Pogoda za oknami cudna i miejmy nadzieję, że jak najdłużej będziemy mogli cieszyć się słońcem,:) bo wtedy od razu lepszy nastrój i nastawienie do życia. Nie wiem jak u Was, ale dla mnie bezapelacyjnie słońce to naturalny antydepresant. Niebawem wakacje, a więc czas wyjazdów, czyli "urlopowania". :) Ach. :) Przyznam się Wam szczerze, że czekam już na swój urlop, bo zmęczona jestem pandemią, siedzeniem w domu i wszelkimi ograniczeniami. Dzisiejszy post będzie więc związany z wakacyjnymi wojażami, a więc kilka słów na temat "apteczki na wakacyjny wyjazd". Wiem bowiem z doświadczenia, że często pakujemy się na ostatnią chwilę, chaotycznie i na "szybko" i równie często zdarza się, że czegoś zapominamy.
A więc o czym nie należy zapomnieć pakując się na wakacje..?
Na pewno nie należy zapomnieć o lekach stosowanych przewlekle. Dlaczego to takie ważne..? Większości leków stale stosowanych nie powinno się nagle i gwałtownie odstawiać, bo może to mieć rozmaite konsekwencje w tym znaczące pogorszenie stanu zdrowia. Pamiętajcie również o odpowiednim przechowywaniu oraz przewożeniu leków. Jeśli stosujecie leki, które wymagają przechowywania w lodówce, to także podczas transportu należy je tak przechowywać, a więc ratunkiem jest lodówka turystyczna, ewentualnie na krótką podróż "torebka termoizolacyjna", którą nabyć możecie za kilka zł w aptece.
A co poza tym powinno się znaleźć w wakacyjnej apteczce..?
1) ochrona przed słońcem
Chyba nikomu nie muszę przypominać, że ochrona przed promieniowaniem UV w miesiącach letnich jest niezmiernie ważna i dotyczy zarówno osób dorosłych, jak i dzieci. Nie będę tutaj robiła przeglądu kremów i emulsji do opalania, bo w aptekach jak i drogeriach wybór jest naprawdę szeroki. Dla dzieciaków oczywiście rekomendowane są zawsze preparaty z filtrem SPF 50 i najlepiej jak są to filtry mineralne. Ja przyznam się szczerze, że zawsze stosowałam u moich chłopaków preparat z firmy Mustela sun- mleczko o pojemności 200ml. Na uwagę zasługuje jego wygodna aplikacja w formie spray'u i szybkie wchłanianie, a także skuteczna ochrona, nawet w tropikach. :) W tym sezonie z tego co wiem mleczko ma pojemność 100 ml. Szkoda, bo na wakacyjny wypad to trochę mało, zwłaszcza dla dwójki łobuzów.;) Ale z kolei zmieści się do podręcznego bagażu. ;) W tym roku firma wprowadziła też nowość - Mustela sztyft przeciwsłoneczny SPF30 poj 9ml. Nie miałam jeszcze okazji go przetestować, choć pewnie spróbuję, Forma sztyftu dobrze sprawdzi się do stosowania na kości policzkowe, pieprzyki, usta. Nie wiem tylko, czemu zastosowano filtr SPF 30, a nie SPF 50. Szkoda.
Ja z kolei na wyjazdy wakacyjne z reguły zabieram preparaty na słońce w formie olejku. Ostatnio moim faworytem jest "Nuxe olejek SPF30" - cudnie pachnie, wygodnie się aplikuje i skutecznie chroni. :)
No dobrze - ochrona na słońce to jedno, ale myślę, że mimo wszystko warto mieć ze sobą jakiś specyfik "po przedawkowaniu" promieniowania słonecznego. Najlepiej na oparzenia słoneczne sprawdzi się klasyczny "Panthenol" w piance. Polecam zwrócić uwagę na stężenie pantenolu - który jest głównym składnikiem łagodzącym podrażnienia. Wachlarz stężeń to od 5% do 15 % - ja myślę, że warto wybierać preparaty z 15% pantenolem, bo będzie skuteczniejszy.
2) preparaty na komary i kleszcze
Tutaj także w aptekach i drogeriach wybór spory, a więc każdy znajdzie coś dla siebie. Polecam zawsze patrzeć na ograniczenia wiekowe, bo nie wszystkie specyfiki nadają się dla niemowląt czy dzieci.
Ciekawą opcją dla dzieci są plastry odstraszające komary, np. "Mustico plastry odstraszające komary i meszki"- 12 sztuk za kilkanaście zł. W składzie olej z eukaliptusa. Uwaga - plastrów nie naklejamy bezpośrednio na skórę, ale na odzież lub na przedmioty w bliskim otoczeniu (wózek, namiot).
Jeśli udajecie się w tropiki to zdecydowanie rekomendowane są preparaty z DEET, który zaliczany jest do środków biobójczych, dlatego przy jego stosowaniu należy zastosować ostrożność. W aptekach takim specyfikiem z DEET jest "Ultrathon" (25% DEET). Ale uwaga: preparat jest przeciwwskazany u dzieci do 3 roku życia, a także u kobiet ciężarnych, ponieważ stwarza ryzyko uszkodzenia płodu. U dzieci od 3-12 roku życia jego stosowanie powinno być ograniczone (max 2 razy dziennie).
Warto mieć ze sobą także jakiś specyfik po ukąszeniach. Dobrze sprawdzi się choćby tradycyjny "Fenistil" w żelu. Ciekawa opcja, która sprawdzi się u dzieci to plastry, np. "Recotin plastry po ukąszeniach owadów". W składzie naturalne składniki, m.in olejek lawendowy czy ekstrakt z kwiatów nagietka, za co plus no i szata graficzna idealna dla dzieciaków. W opakowaniu znajdziecie 20 sztuk plastrów z ilustracjami zwierzątek i 10 sztuk plastrów transparentnych. Ich zaletą jest to, że zabezpieczamy okolicę po ukąszeniu przed drapaniem, a wiadomo jak to z dziećmi jest - mówisz "nie drap", a ono i tak robi swoje. ;)
3) Preparat do odkażania ran i materiały opatrunkowe
Jadać z dziećmi na wakacje myślę, że warto mieć w walizce także zestaw plastrów i coś do odkażania ran, np. "Octenisept". Nie wiem jak to jest u Was, ale ja mam dwójkę chłopców i niemal zawsze przydarzy się jakiś upadek - rozbite kolano, czy łokieć. Lepiej więc być przygotowanym. :) Poza zwykłymi plastrami na otarcia, ja zawsze zabieram w podróż także plastry na pęcherze - według mnie najlepsze są te "Compeed". Od razu dają ulgę przy bolesnych otarciach i pęcherzach.. a ja choćbym miała najwygodniejsze buty na świecie, to po kilku godzinach chodzenia, zawsze mam pod stopami pęcherze.. Taki mój urok. :)
4) Sól fizjologiczna - ampułki.
W aptekach z reguły możecie kupić ampułki soli fizjologicznej na sztuki. Nie zajmą one dużo miejsca w bagażu, a mogą być pomocne, na przykład przy plażowaniu jeśli przez nieuwagę wszędobylski na plaży piasek dostanie się do oczu.
5) Preparaty na dolegliwości żołądkowo- jelitowe
Zmiana diety, a także brak należytej higieny sprawiają, że często podczas wakacyjnych wypadów dopada nas zatrucie pokarmowe, z reguły objawiające się biegunką, bólem brzucha, wymiotami. Sama się o tym przekonałam, jak z chłopakami spędzaliśmy urlop na Teneryfie. Dopadł nas wtedy uaktywniający się tam często zimą norowirus, :( a w wiadomo... biegunki i dyskomfort żołądkowy potrafią każdy wyjazd zamienić w koszmar... Co to za przyjemność jak zamiast cieszyć się słońcem i plażą musimy większość czasu spędzać w toalecie. Myślę więc, że warto, aby w apteczce znalazły się:
- "Nifuroksazyd- tabletki"- skuteczny przy zatruciach pokarmowych
- Elektrolity - do nawodnienia, które sprawdzą się nie tylko przy biegunce, ale także przy upałach:)
- Probiotyki - oczywiście w podróż zabieramy te, które nie muszą być przechowywane w lodówce. Dodam jeszcze, że gdy wybieramy się w kraje tropikalne warto probiotyk zażywać około dwóch tygodni przed wyjazdem.
- Preparaty z loperamidem ("Laremid", "Stoperan") - który skutecznie hamuje biegunkę, gdy dopadnie nas ona znienacka i zależy nam na szybkim efekcie zapierającym.
Jeśli cierpimy na chorobę lokomocyjną, przed podróżą należy się odpowiednio zabezpieczyć. Do wyboru mamy "Aviomarin", ale tutaj warto pamiętać, że powoduje on senność, więc po zażyciu nie powinno się prowadzić pojazdu. Inna opcja to specyfiki z imbirem, np. "Lokomotiv" (syrop, tabletki, pastylki do ssania), ewentualnie opaski akupresurowe przeciw mdłościom (np. "Sea-band").
6) Leki przeciwbólowe, najlepiej takie, które z reguły stosujemy, czyli najczęściej coś na bazie ibuprofenu ("Ibuprom", "Ibum", "Nurofen"), lub coś z paracetamolem ("Apap", "Efferalgan"). Jeśli wybieramy się w podróż z małym dzieckiem, to warto zabrać też coś przeciwbólowego i przeciwgorączkowego w syropie, lub czopkach. Tutaj też w aptece znajdziecie całą masę takich preparatów.
7) Jeśli jesteście alergikami - dorzućcie do wakacyjnej apteczki lek przeciwalergiczny ("Lirra", "Allegra", "Zyrtec UCB", "Loratadyna pylox", "Loratan", "Amertil bio", "Allertec" itp).
Przy tendencji do infekcji intymnych najlepiej zabrać ze sobą preparat na infekcje intymną, a przy tendencji do zapalenia pęcherza lek z furaginą. Ale to już nie jest takie typowe "must-have", bo idąc tym tropem to należałoby zabierać ze sobą całą aptekę. ;)
Bon voyage! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz