Pokazywanie postów oznaczonych etykietą uszy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą uszy. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 października 2013

Gdy boli ucho

Dziś zgodnie z sugestią jednego z Czytelników będzie kilka informacji jak sobie radzić z bólem ucha. 
Ból ucha to dolegliwość, która może być wywołana przez szereg czynników. Czasami są one całkiem banalne, jak na przykład zmiany ciśnienia podczas lotu samolotem. Mnie na przykład niestety zawsze przy starcie i lądowaniu dopada przenikliwy ból uszów i ich naprzemienne odtykanie i zatykanie. Żeby zminimalizować te mało komfortowe odczucia, warto przyjąć pozycje wyprostowaną i często przełykać ślinę, ssać cukierka czy żuć gumę. To naprawdę pomaga. Podobno pomocne jest też ziewanie, tylko jak tu ziewać na zawołanie? ;)  
Zdarza się jednak, że przyczyny bólu ucha są o wiele poważniejsze, na przykład zakażenia bakteryjne, grzybicze czy wirusowe, bądź uszkodzenia mechaniczne, czy po prostu czop woskowinowy. Właściwie ciężko zdiagnozować, bez zbadania przez lekarza specjalistę, co jest przyczyną dolegliwości. 

Warto zdać sobie sprawę z tego, że nieleczone prawidłowo zapalenie ucha może skutkować bardzo groźnymi powikłaniami, tj. zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, ropniem mózgu czy zapaleniem błędnika. Właśnie dlatego tak ważna jest szybka i prawidłowa diagnoza lekarska. Ja generalnie zawsze zalecam pacjentowi z bólem ucha wizytę u lekarza - najlepiej laryngologa. Wiem jednak z doświadczenia, że często pacjent reaguje na takie zalecenie w sposób negatywny, tłumacząc, że "kolejki, terminy, brak czasu itp".

Jakie więc są domowe i apteczne sposoby na załagodzenie tej uciążliwej dolegliwości? Niektórzy zalecają wygrzewanie ucha, czy włożenie wacika z olejkiem kamforowym do ucha. Ja jednak zarówno do olejku kamforowego jak i samego wygrzewania podchodzę z dystansem z racji na fakt, iż wygrzewanie nasila w pewien sposób stan zapalny.

Na wielu forach internetowych przeczytać można, że do bolącego ucha dobrze jest włożyć listek zgniecionego wcześniej Geranium (czyli pospolitej "anginki"). Pamiętam jak byłam dzieckiem, to zawsze przy bólu ucha szła mi z pomocą babcia z geranium. ;) Hodowała je w kilku egzemplarzach, mimo, że na okiennym parapecie specjalnie dobrze się nie prezentowały. To jednak dość tradycyjny sposób i właściwie dziś zalecałabym na tym polu ostrożność, aby na przykład nie włożyć takiego listka za daleko itp.