piątek, 2 września 2016

Kozieradka - na masę mięśniową, piękne włosy i ..?

Dawno nie było na blogu tematu ziołowego, więc pora nadrobić zaległości.:) Dziś w roli głównej kozieradka pospolita (Trigonella foenum-graecum), roślina mało znana i powszechna, ale zaskakująca swoimi właściwościami.

Na początek kilka słów tytułem wstępu:

Kozieradka pochodzi z rejonu Morza Śródziemnego i obecnie jest uprawiania w wielu krajach tego rejonu. W Polsce również. :) Surowcem kozieradki są nasiona (Semen Foenugraeci). 

Nasiona kozieradki to surowiec głównie śluzowy - zawartość śluzu wynosi w nich bowiem ok 20-30%, a więc... sporo. Drugim ważnym składnikiem są saponiny steroidowe - badane jako produkty wyjściowe do półsyntezy hormonów płciowych. 



Własności lecznicze i zastosowanie nasion kozieradki

Zastosowanie zewnętrzne:

Nasiona kozieradki z racji na działanie przeciwzapalne, przeciwobrzękowe, przeciwświądowe i przeciwwysiękowe oraz pobudzające regenerację stosuje się zewnętrznie w formie okładów na przeróżne zmiany skórne: 
owrzodzenia skóry, ropnie, czyraki, stany zapalne skóry, oparzenia, odleżyny. 

Kozieradkę można stosować nie tylko w stanach zapalnych skóry, ale także jamy ustnej i gardła oraz narządów płciowych. Przemywanie twarzy wodnym wyciągiem z kozieradki może być pomocne w terapii przeciwtrądzikowej, zdecydowanie lepiej wygoją się wówczas ropne krostki, czy zapalne zmiany trądzikowe.

A teraz jeszcze mała ciekawostka, czyli kozieradka a piękne włosy:) 

Nie wiem, czy wiecie, ale kozieradka okazuje się czasami wybawieniem przy mocno wypadających włosach. Zastosowana na skórę głowy wcierka ze zmielonych nasion kozieradki pobudza cebulki i stymuluje wzrost włosów. Jest to jednak metoda dla cierpliwych i wytrwałych, bo taką wcierkę najlepiej stosować codziennie. Efekty ponoć są super, :) a wykonanie proste:

1 łyżkę zmielonych nasion kozieradki zalewany mniej więcej 3/4 kubka gorącej wody i zostawiamy do zaparzenia i ostudzenia, Potem odcedzamy (przez sitko lub gazę) i uzyskany płyn wcieramy w skórę głowy. 

Przyznam szczerze, że sama nie stosowałam, bo lubię wszystko na szybko i na już, ale kto wie - może się niebawem skuszę i opiszę wrażenia. Na pewno duża zaletą jest fakt, że jest to metoda bardzo tania - bo nasiona kozieradki można kupić za kilka zł. Porównując np do ampułek z Vichy na wypadanie - no cóż... ;) komentarz chyba zbędny.

Zastosowanie wewnętrzne:

Kozieradka stosowana wewnętrznie świetnie sprawdzi się przy rozmaitych dolegliwościach ze strony układu pokarmowego, tj. choroba wrzodowa żołądka, zaburzenia trawienia, wzdęcia, zaparcia. Preparaty z kozieradki wykazują bowiem działanie żółciotwórcze, pobudzające wydzielanie soku żołądkowego, trzustkowego, regulujące wypróżnienia. 
Kiedyś był na rynku nawet preparat gotowy Gastrogran - stosowany przy stanach zapalnych żołądka i i dwunastnicy. W składzie była między innymi właśnie kozieradka. 

Poza dolegliwościami trawiennymi, kozieradka przyspiesza także procesy eliminacji toksyn z organizmu, wykazuje także działanie ochronne na wątrobę podobne jak znany wszystkim ostropest. :) 

Dodatkowo preparaty z kozieradki podane doustnie wywierają działanie przeciwkaszlowe i przeciwdepresyjne. Ciekawe, prawda..?

Ale to jeszcze nie wszystko.

Nasiona kozieradki działają także przeciwmiażdżycowo. Obniżają poziom cholesterolu. Mało się o tym mówi a jednak. :) Jest nawet suplement diety "PoliKosanol" zawierający m.in wyciąg z nasion kozieradki. 

Jak cholesterol, to i ... cukier:) Tak, tak.. nasiona kozieradki obniżają poziom glukozy we krwi. Dzięki zawartości substancji śluzowych, opóźnia się opróżnianie żołądka i zmniejsza poposiłkowy wzrost stężenia glukozy. Kozieradka zwiększa także wrażliwość tkanek na insulinę. 

A teraz UWAGA sportowcy!

Nie wiem, czy wiecie, ale kozieradka wykazuje działanie anaboliczne, pomaga w budowie masy i siły mięśniowej, aktywuje procesy regeneracji kości i chrząstek zwiększa wydolność fizyczną organizmu (nawet o 40-60%). Podnosi także poziom testosteronu i.. potencję, :) choć jeśli chodzi o poziom testosteronu to niektóre badana są sprzeczne. 

Dla ciekawskich dodam, że 3-4 miesięczna kuracja kozieradką powoduje wzrost masy mięśniowej o około 4-7%. Sporo. Sterydów anabolicznych nie zastąpi, ale spróbować warto. Na stronie mojego autorytetu w dziedzinie fitoterapii prof. Różańskiego znaleźć można nawet przepis na tzw. Mixtura anabolica, czyli miksturę pobudzającą wzrost masy mięśniowej. Nie jest to jednak robota dla leniuchów, ;) bo troszkę z tym jest zachodu. 

Tyle na dziś. :) Jeśli macie jakieś doświadczenia z kozieradką - zapraszam do dyskusji w komentarzach. :)


Warto również przeczytać:

Jak obniżyć ciśnienie?

20 komentarzy:

  1. Stosowałem kiedyś kozieradkę tylko zewnętrznie taką pastę na świąd - pomagało -Ale o innych jej właściwościach nie słyszałem-dobrze wiedzieć -Dziękuję -z tym że kilka lat temu trudno ją było kupić - mieli na targu- W aptekach czy w sklepach nie wiedzieli nic o niej - Z tym powiększeniem masy mięśniowej to chyba efekt jednorazowy- jeśli to nie legenda -?--Czy jednak można co jakiś czas stosować - i poprawiać sylwetkę ?-Podobnież zapach po zażyciu ma niezbyt przyjazny otoczeniu .Nie praktykowałem stosowania wewnętrznego-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach rzeczywiście jest specyficzny, ale myślę, że do zniesienia:) natomiast co do masy mięśniowej- są pewne badania w tym temacie, także to nie tylko mit. Natomiast na pewno nie jest to jakiś wielki efekt wow:)

      Usuń
  2. To jednak jest dla wtajemniczonych nie dla laików - dla wszystkowiedzących -mądrzejszych chociażby odemnie- bo musiałem wpisać kozieradka w preparacie "PoliKosanol"- tam odnalazłem dopiero informacje -że jest w składzie kozieradka -Chociaż są też skutki uboczne- stosowania - więc lepiej zapytać lekarza -lub Pani Magister w aptece która chce -pomagać pacjentom-wydaje mi się że Pani wie dużo a nawet więcej niż lekarz -lekarz który drąży temat też mógłby doradzić ale trzeba dopiero go odszukać - -Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry, mam alergię na roztocza kurzu domowego, choć niewielką, to jednak czasami mam problem z uczuciem zatkanego nosa oraz spływającym czymś po gardle. Czy mogłaby Pani polecić jakieś leki bez recepty na te przypadłości? Dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli uczucie zatkanego nosa ma tło alergiczne, to na pewno można spróbować zastosować lek na alergię- bądź doustnie, bądź w formie aerozolu do nosa. Do tego koniecznie oczyszczanie nosa- woda morska hipertoniczna.

      Usuń
    2. A jaki konkretnie preparat by wstępnie Pani poleciła? Czy takie leki w spray'u nie wpływaja źle na błonę śluzową nosa?

      Usuń
    3. Woda morska hipertoniczna dowolna, bo raczej nie ma istotnych różnic. Natomiast jeśli chodzi o leki przeciwalergiczne np Polcrom aerozol. Doraźnie jeśli blokada nosa jest silna można na noc Otrivin, czy Nasivin- ale to już z racji na niekorzystne działanie na śluzówkę max 6 dni.

      Usuń
  4. Jeśli komuś włosy już wypadły (tak jak mi), to pewnie i wcieranie kozieradki nie pomoże?

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto dodać, że taka wcierka z kozieradki niestety pachnie rosołem :-) dlatego ja wcieralam będąc w domu :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Stosowałam kozieradkę wewnętrznie ale krótko bo szybko zaczyna się pachnieć "kozieradkowo" więc i efektów żadnych nie było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach rzeczywiście specyficzny:) ale da się znieść.

      Usuń
  7. Kozieradka -to jednoroczna roślina przypominająca wybujałą koniczynę .Kro ją znajdzie ,ten może uważać się za farciarza ..W dwutygodniku Naj polecają kozieradkowy miodek -Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisze Pani że zapach tej rośliny można znieść -Mi się wydaje że tylko w życzliwym towarzystwie - Jeśli ktoś jest złośliwy - to czepia się wszystkiego - nie tylko zapachu roślin czy warzyw - -Pani artykuły też - kto chce rozumie- Ale po co wchodzić na stronę czytać coś co komuś nie potrzebne -albo go oburza temat takiego artykułu - A po za tym trzeba rozumieć - czy to jest złe czy dobre- -Nikogo nie trzeba zawiadamiać że coś mu się nie podoba --Po co bym czytał coś co mi szkodzi - Sens widzę w zrozumieniu w rozsądku - nie w krytyce -Przed krytyką trzeba ugryź się w język - będzie boleć nie będę nic mówił a komuś krytyką nie zranię serca chyba to logiczne- - A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie:) Ja nikogo nie zmuszam do czytania, ani zaglądania na bloga, natomiast szanuję każdego czytelnika i szanuję fakt, że ktoś może mieć inne zdanie od mojego.

      Usuń
  9. Kozieradkę polecam z własnego doświadczenia na włosy - stosowałam raz lub dwa razy w tygodniu - trzymałam 2 godz. i zmywałam. Niektórzy wcierają na noc po umyciu ale działało i tak . Efekty wbrew pozorom przyszły szybko . Efektem ubocznym jest ...uwaga...powiększenie biustu :) Zapach jak dla mnie jest podobny do kostki rosołowej...apetyczny :) a znika po umyciu . Brałam tez ziołowy preparat z kozieradki a gdy mi się skończyły kapsułki połykałam sobie również kilka ziarenek . Zmiany w zapachu ciała nie zaobserwowałam :) Pozdrawiam - Maja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za podzielenie się z czytelnikami swoją opinią:) Wszystkie uwagi i własne doświadczenia są bardzo cenne.

      Usuń
  10. W internecie echo dnia podało przepis na biały ser z kozieradką - ktoś odważny moze się przekonać jak taki ser smakuje -Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się! Kozieradka bardzo mi pomogła, gdy cierpiałem na wypadanie włosów. Ważne żeby pamiętać o regularnym stosowaniu. Tylko wtedy można zauważyć efekty.

    OdpowiedzUsuń