Flegamina czy Mucosolvan?

Za oknami złota polska jesień, a mimo to w aptece często zdarzają się już pacjenci z prośbą o coś na przeziębienie, na katar, bądź kaszel. Myślę, że tematyka przeziębień będzie pojawiała się w sezonie jesienno-zimowym cyklicznie na moim blogu, ponieważ jest to obszerny problem i nie da się go opisać w jednym poście. 
Dziś starcie 'potentatów', czyli "Flegamina" kontra "Mucosolvan" w walce z mokrym kaszlem. Często pytacie mnie w aptece co lepsze. Postaram się więc odpowiedzieć na to pytanie, ale najpierw kilka słów tytułem wstępu. :)

Jak wiadomo kaszel to mechanizm obronny, mający na celu oczyszczenie dróg oddechowych z zalegającej wydzieliny lub ciała obcego. 

Wyróżniamy dwa rodzaje kaszlu:          

• kaszel suchy czyli nieproduktywny
• kaszel mokry czyli produktywny, któremu towarzyszy odkrztuszanie wydzieliny

Dziś skupmy się na kaszlu mokrym. 

Skąd się bierze wydzielina i problemy z odkrztuszaniem?  Ona nie pojawia się ot tak, bo zaatakowały nas wirusy ;) tylko ... określona ilość płynnego śluzu jest wydzielana w drogach oddechowych u każdej zdrowej osoby. Ta śluzowa wydzielina, a wraz z nią zanieczyszczenia, które dostały się do dróg oddechowych jest stale przesuwana dzięki ruchom rzęsek w kierunku krtani i odkrztuszana. Jest to niejako bariera ochronna, która utrudnia przedostanie się drobnoustrojów do dróg oddechowych. 

W wyniku infekcji wydzielina w drogach oddechowych staje się lepka i gęsta, praca rzęsek zostaje upośledzona i nie radzą sobie one z usuwaniem lepkiego śluzu na zewnątrz. Flegma zalega więc w drogach oddechowych, a pacjent ma problem z jej odkrztuszaniem i prześladuje go mokry kaszel. Dobrze jest wtedy wspomóc się jakimś środkiem, który ułatwi pozbycie się zalegającej wydzieliny. W aptece jest ich oczywiście cała masa, ale pacjenci chyba najczęściej sięgają po któryś lek z duetu:  "Flegamina" i "Mucosolvan". Co lepsze?

Substancją czynną pospolitej "Flegaminy" jest bromheksyna, która wykazuje złożony mechanizm działania. Po pierwsze zwiększa ona objętość śluzu produkowanego przez błonę śluzową dróg oddechowych, dzięki czemu zalegająca, gęsta wydzielina ulega upłynnieniu i łatwiej jest odkrztuszana. Po drugie przypisuje się jej tzw. działanie mukolityczne - zmniejszenie lepkości śluzu i jego rozrzedzenie, dzięki czemu łatwiej jest on usuwany z drzewa oskrzelowego. Bromheksyna najczęściej stosowana jest doustnie w postaci syropów "Flegamina" czy "Flegamina mite" (mniejsze stężenie). 
Mamy oczywiście różne wersje smakowe, :) choć według mnie i tak smakuje okropnie, niezależnie od tego, czy miętowa, malinowa, czy truskawkowa ;) a także wersję bez cukru - dla diabetyków. Można by rzec, że producent nas rozpieszcza, bo dla tych, którzy nie lubią syropów mamy w zanadrzu "Flegaminę" w tabletkach doustnych, a dla niemowląt już od 3 miesiąca życia "Flegaminę baby" w kroplach. Asortyment więc szeroki i każdy znajdzie coś dla siebie. ;)

Nie wiem jednak, czy wiecie, że bromheksyna (zawarta we "Flegaminie") jest w naszym organizmie metabolizowana w wątrobie do ambroksolu, który także wykazuje działanie farmakologiczne. I UWAGA- działa silniej i szybciej, niż bromheksyna. Poza upłynnianiem zalegającej wydzieliny, zmniejszeniem lepkości wydzieliny i usprawnieniem pracy rzęsek, ambroksol zmniejsza przyczepność śluzu do ścian oskrzeli, co na pewno jest bardzo istotne, a także działa przeciwzapalnie. Istotne jest też to, że zwiększa on przenikanie antybiotyków do wydzieliny oskrzelowej, co naturalnie przyspiesza zdrowienie. 
Dlaczego o tym piszę? Bo to właśnie ambroksol jest składnikiem znanego wszystkim "Mucosolvanu". Biorąc pod uwagę powyższe fakty, moim zdaniem pojedynek wygrywa "Mucosolvan". Bo po co podawać bromheksynę, która i tak jest w organizmie zamieniana na ambroksol i obciążać dodatkowo wątrobę, jak można podać już aktywny metabolit:) który notabene zadziała silniej? I moim zdaniem również smakuje lepiej. 
Obecnie mamy na rynku syropy: "Mucosolvan" (stężenie 30mg/5ml - opakowanie 100 ml i 200 ml) i "Mucosolvan mini" (stężenie 15mg/5ml!!), a także tabletki "Mucosolvan" 30mg x 20 tab. Na receptę zaś jest "Mucosolvan" płyn do inhalacji.  Tutaj polecam ostrożność, bo opakowanie podobne do syropu, więc zawsze przed użyciem czytajcie etykiety. Zdarzył mi się bowiem już raz pacjent, który wlał syrop do inhalatora i maszyna padła ;) a to droga inwestycja.

Oczywiście konkurencja nie śpi, więc w aptekach znajdziecie także inne leki z ambroksolem: "Flavamed", "Ambrosol" TEVA, "Ambroksol" NYCOMED, "Entus MAX". Zawsze pamiętajcie jednak, aby odpowiednio dobrać dawkowanie w zależności od stężenia- na pewno w razie problemów pomoże w tym farmaceuta:)

Czy wybierzecie "Flegaminę", czy "Mucosolvan" pamiętajcie jednak, że oba leki są przeciwwskazane w czynnej chorobie wrzodowej, z racji na nasilenie dolegliwości bólowych.

I na koniec kilka uwag praktycznych. Może niektórzy w to nie uwierzą, ale znaczne zwiększenie skuteczności terapii mokrego kaszlu zapewnia odpowiednie nawodnienie pacjenta, czyli zwiększenie ilości płynów podawanych doustnie, a więc ... pić, pić i jeszcze raz pić. :)  Ja zawsze uczulam na to pacjentów, bo z racji na efekty, naprawdę warto. Polecam także wspomóc się tzw. kinezyterapią. Brzmi tajemniczo, ale to nic innego jak odpowiednie ułożenie i oklepywanie powierzchni nad płucami.. to już jednak wymaga pomocy drugiej osoby, ale chyba bliska osoba nam tego nie odmówi;)

I pewnie wiele razy słyszeliście to już w aptece, ale zaryzykuję powtórzyć jeszcze raz. ;) Pamiętajcie, aby nie stosować tych leków tuż przed pójściem spać. Optymalnie jest przyjąć ostatnią dawkę leku jakieś 3 godziny przed położeniem się do łóżka.

Tyle na dziś. Oczywiście to tylko dwa wybrane leki z kategorii "na mokry kaszel". O innych alternatywach będzie w kolejnych postach z cyklu "przeziębienie". ;)

Warto również przeczytać:

Przeziębienie w świetle reklam

Katar, czyli co należy wiedzieć o kroplach do nosa

Co na biegunkę?