promieniowanie UVA, które stanowi aż 95% promieniowania UV docierającego do powierzchni ziemi) Podam tu może taką przykrą statystykę - promieniowanie UV jest przyczyna ponad 90% nowotworów skóry.
- zmiany barwnikowe, które są wynikiem zaburzeń procesu tworzenia melaniny w skórze pod wpływem promieniowania UV( piegi, ostuda)
Naszą naturalną ochroną przed promieniowaniem UV jest wydzielanie melaniny, co odpowiada za efekt opalenizny, ale to niestety za mało. Podstawą bezpiecznej ekspozycji na słońce jest więc właściwe stosowanie preparatów ochronnych.
W aptece mamy do wyboru całą gamę kremów, emulsji i balsamów do każdego rodzaju skóry, także atopowej. Kosmetyki te zawierają albo filtry mineralne (fizyczne), które odbijają promieniowanie UV albo filtry chemiczne, które pochłaniają promieniowanie UV i wnikają w wierzchnią część naskórka. Warto pamiętać, że filtry mineralne chronią zarówno przed promieniowaniem UVA jak i UVB, natomiast filtry chemiczne chronią dobrze tylko przed promieniowaniem UVB, a tylko niektóre zabezpieczają przed UVA. I co ważne - filtry mineralne nie powodują uczuleń, dlatego są dobre dla osób ze skłonnościami do alergii, natomiast filtry chemiczne mogą uczulać i nie zawsze są dobrze tolerowane przez skórę wrażliwą...
Generalnie na opakowaniach kosmetyków do opalania mamy z reguły tajemnicze skróty, które mało kto potrafi sobie rozszyfrować. Pamiętajcie, ze zdolność ochrony filtru przed promieniowaniem UVB określa się przez podanie wartości SPF (ang. Sun Protection Factor) - jest to stosunek czasu, po którym pojawi się rumień na skórze pokrytej filtrem do czasu powstania rumienia na skórze niechronionej. Czasem z niemieckiego może być to oznaczone jako LSF, albo z francuskiego IP.
O obecności filtrów UVA informują natomiast następujące określenia na opakowaniach : IPD, PPD czy PFA. Nie będę tutaj rozszyfrowywała tych skrótów - zainteresowanym odpowiem mailowo na pytania ;)
Czym się więc kierować przy wyborze odpowiedniego poziomu ochrony przed promieniowaniem słonecznym? Myślę, że warto znać swój fototyp skóry. Podaję tabelę, z której łatwo go określić, z jednoczesnym zaznaczeniem jaka ochrona będzie wskazana. Zdecydowanie warto się nią posłużyć przy zakupie preparatu do opalania ;)
fototyp
|
typ skóry
|
kolor włosów
|
wysokość ochrony w pierwszych dniach
opalania
|
wysokość ochrony w kolejnych dniach
opalania
|
0
(albinos)
|
mleczno-biała karnacja,
brak piegów
|
biały
|
nie należy się
opalać
|
|
I
|
bardzo jasna karnacja,
liczne piegi
|
rudy
jasny blond
|
SPF 50+
|
SPF 50+
|
II
|
jasna karnacja, niewiele lub brak piegów
|
blond
|
SPF 30-50
|
SPF 20-30
|
III
|
ciemna karnacja
|
brązowy
|
SPF 30-50
|
SPF 20-25
|
I
|
bardzo ciemna karnacja
|
ciemny brąz czarny
|
SPF 20-25
|
Pamiętajcie też o ochronie ust, które są pokryte naskórkiem bardzo wrażliwym na promieniowanie UV i stosujcie w sezonie letnim pomadki z filtrami UV.
Polecam również kontrolę swoich znamion na skórze, ponieważ z roku na rok rośnie niestety liczba pacjentów z nowotworami skóry.
Kiedy pieprzyki i inne znamiona powinny nas zaniepokoić?
Wtedy, gdy znamiona powiększają się, zmieniają kolor na inną barwę, zaczynają krwawić, sączyć się lub zaczynają z nich wyrastać włosy.
To tyle na dzisiaj. Następnym razem napiszę o preparatach na słońce u dzieci :)
Warto również przeczytać:
Upalne dni
Ochrona przeciwsłoneczna u dzieci
Protopic - czy na pewno bezpieczniejszą alternatywą dla sterydów?
Upalne dni
Ochrona przeciwsłoneczna u dzieci
Protopic - czy na pewno bezpieczniejszą alternatywą dla sterydów?
Czy mogę niejako "zamówic temat" o wszystkich cudownościach na przeziębienie, grypę i inne podobne? Zwłaszcza dla dzieci (tych troszkę starszych również). Dla mnie hitem ostatnich miesięcy jest Sambucol. Bioaron już mniej, ale czasem również sie sprawdza.
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy. Postaram się w najbliższym czasie napisać o moich doświadczeniach, jeśli chodzi o wszelakie infekcje grypowe i grypopodobne;)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosić o napisanie czegoś więcej o tym dlaczego wyrastanie włosów z pieprzyków powinno zaniepokoić? pozdrawiam
Polecam skonsultować taki problem z dermatologiem. Pewnie udzieli dokładniejszej odpowiedzi niż ja.
UsuńCo najlepiej stosować, jeśli po kontakcie ze słońcem zaczyna swędzieć skóra, szczególnie na twarzy i pojawia się taka kaszka + wypryski ?
OdpowiedzUsuń