Swego czasu zobaczyłam w TV reklamę 'Megared' z Katarzyną Dowbor jako prowadzącą. Wyglądało to trochę jak program publicystyczny, swoją drogą dość niskich lotów, choć tutaj pewnie usprawiedliwieniem dla scenarzystów jest ograniczona ilość czasu, którym dysponowali w przekazie reklamowym.
Reklama mnie do produktu zupełnie nie przekonała, wręcz zapomniałam o niej, a o istnieniu suplementu przypomniałam sobie niedawno, gdy jeden z klientów apteki o niego zapytał. Sprawdziłam cenę i ... dość mocno się zdziwiłam. ;)
Okazuje się bowiem, że 'Megared' nie jest produktem tanim, powiedziałabym, że wręcz bardzo drogim jak na to, co w sobie zawiera.
Spójrzmy więc na skład.
'Megared' występuje w dwóch odmianach, normalnej oraz 'extra-strong'. Ta pierwsza zawiera 300mg oleju z kryla, a druga 500mg. Przy czym kwasów omega-3 jest w tych kapsułkach odpowiednio: 66mg i 110mg. Przyznam się, że na mnie te liczby w ogóle nie robią wrażenia. ;)
Oczywiście, warto tutaj wspomnieć również o dużej zawartości fosfolipidów, odpowiednio 120mg i 200mg, które wg badań zwiększają przyswajalność kwasów omega-3. Istotna jest też zawartość astaksantyny - która jest silnym przeciwutleniaczem, czyli... stanowi ochronę przed utlenieniem kwasów tłuszczowych. A wiadomo - nienasycone kwasy tłuszczowe na skutek utlenienia tracą swoje właściwości biologiczne.
Kluczową jednak jest sama ilość kwasów omega-3, gdyż prosta matematyka pokazuje, że nawet jeśli przyswajalność omega-3 w formie fosfolipidów byłaby 2x lepsza od innych, to wystarczyłoby kupić preparat, który ma tych kwasów 3x więcej i już organizm otrzymuje większą dawkę. Przykładowy suplement to choćby 'Gold Omega 3' Olimpu - 1 kapsułka to 650 mg kwasów omega-3, a więc sporo, a za opakowanie 60 kapsułek zapłacimy w tradycyjnej aptece pewnie nieco ponad 20 zł.
Pewnie fani kryla mnie tutaj zaatakują, że olej z kryla ma jeszcze inną zaletę, i słusznie. ;) Kryl to malutki skorupiak, który żyje w bardzo czystych morzach polarnych. A wiadomo jak to jest z tymi kwasami omega-3 pozyskiwanymi z ryb morskich - dużo się mówi przecież o zanieczyszczeniach ryb z akwenów mórz europejskich i arktycznych związkami rtęci i dioksyn.
Czyli de facto - kryl ma tutaj przewagę. :) Warto jednak wiedzieć, że niekoniecznie trzeba spłukać się z pieniędzy na "Megared", bo w aptece znajdziecie tańszy preparat, również oparty na oleju z kryla, z identyczną zawartością kwasów omega-3 i pojawił się on w aptekach zdecydowanie wcześniej niż reklamowany przez Katarzynę Dowbor 'Megared'.
Jest to suplement 'Gold Krill' Olimpu. Podobnie jak 'Megared Extra Strong' zawiera on w 1 kapsułce 500mg oleju z kryla oraz 200mg fosfolipidów, a cena jest jednak niższa. Za 40 kapsułek 'Megared extra strong' zapłacicie w tradycyjnej aptece ok. 100 zł, natomiast 'Gold krill' - opakowanie 30 kapsułek to koszt niespełna 40 zł. Myślę więc, że nie ma co przepłacać ;) i nawet rekomendacja Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi dla 'Megared' mnie do tak wysokiej ceny nie przekona.
Póki co łykam tran, ale fakt że w krylach mniej zanieczyszczeń. Może jakoś na zimę się skuszę. I zanim doszłam do ostatniego akapitu to też od razu na myśl mi przyszedł Gold Krill olimpu.
OdpowiedzUsuńA, i warto sprawdzać ceny w Ceneo w aptekach internetowych, ja już praktycznie tylko w ten sposób kupuję suplementy i leki bez recepty bo ceny są niejednokrotnie o wiele, wiele tańsze. Dla przykładu Reveratrol Olimpu w aptece stacjonarnej kosztuje około 6 dych, a na internetowej za 3 można dostać. Tak samo ten Gold Krill w aptekach internetowych to koszt 30 zł, nie 40. Dochodzi koszt przesyłki, ale jak się robi większe zamówienie albo dla kilku osób to koszt przesyłki nie robi prawie żadnej różnicy, a idzie wówczas zaoszczędzić nawet do 60-70% w porównaniu do kupna w aptece stacjonarnej.
UsuńŚwietny post, popieram. :)
OdpowiedzUsuńRekomendacje, atesty wszelkich znanych instytutów koncerny(nie tylko farmaceutyczne) zwyczajnie kupują, płacą x kasę i tym sposobem przesłodzone płatki śniadaniowe dla dzieci reklamowane przez "matke-polkę" mają atest Instytutu Matki i Dziecka. Nie warto sie tego typu "rekomendacjami" sugerować.
OdpowiedzUsuńpozdr:)
uwielbiam Twój blog! :)
OdpowiedzUsuńśmieszne że wmawia się ludziom miejącym nadzieje na poprawę zdrowia,że tak małą ilość oleju pomaga!!! ludzie!! zjecie maklerę wędzoną i jest wniej kilka razy więcej omega3!!! To jest robienie kasy na ludziach! a ktoś kto rekomenduje takie super działanie.... jest bez sumienia!!
OdpowiedzUsuńzjecie maklerę wędzoną i jest wniej kilka razy więcej omega3!!!
UsuńTak, warto dodać, że zjełczałego pod wpływem temperatury wędzenia i warunków przechowywania. Genialna rada.
ludzie chorzy "łapią:" się każdej możliwej opcji aby polepszyć swoje zdrowie!!! I wmawianie im że mikroskopijna ilośc oleju z kryla ,zmieni ich poziom odporności ,to jest nadużycie!!! i ktokoliwek rekomenduje ten lek,dobrze wie że jego działanie jest skuteczne ,w wyczyszczeniu kieszeni!!! dlaczego nikt nie pisze wam drodzy czytelnicy ze olej lniany to MEGA Paka kwasu omega3??????????? bo jest tani!!!! I nie przyniesie tyle zysku!! mam chore serce..i systematyczne spożywanie tego oleju poprawia mi i zdrowie i wydolność!!! nie mówiąc o innych jego pozytywnych skutkach!!!!
OdpowiedzUsuń"Megared" to nie jest lek, tylko suplement diety, a to zdecydowana różnica;)
UsuńOlej lniany zawiera omega3 w formie ALA, który musi być przekształcony do EPA/DHA w organizmie, by mógł on go wykorzystać. Warto dodać, że efektywność takiej konwersji to w optymalnych warunkach 4-5%.
UsuńPopieram wypowiedz Natalki.Robią chorych ludzi w konia.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o oleje z ryb warto poruszyć bardzo ważną kwestię jaką jest sposób ich wytwarzania, ze względu na łatwość utleniania się omega3. Przede wszystkim olej powinien być wywarzany na zimno. Prawdopodobnie nie wytwarza tak ani Olimp, ani też MegaRed, w każdym razie nie podają informacji na ten temat. Generalnie oleje wytwarzane na zimno są droższe, ponieważ to mniej wydajny proces. Na pewno na zimno wytwarza firma NKO i dlatego jej oleje są najdroższe.
OdpowiedzUsuńA tak a propos dla osób interesujących się wskazaniami dr Budwig, wielkiej propagatorki omega 3- ona nie polecała olejów rybnych, właśnie ze względu na metody ich wytwarzania.
Etam Marcin wg. mnie cena jest kluczowa dla tych preparatów - musi być odpowiedni wysoka aby klient był przekonany że otrzymuje coś wyjątkowego.
OdpowiedzUsuńCo do samego O3 to najlepsze źródło:
1. łosoś, ale UWAGA dziki, niehodowany tzw. norweski oraz niepochodzący z bałtyku - wszystkie ryby z bałtyku są baaardzo mocno naszpikowane kancerogennymi pierwiastkami. A łosoaś norweski to jest jeszcze gorszy szajs, wyprodukowano odmianę specjalnie na rynek US, ale jak się okazało co to za "cudo" to nie wpuścili na rynek US.
Łosoś dziki bardzo trudno kupić i holendernie wysoka cena, praktycznie każda sztuka trafia do najlepszych restauracji.
2. śledź, ale nie z bałtyku, złowiony na północnym atlantyku.
Co do suplementacji, to cokolwiek weźmiesz to powstaje z oleju rafinowanego, a rafinacja to zło samo w sobie.
Ja stosuję właśnie gold omega 3 i jestem bardzo zadowolony. Największą różnice u mnie zrobił obniżając poziom cholesterolu.
OdpowiedzUsuń