Zaparzając sobie dzisiaj herbatkę koperkową, postanowiłam, że koper włoski (Foeniculum vulgare) będzie bohaterem tego posta, a więc ... dziś kolejny artykuł z cyklu o ziołach.
Koper włoski to jedna z najstarszych roślin leczniczych. Jego zdrowotne właściwości znane i wykorzystywane były już w starożytności. Roślina ta pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego i tam też występuje w stanie naturalnym. Ech.... tak szczerze to marzy mi się już odpoczynek w jednym z krajów położonym w tym rejonie np. cieplutkiej Algierii (nieskażonej jeszcze turystyką masową) :) ale chyba przy dwójce dzieci to na razie nierealne.
W Polsce koper włoski jest uprawiany w południowej, zachodniej i centralnej części kraju. Chyba każdy zna jego charakterystyczne baldachowate kwiaty i dość mocny, anyżowy zapach. Surowcem leczniczym kopru włoskiego są owoce (Fructus Foeniculi) oraz olejek koprowy (Oleum Foeniculi).
Owoc kopru ze względu na: działanie wiatropędne, rozkurczowe i pobudzające perystaltykę jelit oraz wydzielanie soku żołądkowego, stosuje się w lecznictwie głównie w dolegliwościach przewodu pokarmowego. Jest on pomocny przy wzdęciach, zaburzeniach trawienia, braku łaknienia, nieregularnych wypróżnieniach, a także stanach skurczowych żołądka i jelit.
W łatwy sposób można sporządzić sobie w warunkach domowych napar z owoców kopru. W tym celu wystarczy 1 łyżkę owoców kopru włoskiego zalać 2 szklankami wrzącej wody i zaparzać pod przykryciem około 20 minut. Potem całość należy odstawić na 10 minut, a następnie odcedzić i pić mniej więcej pół szklanki takiego naparu kilka razy dziennie. Taki napar na pewno będzie skuteczny przy wzdęciach oraz załagodzi uczucie ciężkości po posiłku, więc jeśli macie tego typu problemy, pamiętajcie o koprze.
Pracując w aptece zauważyłam, że chyba większość pacjentów z problemem wzdęć sięga od razu po leki takie jak "Espumisan", "Esputicon", czy reklamowany przez Magdę Gessler "Ulgix wzdęcia". Wydaje mi się jednak, że warto pamiętać o alternatywie ziołowej. Dość dobra na problemy trawienne jest na przykład herbatka "Boldo fix" zawierająca w składzie koper włoski, miętę oraz rumianek.
Dla tych zaś, którzy nie lubią parzyć ziółek i nie mają przekonania do herbatek, polecić mogę w 100% naturalny preparat z firmy Aboca "Finocarbo plus" kapsułki.
Zawiera on w swoim składzie węgiel drzewny o własnościach pochłaniających oraz unikalną kompozycję ziołowych ekstraktów, między innymi z kopru włoskiego, a także rumianku, kminku zwyczajnego, kminu rzymskiego oraz olejki eteryczne z mięty i kopru włoskiego.
Dlaczego właśnie ten preparat?
Tak różnorodny skład na pewno skutecznie złagodzi wzdęcia czy uczucie ciężkości po posiłku. Podkreślić należy także wygodę stosowania, bo jest to specyfik w formie kapsułek, łatwych do przełknięcia.
Powiem wam szczerze, że sporo poczytałam o procesach produkcyjnych i technologicznych firmy Aboca, która jest we Włoszech zdecydowanym liderem w produkcji i sprzedaży preparatów roślinnych i naprawdę jestem pod wrażeniem. Wszystkie rośliny pochodzą z własnych, ekologicznych upraw firmy i wolne są od pestycydów, środków ochrony roślin i nawozów. Jako ciekawostkę podam fakt, że Aboca uprawia ponad 70 gatunków roślin leczniczych na ponad 1800 akrach pól w sercu Toskanii. Co ważne, w procesie produkcji nie stosuje się substancji wypełniających, utrwalających, barwiących, zapachowych ani konserwantów, mamy więc produkt rzeczywiście w 100% naturalny.
Dla porównania weźmy sobie dowolny preparat Colfarmu z serii "Zioła w tabletkach" np. Melisa, gdzie poza ekstraktem z melisy mamy w składzie całą masę substancji pomocniczych tj. celuloza mikrokrystaliczna, sole magnezowe kwasów tłuszczowych, sól sodowa karboksymetylocelulozy, dwutlenek krzemu, sorbitol, kwasy tłuszczowe, guma arabska, karagen. Chyba więc nazwa "zioła w tabletkach" jest zdecydowanie na wyrost, bo mamy w nich nie tylko zioła ;)), ale całą masę niekoniecznie potrzebnych substancji dodatkowych.
A wracając do kopru, to warto tutaj wspomnieć też o tym, iż jest to surowiec bardzo często wykorzystywany także w pediatrii, głównie jako środek antykolkowy. Z owoców kopru sporządza się pierwsze napoje (herbatki), które podać można dzieciom już od drugiego tygodnia życia. Herbatka koperkowa ułatwia usuwanie gazów jelitowych, które powodują bolesne skurcze i bóle brzuszka (niemowlęca kolka jelitowa), przez co działa przeciwbólowo i uspokajająco. Umożliwia ona dziecku (a także rodzicom) ;) spokojny sen. Mojego młodszego Synka na szczęście kolki ominęły :), jednak przy starszym przekonałam się jak męczące one bywają i dla dzieciaczka i dla rodziców.
Owoc kopru wykazuje także słabe działanie uspokajające oraz pobudzające laktację. Jest składnikiem herbatek laktacyjnych np. "MioBio herbatka dla matki karmiącej", albo "Herbatka ziołowa dla matek karmiących wspomagająca laktację" Herbapolu Warszawa. Mi osobiście smakowo bardziej odpowiada ta druga ;), choć efekt jest przy obydwu podobny.
Działanie owocu kopru nie ogranicza się jednak do laktacji i przewodu pokarmowego. Pobudza on także wydzielanie śluzu w górnych drogach oddechowych (gardło, krtań, tchawica), a także przywraca prawidłowy ruch nabłonka rzęskowego, przez co ułatwia odkrztuszanie. O jego działaniu wykrztuśnym chyba często niestety zapominamy.
Innym często stosowanym składnikiem pozyskiwanym z kopru włoskiego jest olejek koprowy. Wykazuje on, podobnie jak owoc kopru, działanie wiatropędne i rozkurczowe na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego, a także działanie sekretolityczne w obrębie dróg oddechowych ( zwiększa objętość wydzieliny, a zmniejsza jej gęstość, ułatwiając odkrztuszanie), stąd jego zastosowanie jest podobne do owoców kopru. Doustnie olejek koprowy powinien być jednak stosowany ostrożnie, bo w nadmiarze może powodować podrażnienie błon śluzowych przewodu pokarmowego, a nawet odurzenie. Nie należy stosować olejku koprowego w ciąży, ponieważ pobudza on skurcze macicy.
Warto wspomnieć, że olejek z kopru działa także przeciwbakteryjnie oraz przeciwpasożytniczo, dlatego zwalcza się przy jego pomocy niektóre choroby pasożytnicze (np. świerzb, wszawicę), stosując go zewnętrznie.
Jako ciekawostkę podam fakt, że olejek z kopru jest także składnikiem niektórych kosmetyków antycellulitowych z racji na fakt, iż poprawia mikrokrążenie skórne. Ciekawe, prawda?
Poza tym koper włoski jest jednym ze składników, znanej pewnie większości z Was oraz zyskującej coraz większą popularność tzw. 'maści końskiej', stosowanej przy bólach mięśniowo-stawowych. Ma on bowiem działanie przeciwskurczowe i łagodzące bóle reumatyczne.
I uwaga panowie ;) pewnie nie wszyscy z Was wiedzą, ale koper w świecie antycznym był znanym afrodyzjakiem:) Może warto zatem częściej używać go w kuchni...? ;)
Dla tych zaś, którzy nie lubią parzyć ziółek i nie mają przekonania do herbatek, polecić mogę w 100% naturalny preparat z firmy Aboca "Finocarbo plus" kapsułki.
Zawiera on w swoim składzie węgiel drzewny o własnościach pochłaniających oraz unikalną kompozycję ziołowych ekstraktów, między innymi z kopru włoskiego, a także rumianku, kminku zwyczajnego, kminu rzymskiego oraz olejki eteryczne z mięty i kopru włoskiego.
Dlaczego właśnie ten preparat?
Tak różnorodny skład na pewno skutecznie złagodzi wzdęcia czy uczucie ciężkości po posiłku. Podkreślić należy także wygodę stosowania, bo jest to specyfik w formie kapsułek, łatwych do przełknięcia.
Powiem wam szczerze, że sporo poczytałam o procesach produkcyjnych i technologicznych firmy Aboca, która jest we Włoszech zdecydowanym liderem w produkcji i sprzedaży preparatów roślinnych i naprawdę jestem pod wrażeniem. Wszystkie rośliny pochodzą z własnych, ekologicznych upraw firmy i wolne są od pestycydów, środków ochrony roślin i nawozów. Jako ciekawostkę podam fakt, że Aboca uprawia ponad 70 gatunków roślin leczniczych na ponad 1800 akrach pól w sercu Toskanii. Co ważne, w procesie produkcji nie stosuje się substancji wypełniających, utrwalających, barwiących, zapachowych ani konserwantów, mamy więc produkt rzeczywiście w 100% naturalny.
Dla porównania weźmy sobie dowolny preparat Colfarmu z serii "Zioła w tabletkach" np. Melisa, gdzie poza ekstraktem z melisy mamy w składzie całą masę substancji pomocniczych tj. celuloza mikrokrystaliczna, sole magnezowe kwasów tłuszczowych, sól sodowa karboksymetylocelulozy, dwutlenek krzemu, sorbitol, kwasy tłuszczowe, guma arabska, karagen. Chyba więc nazwa "zioła w tabletkach" jest zdecydowanie na wyrost, bo mamy w nich nie tylko zioła ;)), ale całą masę niekoniecznie potrzebnych substancji dodatkowych.
A wracając do kopru, to warto tutaj wspomnieć też o tym, iż jest to surowiec bardzo często wykorzystywany także w pediatrii, głównie jako środek antykolkowy. Z owoców kopru sporządza się pierwsze napoje (herbatki), które podać można dzieciom już od drugiego tygodnia życia. Herbatka koperkowa ułatwia usuwanie gazów jelitowych, które powodują bolesne skurcze i bóle brzuszka (niemowlęca kolka jelitowa), przez co działa przeciwbólowo i uspokajająco. Umożliwia ona dziecku (a także rodzicom) ;) spokojny sen. Mojego młodszego Synka na szczęście kolki ominęły :), jednak przy starszym przekonałam się jak męczące one bywają i dla dzieciaczka i dla rodziców.
Owoc kopru wykazuje także słabe działanie uspokajające oraz pobudzające laktację. Jest składnikiem herbatek laktacyjnych np. "MioBio herbatka dla matki karmiącej", albo "Herbatka ziołowa dla matek karmiących wspomagająca laktację" Herbapolu Warszawa. Mi osobiście smakowo bardziej odpowiada ta druga ;), choć efekt jest przy obydwu podobny.
Działanie owocu kopru nie ogranicza się jednak do laktacji i przewodu pokarmowego. Pobudza on także wydzielanie śluzu w górnych drogach oddechowych (gardło, krtań, tchawica), a także przywraca prawidłowy ruch nabłonka rzęskowego, przez co ułatwia odkrztuszanie. O jego działaniu wykrztuśnym chyba często niestety zapominamy.
Innym często stosowanym składnikiem pozyskiwanym z kopru włoskiego jest olejek koprowy. Wykazuje on, podobnie jak owoc kopru, działanie wiatropędne i rozkurczowe na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego, a także działanie sekretolityczne w obrębie dróg oddechowych ( zwiększa objętość wydzieliny, a zmniejsza jej gęstość, ułatwiając odkrztuszanie), stąd jego zastosowanie jest podobne do owoców kopru. Doustnie olejek koprowy powinien być jednak stosowany ostrożnie, bo w nadmiarze może powodować podrażnienie błon śluzowych przewodu pokarmowego, a nawet odurzenie. Nie należy stosować olejku koprowego w ciąży, ponieważ pobudza on skurcze macicy.
Warto wspomnieć, że olejek z kopru działa także przeciwbakteryjnie oraz przeciwpasożytniczo, dlatego zwalcza się przy jego pomocy niektóre choroby pasożytnicze (np. świerzb, wszawicę), stosując go zewnętrznie.
Jako ciekawostkę podam fakt, że olejek z kopru jest także składnikiem niektórych kosmetyków antycellulitowych z racji na fakt, iż poprawia mikrokrążenie skórne. Ciekawe, prawda?
Poza tym koper włoski jest jednym ze składników, znanej pewnie większości z Was oraz zyskującej coraz większą popularność tzw. 'maści końskiej', stosowanej przy bólach mięśniowo-stawowych. Ma on bowiem działanie przeciwskurczowe i łagodzące bóle reumatyczne.
I uwaga panowie ;) pewnie nie wszyscy z Was wiedzą, ale koper w świecie antycznym był znanym afrodyzjakiem:) Może warto zatem częściej używać go w kuchni...? ;)
Warto również przeczytać:
wspaniały wpis! szczególnie przydatny fragment o firmie aboca, której z pewnością przyjrzę się bliżej, a także część o herbatkach dla niemowląt - nie miałam zielonego pojęcia, że taki napój z kopru można podawać już od drugiego tygodnia życia:)
OdpowiedzUsuńto raz jeszcze ja. potwierdzam działanie kopru włoskiego - po lekturze tego wpisu zakupiłam go w aptece i bardzo mi pomógł, bo niestety ale moje jelita chyba nie pracują jak trzeba. bardzo dziękuję za ten wpis!:)
UsuńBardzo interesujące! Bardzo przyjemnie czyta się Pani wpisy, ma Pani naprawdę dar "lekkiego pióra" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Marta O.
Witam tez mam problem z jelitami i po przeczytaniu tego artykułu jutro idę kupić koper włoski mam nadzieję że w końcu mi pomoże ;)
OdpowiedzUsuńCzytać coś a widzieć, lub jeszcze lepiej ,wiedzieć coś i to naprawdę wielka różnica. Mowa tu oczywiście o firmach Colfarma i Aboca.
OdpowiedzUsuńSuper wpis pozdrawiam panią
OdpowiedzUsuńSuper, popieram pisanie o koprze włoskim ! Bo mam wrażenie, że jest u nas małopopularny a szkoda, bo to naprawdę bardzo wartościowy składnik wielu posiłków. Jeśli nie macie pomysłu na danie z koprem włoskim to na http://ibeauty.pl/fenkul-czyli-koper-wloski-powinnas-wiedziec-o-tym-warzywie/ , znajdziecie dwa bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za treściwy artykuł, mam jeszcze pytanie co do parzenia kopru, czy rozgniatać te ziarenka i czy lepiej zalewać wrzątkiem czy doprowadzać na małym ogniu do wrzenia?
OdpowiedzUsuńMyślę, że najlepiej przyrządzić napar z kopru: jak podaje prof Różański-
Usuń2 g rozdrobnionych owoców kopru/200 ml wrzącej wody; parzyć 20 minut pod przykryciem, przecedzić; doustnie co 3 godziny mała porcja naparu. Można naparzać w mleku i słodzić miodem.
Jako mama noworodka/niemowlaka nigdy nie stosowałam herbatek gotowców w postaci granulowanego kopru. Kupowałam paczki 50-gramowe owoców kopru włoskiego i z powodzeniem stosowałam w celu laktacji oraz u maluszka oraz nadal.
OdpowiedzUsuń