Dzisiejszy artykuł postanowiłam poświęcić opryszczce. Potrafi ona nieźle uprzykrzyć nam życie, bo z reguły pojawia się w najmniej spodziewanym i do tego najmniej odpowiednim momencie. Jak pech to pech! Miałam koleżankę, której opryszczkowe wykwity na ustach pojawiły się w dniu ślubu. Masakra... :( Ale zacznijmy od początku... ;)
Opryszczka wargowa - czyli pospolite "zimno", które najczęściej pojawia się w okolicy ust, czasami także w nosie, jest wywoływana przez wirus Herpes simplex (HSV-1). Mamy więc winowajcę, więc wydawać by się mogło, że już z górki, ale... niestety nie do końca. Okazuje się, że wirus opryszczki jest bardzo "sprytny" i może przetrwać w naszym organizmie w formie utajonej, czyli jeśli raz się zarazimy, to zostaje on naszym "lokatorem" już na zawsze. A na domiar złego zarazić się można bardzo łatwo: przez ślinę lub kontakt z błonami śluzowymi osoby zarażonej (uwaga na całusy), używanie tych samych sztućców, bądź talerzy. Nic więc dziwnego, że większość społeczeństwa jest nosicielem wirusa opryszczki, choć niektórzy jeszcze nie są tego świadomi. ;)
Warto sobie uświadomić, że opryszczka atakuje z reguły przy spadku odporności, czyli nader często w sezonie jesienno-zimowym, który na szczęście już jest za nami. Ale również stres, czy przemęczenie mogą być czynnikiem, który spowoduje uaktywnienie tego "niechcianego lokatora". I uwaga - Ci, którzy lubią się opalać - także długotrwałe przebywanie na słońcu może wyzwolić "opryszczkowy atak". Później schemat jest z reguły już ten sam: najpierw odczuwamy delikatny dyskomfort, czyli pieczenie czy mrowienie, potem pojawia się zaczerwienienie i mała grudka. A później już niczym grzyby po deszczu wyskakują małe pęcherzyki wypełnione płynem surowiczym, co tylko powoduje nasilenie odczuwanego bólu.
Jak więc walczyć z opryszczką..?
Na początek jedna niezmiernie ważna zasada: im wcześniej, tym lepiej, czyli najlepiej wkroczyć do akcji od razu, kiedy poczujemy delikatnie mrowienie na ustach. Tak, tak... to nie przesada, :) wtedy po prostu szansa na szybką likwidację niechcianego lokatora jest duża. Jak już pojawią się pęcherzykowe wykwity - walka będzie niezmiernie trudna, a skuteczność zastosowanych preparatów raczej mało zadowalająca. No dobrze... więc jakie preparaty mamy do dyspozycji na aptecznych półkach?
Myślę, że chyba nietrudno zgadnąć. ;) Skoro opryszczka jest wywoływana przez wirus, to w jej leczeniu stosuje się maści zawierające substancje przeciwwirusowe. Proste. Żadnej filozofii w tym nie ma. ;)
Po pierwsze acyklowir...
Składnikiem większości maści na opryszczkę jest znany pewnie większości acyklowir, który wchodzi w skład maści takich jak "Zovirax Intensive", "Herpex", czy "Hascovir". Czym one się różnią...? Właściwie głównie ceną. :) Acyklowir hamuje replikację, czyli namnażanie wirusa opryszczki, dlatego preparaty te są skuteczne pod warunkiem, że zastosuje się je odpowiednio wcześnie i na to uczulam.
Jeśli nie zdążymy na czas, bo często mamy w zwyczaju reagowanie w ostatniej chwili, pojawią się już pęcherzyki - sięgnąć można po "Zovirax Duo". Ma on w składzie dodatkowo przeciwzapalny hydrocortison, a więc na późniejsze stadium opryszczki będzie na pewno skuteczniejszy.
Z opryszczką zmagają się często kobiety ciężarne, ale UWAGA!
Niestety ww specyfików z acyklowirem nie powinno się stosować w ciąży, jedynie po konsultacji z lekarzem.
Jak nie acyklowir to co...?
Alternatywą dla acyklowiru może być denotywir, który wchodzi w skład "Vratizolinu". Ja wielokrotnie spotkałam się z opinią, że jest on mocniejszy od "Zoviraxu". Poza działaniem przeciwwirusowym wykazuje też działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, za co na pewno należy się duży plus.
Ale tutaj również kobiety ciężarne powinny zachować ostrożność i na własną rękę nie sięgać po ten specyfik.
No i na koniec perełka, czyli "Erazaban" z dokonazolem w składzie,który zgodnie z informacją podaną przez producenta może być stosowany przez kobiety w ciąży i mamy karmiące. Warto o tym pamiętać, bo na niewielu produktach leczniczych znajdziecie taką informację. :)
Jest jeszcze "Viru-merz" (tromandatyna), ale tu już skuteczność jest zadowalająca jedynie w pierwszej fazie, czyli zanim pojawią się pęcherzyki. I w ciąży także możliwość stosowania jedynie na zalecenie lekarza.
Dla tych, którzy lubią najtańsze i najprostsze rozwiązania polecam "Sonol" płyn. Skład prosty: kwas salicylowy, mentol, tymol, cena przyzwoita, a skuteczność podobno całkiem niezła. ;)
Ponieważ trochę tych specyfików jest, na koniec mały przegląd podsumowujący:
- kobiety ciężarne i mamy karmiące - najlepiej wybrać bezpieczny "Erazaban"
- w pierwszej fazie zastosować można "Viru-merz" lub preparaty z acyklowirem tj. "Herpex", "Zovirax Intensive".
- w drugiej fazie z wykwitem pęcherzyków polecam "Zovirax Duo" lub "Vratizolin".
Dość dużym powodzeniem przynajmniej w mojej aptece cieszą się także plastry na opryszczkę "Compeed". W sumie nie ma się co temu dziwić. Maści wymienione powyżej aplikować trzeba kilka razy dziennie, a człowiek przecież z natury leniwy jest. :) Poza tym plastry świetnie maskują objawy opryszczki, a w tym przypadku akurat efekt wizualny jest niezmiernie ważny. ;) Ponadto chronią "opryszczkę" przed czynnikami zewnętrznymi, co niezmiernie istotne. Zawierają one hydrokoloid, który tworzy odpowiednie środowisko i przyspiesza gojenie. Jednak tutaj uwaga - w składzie nie mamy substancji przeciwwirusowej, bo o to często pytacie w aptece. :) Plastry dobrze powinny się sprawdzić także w drugiej fazie, czyli wtedy kiedy walczymy już z rozwiniętymi pęcherzykowymi wykwitami.
Ja ze swej strony zamiast 'plasterków', polecić mogę "URGO na opryszczkę" - filmogel. Cóż to takiego...? Jest to taki opatrunek w formie gotowego do użycia żelu. Opakowanie zawiera żel w przezroczystej buteleczce oraz pojedyncze aplikatory, a więc higiena zachowana. :) Po jego aplikacji powstaje ochronny, przezroczysty i wygodny film, który świetnie izoluje miejsce zmienione chorobowo, ograniczając ryzyko nadkażenia bakteryjnego. Poza tym łagodzi objawy takie jak mrowienie, pieczenie i swędzenie. Podobno skuteczność jest naprawdę zadowalająca, choć warto stosować niezwłocznie od pojawienia się pierwszych oznak opryszczki.
Chyba tyle na dziś. :) Pamiętajcie, że opryszczka atakuje głównie przy spadku odporności, a więc... zdrowa dieta i aktywny tryb życia to podstawa. ;)
Warto również przeczytać:
Co to takiego opryszczka?
Opryszczka wargowa - czyli pospolite "zimno", które najczęściej pojawia się w okolicy ust, czasami także w nosie, jest wywoływana przez wirus Herpes simplex (HSV-1). Mamy więc winowajcę, więc wydawać by się mogło, że już z górki, ale... niestety nie do końca. Okazuje się, że wirus opryszczki jest bardzo "sprytny" i może przetrwać w naszym organizmie w formie utajonej, czyli jeśli raz się zarazimy, to zostaje on naszym "lokatorem" już na zawsze. A na domiar złego zarazić się można bardzo łatwo: przez ślinę lub kontakt z błonami śluzowymi osoby zarażonej (uwaga na całusy), używanie tych samych sztućców, bądź talerzy. Nic więc dziwnego, że większość społeczeństwa jest nosicielem wirusa opryszczki, choć niektórzy jeszcze nie są tego świadomi. ;)
Warto sobie uświadomić, że opryszczka atakuje z reguły przy spadku odporności, czyli nader często w sezonie jesienno-zimowym, który na szczęście już jest za nami. Ale również stres, czy przemęczenie mogą być czynnikiem, który spowoduje uaktywnienie tego "niechcianego lokatora". I uwaga - Ci, którzy lubią się opalać - także długotrwałe przebywanie na słońcu może wyzwolić "opryszczkowy atak". Później schemat jest z reguły już ten sam: najpierw odczuwamy delikatny dyskomfort, czyli pieczenie czy mrowienie, potem pojawia się zaczerwienienie i mała grudka. A później już niczym grzyby po deszczu wyskakują małe pęcherzyki wypełnione płynem surowiczym, co tylko powoduje nasilenie odczuwanego bólu.
Jak więc walczyć z opryszczką..?
Na początek jedna niezmiernie ważna zasada: im wcześniej, tym lepiej, czyli najlepiej wkroczyć do akcji od razu, kiedy poczujemy delikatnie mrowienie na ustach. Tak, tak... to nie przesada, :) wtedy po prostu szansa na szybką likwidację niechcianego lokatora jest duża. Jak już pojawią się pęcherzykowe wykwity - walka będzie niezmiernie trudna, a skuteczność zastosowanych preparatów raczej mało zadowalająca. No dobrze... więc jakie preparaty mamy do dyspozycji na aptecznych półkach?
Myślę, że chyba nietrudno zgadnąć. ;) Skoro opryszczka jest wywoływana przez wirus, to w jej leczeniu stosuje się maści zawierające substancje przeciwwirusowe. Proste. Żadnej filozofii w tym nie ma. ;)
Po pierwsze acyklowir...
Składnikiem większości maści na opryszczkę jest znany pewnie większości acyklowir, który wchodzi w skład maści takich jak "Zovirax Intensive", "Herpex", czy "Hascovir". Czym one się różnią...? Właściwie głównie ceną. :) Acyklowir hamuje replikację, czyli namnażanie wirusa opryszczki, dlatego preparaty te są skuteczne pod warunkiem, że zastosuje się je odpowiednio wcześnie i na to uczulam.
Jeśli nie zdążymy na czas, bo często mamy w zwyczaju reagowanie w ostatniej chwili, pojawią się już pęcherzyki - sięgnąć można po "Zovirax Duo". Ma on w składzie dodatkowo przeciwzapalny hydrocortison, a więc na późniejsze stadium opryszczki będzie na pewno skuteczniejszy.
Z opryszczką zmagają się często kobiety ciężarne, ale UWAGA!
Niestety ww specyfików z acyklowirem nie powinno się stosować w ciąży, jedynie po konsultacji z lekarzem.
Jak nie acyklowir to co...?
Alternatywą dla acyklowiru może być denotywir, który wchodzi w skład "Vratizolinu". Ja wielokrotnie spotkałam się z opinią, że jest on mocniejszy od "Zoviraxu". Poza działaniem przeciwwirusowym wykazuje też działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, za co na pewno należy się duży plus.
Ale tutaj również kobiety ciężarne powinny zachować ostrożność i na własną rękę nie sięgać po ten specyfik.
No i na koniec perełka, czyli "Erazaban" z dokonazolem w składzie,który zgodnie z informacją podaną przez producenta może być stosowany przez kobiety w ciąży i mamy karmiące. Warto o tym pamiętać, bo na niewielu produktach leczniczych znajdziecie taką informację. :)
Jest jeszcze "Viru-merz" (tromandatyna), ale tu już skuteczność jest zadowalająca jedynie w pierwszej fazie, czyli zanim pojawią się pęcherzyki. I w ciąży także możliwość stosowania jedynie na zalecenie lekarza.
Dla tych, którzy lubią najtańsze i najprostsze rozwiązania polecam "Sonol" płyn. Skład prosty: kwas salicylowy, mentol, tymol, cena przyzwoita, a skuteczność podobno całkiem niezła. ;)
Ponieważ trochę tych specyfików jest, na koniec mały przegląd podsumowujący:
- kobiety ciężarne i mamy karmiące - najlepiej wybrać bezpieczny "Erazaban"
- w pierwszej fazie zastosować można "Viru-merz" lub preparaty z acyklowirem tj. "Herpex", "Zovirax Intensive".
- w drugiej fazie z wykwitem pęcherzyków polecam "Zovirax Duo" lub "Vratizolin".
Dość dużym powodzeniem przynajmniej w mojej aptece cieszą się także plastry na opryszczkę "Compeed". W sumie nie ma się co temu dziwić. Maści wymienione powyżej aplikować trzeba kilka razy dziennie, a człowiek przecież z natury leniwy jest. :) Poza tym plastry świetnie maskują objawy opryszczki, a w tym przypadku akurat efekt wizualny jest niezmiernie ważny. ;) Ponadto chronią "opryszczkę" przed czynnikami zewnętrznymi, co niezmiernie istotne. Zawierają one hydrokoloid, który tworzy odpowiednie środowisko i przyspiesza gojenie. Jednak tutaj uwaga - w składzie nie mamy substancji przeciwwirusowej, bo o to często pytacie w aptece. :) Plastry dobrze powinny się sprawdzić także w drugiej fazie, czyli wtedy kiedy walczymy już z rozwiniętymi pęcherzykowymi wykwitami.
Ja ze swej strony zamiast 'plasterków', polecić mogę "URGO na opryszczkę" - filmogel. Cóż to takiego...? Jest to taki opatrunek w formie gotowego do użycia żelu. Opakowanie zawiera żel w przezroczystej buteleczce oraz pojedyncze aplikatory, a więc higiena zachowana. :) Po jego aplikacji powstaje ochronny, przezroczysty i wygodny film, który świetnie izoluje miejsce zmienione chorobowo, ograniczając ryzyko nadkażenia bakteryjnego. Poza tym łagodzi objawy takie jak mrowienie, pieczenie i swędzenie. Podobno skuteczność jest naprawdę zadowalająca, choć warto stosować niezwłocznie od pojawienia się pierwszych oznak opryszczki.
Chyba tyle na dziś. :) Pamiętajcie, że opryszczka atakuje głównie przy spadku odporności, a więc... zdrowa dieta i aktywny tryb życia to podstawa. ;)
Warto również przeczytać:
A dla mnie plasty Compeed to coś strasznego! Nie dość, że zawsze są widoczne, to jeszcze paprze mi się opryszczka dwa tygodnie...
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczęłam doceniać acyklowir, choć nieraz mnie zawiódł. Za to świetnie się sprawdza olejek z drzewa herbacianego - najlepiej zmieszany z kremem i nałożony grubą warstwą :)
według farmakologów aciklovir nie wchłania się przez błony śluzowe, skuteczność preparatów z tą substancją jest bardzo wątpliwa, pozdrawiam ,Kaja
OdpowiedzUsuńA Lips na opryszczke? Melisa ma właściwości wirusobojcze tylko nigdy nie stosowalam tego produktu, wiec czy warto wypróbować?
OdpowiedzUsuńPisałam na ten temat w artykule na temat melisy.
Usuń"Na koniec wspomnę jeszcze o tym, że melisa wykazuje także działanie przeciwwirusowe oraz przeciwzapalne. Okłady z naparu z melisy można stosować do łagodzenia dolegliwości po ukąszeniach owadów, a także w bólach reumatycznych oraz co ciekawe - przy opryszczce. Tak, tak... Myślę, że Ci, którzy zmagają się z opryszczką wargową, która jak wiadomo często nawraca, powinni bliżej zaprzyjaźnić się z melisą ;)
Oczywiście i tutaj nie jest konieczne parzenie ziółek, bo mamy gotowe specyfiki z melisą do stosowania przy opryszczce, takie jak:
"Lips Help maść na opryszczkę" oraz "Lips Help sztyft" do pielęgnacji i ochrony ust w trakcie występowania opryszczki oraz do profilaktyki jej nawrotów. Na pewno melisa nie zadziała aż tak silnie jak acyklovir (czyli pospolity "Zovirax"), wtedy kiedy już pojawią się pęcherzyki, ale myślę, że w ramach profilaktyki warto mieć pod ręką taki sztyft do ust wzbogacony o melisę ;)"
http://zapytaj-farmaceute.blogspot.com/2013/09/melisa-lekarska.html
Mam głupie pytanie, ale nurtuje mnie od jakiegoś czasu i skojarzyło mi się z tym artykułem - czy opryszczka to to samo co zajady?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Opryszczka to zupełnie co innego niż zajady. Na temat zajadów pisałam w artykule:
Usuńhttp://zapytaj-farmaceute.blogspot.com/2013/08/na-zajady.html
Czytałam i ten wpis, ale wciąż nie jestem pewna jak odróżnić jedno od drugiego.
UsuńI czy nieleczona opryszczka zniknie sama po jakimś czasie? Nigdy jej chyba nie miałam, tylko zajady (chyba), dlatego pytam.
Zajady to raczej w kącikach ust, opryszczka różnie. Przy opryszczce pojawiają się w późnej fazie pęcherzyki z płynem- to taki objaw charakterystyczny.
UsuńSuper, że pogrupowała Pani preparaty wg etapu choroby. Czasami łapię infekcję i będzie mi łatwiej dostosować maści. Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńPopieram wpis o nieskuteczności Acykloviru stosowanym zewnętrznie. Melisa i większość surowców z rodziny Wargowe (też mięta) zawiera kwas rozmarynowy, który hamuje wirusa opryszczki. Polecam okłady oraz picie przynajmniej 3 filiżanek naparu z melisy, kiedy pojawią się pierwsze objawy opryszczki. Zahamowuje przynajmniej częściowo objawy, sama sprawdziłam.
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną to z tą skutecznością acyklowiru to tak "na dwoje babka wróżyła", bo badania są póki co sprzeczne. Istnieją analizy, które potwierdzają, że acyklowir podany zewnętrznie nie wykazuje efektu leczniczego większego niż placebo. Nie jest to może do końca zaskakujące, bo cząsteczka acyklowiru jest dość duża i może mieć problem z przenikaniem przez warstwę rogową naskórka. Ale z drugiej strony są też badania, które potwierdzają, że acyklowir w maści skraca czas trwania infekcji wirusem opryszczki. I wielu pacjentów też to potwierdza, więc myślę, że coś w tym jest.
UsuńPani Natalio przeczytałam Pani bloga od deski do deski i dziękuje za te wszystkie informacje, które mogłam dzięki niemu wchłonąć. Jestem pod wrażeniem Pani wiedzy i czekam na następne posty. Pozdrawiam. Początkująca farmaceutka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowo- jest ono dla mnie motywacją do dalszej pracy.
UsuńWitam! Jak sprawa przedstawia się u dzieci? Od jakiego wieku można stosować maści na opryszkę?
OdpowiedzUsuńNie znalazłam w ulotce żadnego preparatu z acyklowirem informacji na temat stosowania u dzieci. Postaram się znaleźć jeszcze jakieś źródła.
UsuńA dla mnie skuteczny jest tylko Heviran. Dwa dni i nie ma opryszczki.
OdpowiedzUsuńTak, tylko "Heviran" ma cały szereg działań niepożądanych i nie bez powodu wydawany jest z apteki na podstawie recepty lekarskiej.
UsuńPisze Pani bardzo dobre, przejrzyste artykuły. Dużo się stąd dowiedziałam. Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym blogowaniu!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńOpryszczka naprawdę jest problemem wielu ludzi dlatego uważam, że jest to doskonały wpis dla wszystkich co zmagają się tym problemem.
OdpowiedzUsuńNiestety, opryszczka jest coraz częstsza i z tego co zauważyłam to coraz częściej pojawia się również u dzieci.
OdpowiedzUsuńZ mojego doświadczenia wynika, że witamina C pomaga zapobiegać opryszczce i również skraca jej atak.
OdpowiedzUsuńMnie opryszczka atakuje b.często.Pomagał mi groprinosin, nawet kilka miesięcy miałam spokój. Ostatnio na początku maja wyskoczyło mi to świństwo i zaraz zjadłam opakowanie groprinosinu - i wtedy na drugiej wardze pojawiły się jeszcze dwie opryszczki.Smarowałam hascowirem i nie może się wygoić.Jestem załamana.
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej "Groprinosin" nie zadziałał niestety. W fazie gojenia zmian dość dobrze sprawdzają się "Plastry na opryszczkę" Compeed. Dość ciekawą alternatywą jest filmogel "Urgo na opryszczkę. Natomiast przy bardziej zaawansowanych zmianach czasami konieczna jest wizyta u lekarza i acyklowir doustnie.
UsuńDziękuję za odpowiedz.Cały czas jestem pod kontrolą lekarza. Przypuszczam,że te problemy z opryszczką związane są z moją nerwicą.
UsuńOd dwóch lat biorę tabletki antykoncepcyjne i od dwóch lat najrzadziej raz w miesiącu występuje u mnie opryszczka.
OdpowiedzUsuńPrzed braniem pigułek równiez występowała, ale w częstotliwości raz na rok. Dlatego od dwóch lat, intensywności jej pojawiania łączę ewidentnie z przyjmowaniem pigułek antykoncepcyjnych.
Część lekarzy twierdzi że opryszczka i pigułki nie mają ze sobą nic wspólnego, część twierdzi że skoro truję organizm pigułkami to nie powinnam się niczemu dziwić.
Dodam że od czasu częstszego pojawiania się opryszczki leczę się heviranem, którym w moim przypadku w ogóle nie skutkuje na dłuższa metę.
Sama wyczytałam że pigułki antykoncepcyjne zaburzają wchłanianie witaminy b12, co może skutkować pojawianiem się opryszczki.
Ostatnio robiłam badania, w których wyszło że poziom wit b12 mam w dolnych granicach, poza tym niską hemoglobinę i żelazo w normie.
Byłabym wdzięczna za jakąkolwiek Pani opinię w tej sprawie.
Tabletki antykoncepcyjne z reguły są przyjmowane długotrwale i niestety są obciążeniem organizmu- zwłaszcza wątroby. Ciężko jednoznacznie rozstrzygnąć, czy to one przyczyniają się w Pani przypadku do częstych nawrotów opryszczki- być może. Na pewno opryszczka ma związek ze spadkiem odporności. Może więc Pani się wspomóc jakimś preparatem witaminowym, czy podnoszącym odporność. Jest teraz bez recepty lek "Neosine"- on ma zastosowanie między innymi przy opryszczce. Proszę może spróbować zamiast 'Heviranu"- powinien zapobiec nawrotom w pewnym stopniu.
UsuńDziękuję za odpowiedz, chciałabym się jeszcze skonsultować w jednej sprawie. Otóż mam niską hemoglobinę 12,2 przy żelazie w normie, czy taka hemoglobina może zwiększać występowanie opryszczki? Może warto zainwestować w jakiś lek który podniesie hemoglobinę, o ile takie w ogóle istnieją.
UsuńSzczerze mówiąc nie umiem odpowiedzieć na Pani pytanie. Generalnie opryszczka pojawia się z reguły przy spadku odporności. Niższa hemoglobina to też w pewnym sensie osłabienie, więc na pewno jakiś wpływ może mieć, ale raczej nie bezpośredni związek.
UsuńJa jestem nosicielem wirusa opryszczki chyba od zawsze, a na domiar złego uzewnętrznia mi się w nosie, co jest wyjątkowo nieprzyjemne. Wypróbowałam różne maści ze słabym skutkiem i od lat stosuję sposób polecony mi dawno temu przez brata-lekarza. Nie wiem, jakie działanie medyczne tu zachodzi, ale skutki są pozytywne i gdy się odpowiednio szybko zareaguje, to atak opryszczki znieść łatwiej. Ja używam mianowicie dokładne sproszkowanej na pył polopiryny (Acidum acetylsalicylicum). Gdy tylko poczuję, że piecze i zaraz "wylezie" przykładam na to miejsce ten sproszkowany lek (i właśnie w nosie jest to trudne, bo się zaraz kicha ;-) Ale działa rewelacyjnie - uśmierza dolegliwości, wysusza i nie dochodzi do powstania pęcherzyków.
OdpowiedzUsuńna mnie i męza działa tylko virolex , trudno go dostać niestey, nic innegonie działa
OdpowiedzUsuńSkładowo to to samo co "Zovirax", "Herpex", czy 'Hascovir", czyli acyklowir.
UsuńDzień dobry! Ja własnie ciągle mam opryszczke (lekarz mi mowil ze moze byc cos innego, ale nie pamietam juz co), na ustach, w okolicach ust, na nosie, tez było na oku. Bardzo brzydko wygląda, pierwsze 2 dni strasznie boli, jest spuchniete, zaropione. I jest to tak ze jak w jednym miejscu zniknie to sie pojawia w innym. Byłam u dermatologa brałam tabletki na wirusa opryszczki, masci i nic mi nie pomoglo. Z ostatniej wizyty u lekarza dostałam masc MUPIROX. Sa może jakieś tabletki na takie coś, zeby to w koncu wyleczyc bo jest strasznie męczące??
OdpowiedzUsuńCiężko jest mi cokolwiek Pani doradzić, zwłaszcza na odległość. Jeśli dostała Pani od lekarza "Mupirox" to znaczy, że zmiany mają charakter bakteryjny. Niezależnie od tego, co jest przyczyną można spróbować zastosować po prostu jakieś suplementy na podniesienie odporności organizmu. Może "Neosine"..?
Usuńdodałbym jeszcze Tonisan H i komplet :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w momencie pisania artykułu "Tonisanu H" nie było jeszcze w obrocie- stąd jego brak w zestawieniu.
UsuńDobry wieczór,
OdpowiedzUsuńChciałabym zapytać czy lek doustny Heviran wpływa na skuteczność tabletek antykoncepcyjnych?
Dziękuję za odpowiedź :)
Mnie nie pomagały żadne z wymienionych leków. Tutaj trafiłam na przydatne informacje i wreszcie mam spokój - http://sprawdzona-porada.pl/pozbyc-sie-opryszczki-zawsze/
OdpowiedzUsuńBadania naukowe dowodzą o nieskuteczności stosowania acyklowiru w formie maści/kremu w leczeniu opryszczki wargowej głównie ze względu na znikome wchłanianie leku przez skórę. Sytuację poprawia nieco zastosowanie substancji pomocniczej o nazwie glikol propylenowy.
OdpowiedzUsuńLepszym rozwiązaniem są tabletki tutaj wchłanianie z układu pokarmowego wynosi od 15 do 25%.
Dziwi mnie trochę zastosowanie w jednym z kremów dwóch substancji czynnych acyklowiru i hydrokortyzonu. Powszechnie przecież nie zaleca się stosowania kortykosteroidów podczas występowania opryszczki.
Ale to tylko moje zdanie nie jestem lekarzem ani magistrem farmacji.
Na opryszczkę najlepiej działa HerpesHelp. Stosowałam już wiele środków, ale dopiero ten okazał się skuteczny.
OdpowiedzUsuńopryszczka to moja zmora od dawna, nie występuje u mnie bardzo często, ale za to regularnie. Od kiedy pracuję w sklepie w galerii to mam częściej, usta mi pierzchną i są bardzo suche. Stosowałam oczywiście pomadki ochronne, ale na nic, chyba ta klimatyzacja jest bardzo mocna. Poszłam do apteki po coś mocniejszego do ochrony ust niż zwykła pomadka ochronna i babeczka mi poleciła balsam do ust erazaban protect. Nazwa ciężka do zapamiętania, ale działanie rewelacyjne. Idealnie chroni przed wysuszaniem od klimatyzacji!!! Usta już nie są popękane, a nawet przeciwnie są super nawilżone.
OdpowiedzUsuńdzięki za info o tym balsamie. kiedyś stosowałam wazelinę do nawilżania,ale mnie wkurzała i wszystko było tłuste. Ten balsam jest super, bo nawilża ale też faktycznie chroni usteczka przed zimnem . polecam
Usuńzgadzam się z Twoim artykułem, erazaban to perełka :) ja odkąd go używam, ani razu nie "zachorowałam" na opryszczkę. a wcześniej cały czas się pojawiała, bałam się że jakies blizny mi po niej zostaną. i jeszcze dodatkowo dzięki balsamowi mam miękkie usta, super!
OdpowiedzUsuńJestem nosicielem wirusa opryszczki i często po infekcjach uaktywnia się mi. Dla mnie maście - kremy z aciklovirem nie są skuteczne, jedynie tylko Erazaban oraz Neosine forte. W początkowej fazie (świąd pieczenie wargi lub pod nosem) smaruję - wmasowuję krem Erazaban (rano i wieczór), on też nieco znieczula oraz tabletka 1000 mg Neosiny na noc. Na drugi dzień powtarzam i opryszczka nie rozwijając się ginie. Zauważyłem, że nawet sama Neosine skutecznie zapobiega jej rozwojowi. Te dwa leki mam zawsze w swojej apteczce. Tyle z mojej praktyki.
UsuńNie mogę uwierzyć, że to naprawdę prawda Nigdy nie wierzę, że jest lekarstwo na ten hsv 2, ponieważ cały szpital powiedział mi, że nie ma na to lekarstwa, kilka miesięcy temu widziałem tego mężczyznę e-mailem DR..OBODO w internecie z zeznań Podziel się z kimś, komu pomaga w leczeniu ziołami. Kontaktuję się z jego e-mailem i proszę o jego pomoc, w ten sposób informuje mnie o procesie leczenia, a ten człowiek przysłał mi lek ziołowy, który wziąłem zgodnie ze wskazówkami dla 2 tydzień Nie mogę uwierzyć, kiedy przejdę do testu mój wynik wyjdzie negatywny Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę podzielić się tym ze światem Jest prawdziwe lekarstwo na opryszczkę, możesz także skontaktować się z DR..OBODO poprzez jego e-mail teraz templeofanswer@hotmail.co. uk
OdpowiedzUsuńa także WhatsApp go + (234) 8155 42548-1.
Ma także lekarstwa na zioła, które leczą następujące choroby;
Cukrzyca, toczeń, wirusowe zapalenie wątroby typu A, B, bezpłodność, HIV / AIDS, rak