czwartek, 21 października 2021

Zapalenie pęcherza - jak łagodzić objawy, jakie preparaty z apteki zastosować, kiedy udać się do lekarza..?

Zapalenie pęcherza moczowego to uciążliwa przypadłość, która dotyczy szczególnie kobiet. No cóż.. my kobiety często mamy pod górkę;) A dlaczego..? Okazuje się, że wynika to z anatomii. Cewka moczowa u kobiet jest znacznie krótsza ( ma 4-5 cm długości) niż u Panów ( 15-20 cm) i do tego sąsiaduje z ujściem pochwy i odbytem, czyli okolicą, która jest siedliskiem bakterii. Patogeny namnażają się w cewce moczowej, a potem migrują do pęcherza, gdzie powodują stan zapalny. Warto wiedzieć, że są pewne grupy pacjentów szczególnie narażonych na stany zapalne pęcherza. Są to między innymi:

- kobiety aktywne seksualnie - bo częsty seks zwiększa ryzyko przedostania się bakterii z odbytu do cewki moczowej

- chorzy na cukrzycę - zwłaszcza kiedy nie jest prawidłowo leczona i mamy cukier w moczu- wtedy łatwiej namnażają się bakterie

- kobiety ciężarne - tutaj winowajcą jest progesteron, a także ucisk powiększającej się macicy na moczowody i zmniejszone napięcie mięśni moczowodów co zmniejsza odpływ i powoduje zastój moczu.

- pacjenci cewnikowani - bo cewnik ułatwia bakteriom wejście do pęcherza

- starsi mężczyźni - bo przerost gruczołu krokowego powoduje utrudnione oddawanie moczu i jego zastój.

Jakie są główne objawy zapalenia pęcherza..? 

Zapalenie pęcherza moczowego może dawać bardzo nieprzyjemne dolegliwości. Z reguły pierwsze objawy to zwiększona potrzeba oddawania moczu (uczucie parcia na pęcherz) i pieczenie  i ból podczas jego oddawania. Chorzy mają wrażenie, że muszą co chwilę iść do toalety, a oddają tylko kilka kropli moczu. Pojawia się uczucie niepełnego opróżnienia pęcherza. Zmiany dotyczą też samego moczu. Mocz często jest mętny i ma nieprzyjemny zapach, choć nie jest to regułą. Czasami w moczu zauważalna jest krew. Bywa, że mamy do czynienia z dolegliwościami bólowymi szczególnie w podbrzuszu. Może też pojawić się osłabienie organizmu i gorączka. 

Co powoduje zapalenie pęcherza..? Jakie są domowe sposoby na zapalenie pęcherza..?

Najczęstszą przyczyną zapalenia pęcherza są  bakterie Escherichia coli, które normalnie bytują w układzie pokarmowym- w kale i okolicy odbytu. Patrząc na statystyki to są one przyczyną 75-95 % niepowikłanych infekcji układu moczowego.  No dobra- mamy głównego winowajcę, to już połowa sukcesu. Łatwiej będzie podjąć skuteczne leczenie. Ale jak zawsze zacznijmy od metod domowych, które łagodzą przebieg choroby i odczuwane dolegliwości.

Krok pierwszy to odpowiednie nawadnianie organizmu- warto wiedzieć, że takim minimum powinno być ok 2 litry  płynów a dobę. Odpowiednie nawodnienie wspomaga wypłukiwanie bakterii z pęcherza moczowego. Korzystne jest też zakwaszanie moczu- a więc można do wody dodać sobie kilka kropli soku z cytryny. 

Krok numer dwa to nasiadówki z ziół o działaniu antyseptycznym. W tym celu należy sporządzić napar np. z rumianku, szałwii, nawłoci, krwawnika, czy nagietka.. Taki napar dolewa się do kąpieli- uwaga! Woda do kąpieli powinna mieć temperaturę około 37 stopni. Można też posiłkować się gotową mieszanką ziół z apteki. Przykładem jest mieszanka "Vagosan"- która może być stosowana zarówno przy infekcjach intymnych, jak i stanach zapalnych pęcherza. 

Wsparciem dla układu moczowego przy infekcji pęcherza może by też stosowanie ziół o działaniu moczopędnym. Zwiększają one ilość wydalanego moczu, co sprawia, że szybciej wypłukiwane są bakterie. Przykładowe zioła, które można wykorzystać przy zapaleniu pęcherza to: liść brzozy, ziele nawłoci, ziele skrzypu, owoc jałowca, liść mącznicy lekarskiej. Można tez posiłkować się gotowymi mieszankami: "Urosan fix", czy  "Nefrobonisan Ojca Grzegorza".

Warto również pamiętać, że pomocne mogą być ciepłe okłady na brzuch, czy ciepłe kąpiele. Jeśli zmagacie się z zapaleniem pęcherza to w sposób szczególny należy dbać o higienę miejsc intymnych, a także najlepiej zrezygnować ze współżycia. Koniec i kropka. 

Pamiętajcie również o żurawinie, która może być naszym sprzymierzeńcem w walce z zapaleniem pęcherza, a także jest istotnym elementem profilaktyki zapalenia pęcherza. Żurawina zakwasza bowiem mocz i zapobiega przyleganiu bakterii do ścian pęcherza moczowego. Przy zapaleniu pęcherza można wspomagać się sokiem z żurawiny, ale ważne, aby był to 100% sok, a nie syrop z dodatkiem żurawiny, gdzie głównym składnikiem jest cukier. Taki 100% sok z owoców żurawiny ma swojej ofercie np. Ekamedica, ale nie tylko. Dla tych którzy lubią przekąski, a mają tendencję do zapaleń pęcherza polecam suszone owoce  żurawiny. Były one moją ulubioną przekąską w ciąży, kiedy pojawiły się bakterie w moczu. Kupując suszone owoce żurawiny zwróćcie uwagę, aby nie były one dosładzane, ani nafaszerowane "chemią". 

A jakie gotowe preparaty na zapalenie pęcherza znajdziecie w aptece..? 

1) Preparaty z żurawiną

Myślę, że zacznę od specyfików na bazie żurawiny. Jest ich w aptece cała masa, a więc czym kierować się przy wyborze..? Na co zwrócić uwagę..? 

Po pierwsze pamiętajcie, że preparaty z żurawiną nie zastąpią właściwego leczenia infekcji pęcherza moczowego, ale.. mogą być istotnym elementem profilaktyki, oraz stanowić uzupełnienie terapii. Są pewne badania, które potwierdziły, że żurawina zmniejsza częstość występowania zakażeń układu moczowego, ale nie mamy wciąż konkretów i wystarczających dowodów na skuteczność działania przy infekcji. Nie mamy więc póki co leków na zapalenie pęcherza na bazie  żurawiny, a preparaty, które znajdziecie w aptece to w większości suplementy diety.

Przy wyborze preparatu warto zwrócić uwagę na skład. Istotne będą szczególnie dwie kwestie:

- jaka jest zawartość wyciągu z żurawiny 

- czy jest to wyciąg standaryzowany na zawartość składników aktywnych, którymi są w przypadku żurawiny-  proantocyjanidyny (PAC).

Przykłady preparatów, w których wyciąg z żurawiny jest standaryzowany na PAC to:

"Urinal intensive"- 1 tabletka zawiera 90mg standaryzowanego ekstraktu z owoców żurawiny ( 36 mg PAC), dodatkowo na plus ekstrakt z ziela nawłoci o działaniu moczopędnym i odkażającym przy stanach zapalnych dróg moczowych. W składzie znajdziemy też witaminę D- ale tutaj to raczej bez znaczenia, bo witamina D3 z tabletek nie wchłania się dobrze. 

"Furoxin"- 1 tabletka zawiera 300 mg standaryzowanego ekstraktu z żurawiny- zawartość PAC to 30mg. Dodatkowo w składzie ekstrakt z liści pokrzywy o działaniu moczopędnym, który wspomagają wypłukiwanie bakterii. 

"Żurawina uro-complex" - 1 tabletka zawiera ekstrakt z żurawiny wielkoowocowej 360 mg, standaryzowany  na PAC ( 36 mg). Dodatkowo mamy zioła o działaniu moczopędnym: ekstrakt ze skrzypu, z pokrzywy, z zielonej herbaty, z pokrzywy i owsa. Wyciągi ziołowe działają moczopędnie i wspomagają usuwanie bakterii. 

Niestety są też specyfiki, gdzie producent nie podaje zawartości PAC jak np: "Mega żurawina", "Żurawina Colfarm". 

2)  Furagina 

Tu oczywiście mamy preparaty o statusie leku, a nie suplementy. Co warto wiedzieć na temat furaginy..? Jest to substancja przeciwbakteryjna, a wiadomo - za zapalenie pęcherza odpowiadają bakterie. Furagina hamuje namnażanie się bakterii, a więc... działa bezpośrednio na przyczynę infekcji. Właśnie dlatego jej skuteczność jest z reguły bardzo zadowalająca, ale UWAGA - nie należy jej nadużywać. Na własną rękę nie należy też stosować furaginy profilaktycznie, aby zapobiec infekcji, bo może to sprzyjać powstaniu szczepów opornych, a tego przecież nie chcemy.

Jakie jest zalecane dawkowanie..? Wszystko zależy od tego jaki preparat weźmiemy pod uwagę. Mamy bowiem preparaty z furaginą w dawce 50 mg (np. Urofuraginum, Furaginum US Pharmacia", "NeoFuragina"). Wówczas stosujemy przez  pierwszy dzień - 4 razy po 2 tabletki, a później 3 razy dziennie po 2 tabletki. Dobrze jest zachować równy odstęp czasowy między poszczególnymi dawkami, tak jak w przypadku antybiotyków, a więc.... budzik w ruch :) i dawkowanie co 6/8 godzin. ;)

Jeśli zakupicie preparat w dawce 100mg (np. Urofuraginum max, NeoFuragina max) preparat stosujemy przez pierwszy dzień 4x1 tabletka, potem 3x1 tabletka. 

Z reguły już po jednym dniu następuje wyraźna poprawa, ale pamiętajcie, że nie można przerywać kuracji, bo grozi to nawrotem choroby. 

Jeszcze kilka wskazówek:

- furaginę najlepiej przyjmować podczas posiłków, zwłaszcza zawierających białko, bo zwiększa się wówczas jej przyswajalność. A więc...  mięso, drób, jaja i produkty mleczne niech idą w ruch ;)

- podczas kuracji furaginą, dobrze jest przyjmować także w rozsądnych ilościach witaminę C. Dlaczego? Bakterie obecne w moczu powodują jego alkalizację, czyli wzrost pH. O ile dla bakterii takie zasadowe pH to raj, to dla furaginy już niekoniecznie. Jest ona bowiem wówczas rozkładana, czyli krótko mówiąc...  nie działa :( Witamina C przyjmowana z furaginą po pierwsze zakwasza mocz, a jak już pisałam - kwaśne środowisko nie jest lubiane przez bakterie, :) a po drugie - stwarza dogodne warunki do działania samej furaginy, a więc... korzyść jest podwójna. Nie należy jednak z tą witaminą C szaleć za nadto, czyli 2-3 razy dziennie dawka 200 mg i nie więcej. Zbyt kwaśne pH moczu może bowiem spowodować nasilenie toksyczności furaginy, a tego też przecież nie chcemy

furagina nie idzie w parze z alkoholem.. tak, tak... z tego co wiem, nie ma tej informacji w ulotkach, ale niestety połączenie furaginy nawet z niewielką ilością alkoholu, może być bardzo nieprzyjemne w skutkach... grozi nam bowiem reakcja disulfiramowa i objawy takie jak: przyspieszone bicie serca, zaczerwienie twarzy, nadmierna potliwość, nudności, czy nawet wymioty. I co gorsza - wcale nie potrzeba do tego dużo alkoholu: już jeden kieliszek, czy szklaneczka piwka może solidnie dać się we znaki. A więc - jeśli furagina, to alkohol niech idzie w odstawkę, przynajmniej na te kilka dni. 

3) Inne preparaty stosowane przy zakażeniach układu moczowego. 

Myślę, że warto wspomnieć tutaj o "Urosepcie" w tabletkach. W składzie mamy wyciągi ziołowe o działaniu moczopędnym. Zalecane dawkowanie to 3x2 tabletki.

Mniej znany roślinny produkt leczniczy stosowany jako leczenie uzupełniające łagodnych stanów zapalnych dróg moczowych, a także zapobiegawczo przy osadzaniu się piaski nerkowego to "Canephron"- krople lub tabletki.

Tyle na dziś. :) W razie pytań służę pomocą. 



sobota, 9 października 2021

Co na ból gardła..? Przegląd preparatów.

Ból gardła jest jedną z najczęstszych dolegliwości w okresie jesienno-zimowym. Jak sobie z nim radzić? 

Warto pamiętać o domowych sposobach na podrażnienie gardła, o których pisałam w ostatnim artykule na blogu. Jeśli jeszcze go nie czytaliście koniecznie zajrzyjcie:

https://zapytaj-farmaceute.blogspot.com/2021/09/jak-agodzic-bol-garda.html

Oczywiście nie zawsze takie domowe metody są skuteczne i czasami trzeba sięgnąć po coś mocniejszego. Okazuje się, że  preparatów z kategorii "na ból gardła" w aptekach jest bardzo dużo, a więc czym kierować się przy wyborze...?

Jaki preparat na ból gardła wybrać..?

Na pewno wszystko zależy od konkretnego przypadku i jak udajecie się do apteki z bólem gardła to farmaceuta powinien zebrać kompletny wywiad i dobrać odpowiedni specyfik. Ja zawsze zadaję wówczas pytanie, czy to jest drapanie i podrażnienie śluzówki gardła, czy ból, który często nasila się przy połykaniu. W obu przypadkach postępowanie powinno być zasadniczo inne. 

1) NA PODRAŻNIONE GARDŁO, DRAPANIE W GARDLE, PIECZENIE dobrze sprawdzą się preparaty o działaniu nawilżającym i regenerującym na śluzówkę gardła. Jakie to specyfiki..?

- TABLETKI DO SSANIA Z POROSTEM ISLANDZKIM.  

Porost islandzki (m.in. tarczownica islandzka) zaliczany jest do porostów, czyli organizmów symbiotycznych. Nie wiem jak Wy, ale ja jeszcze z podstawówki z biologii pamiętam hasło: glon+grzyb=porost. Proste prawda..? ;) Grzyb dostarcza porostom wodę i sole mineralne, a glony przeprowadzają proces fotosyntezy i wszyscy są zadowoleni. :) No dobrze - a jakie są własności lecznicze porostu islandzkiego? Porost islandzki działa powlekająco, przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, zatem świetnie sprawdzi się właśnie na podrażnione gardło i chrypkę. 

W aptekach znajdziecie cała masę specyfików na gardło z porostem islandzkim. Chyba najbardziej znany preparat to "Isla"- w kilku wersjach smakowych (czarna porzeczka, mięta, imbir). Zdecydowanie największym powodzeniem cieszy się "Isla-cassis" czyli smak czarnej porzeczki i chyba słusznie. Mi także ona chyba najbardziej przypadła do gustu, mimo, że za czarną porzeczką prosto z krzaka nie przepadam. Każda pastylka ma w składzie 80 mg wyciągu z porostu islandzkiego. I jeszcze uwaga praktyczna - preparat "Isla" może być stosowany przez kobiety w ciąży i mamy karmiące piersią, a także u dzieci już od 4 roku życia.

Jakiś czas temu na rynek weszła nowsza wersja specyfiku pod nazwą "Isla medic acute", gdzie mamy w składzie obok wyciągu z porostu islandzkiego także specjalny kompleks hydrożelowy oraz hialuronian sodu, czyli składniki które zapewniają intensywne nawilżenie i regenerację błony śluzowej gardła. Dostępne są dwie wersje smakowe: ziołowa i miodowo-cytrynowa. Tych jednak jeszcze nie próbowałam.

Dość dobrze w grupie specyfików z porostem islandzkim wypada tutaj jeszcze "Fiorda"- zawartość wyciągu z porostu islandzkiego w 1 pastylce to 100 mg, a więc całkiem przyzwoicie, a dodatkowo mamy laktoferynę. Również dostępnych jest kilka wersji smakowych m.in. czarna porzeczka, mięta, cytryna - każdy więc znajdzie coś dla siebie. I także jest już dostępna wersja z kwasem hialuronowym "Fiorda vocal".

A co dla młodszych dzieci..? Warto wiedzieć, że porost islandzki znajdziecie również w syropach. Chyba najbardziej znany to  "Syrop islandzki" - do stosowania u maluchów już od 1 roku życia, ale smak miętowy, co czasami nie jest akceptowalne przez dzieciaki. Opcja bardziej przyjazna smakowo to "Junior-angin"- smak czereśniowy, bezpieczny od 1 roku życia. Oba specyfiki mogą być stosowane zarówno w przypadku chrypki i podrażnienia gardła, jak i przy suchym i męczącym kaszlu.

- PREPARATY Z PRAWOŚLAZEM

Chyba najbardziej podstawowy specyfik z tej grupy to tradycyjny "Syrop prawoślazowy", który kupić możecie w aptece za około 5 zł. Z pewnością na silny ból gardła prawoślaz nie pomoże, ale właśnie na drapanie i podrażnienie może być strzałem w dziesiątkę. Ja uwielbiam smak syropu prawoślazowego i jak tylko zaczyna mnie drapać w gardle, od razy po niego sięgam. Na szczęście pracując w aptece zawsze mam go pod ręką.

- AEROZOLE NAWILŻAJĄCE I REGENERUJĄCE ŚLUZÓWKĘ

W tej kategorii również znajdziemy sporo specyfików. Dość dobrze na podrażnioną, czy przesuszoną śluzówkę sprawdzi się np. "Larimax T" - aerozol. Stanowi on mieszaninę olejów: rokitnikowego, nagietkowego i bergamotowego. Ale uwaga - z racji na konsystencję olejową po aplikacji preparatu pojawia się dość nieprzyjemne uczucie, które czasami ciężko przezwyciężyć. U niektórych osób odruch wymiotny gwarantowany. Podobny skład ma także "Olit spray" - tutaj mamy w składzie olej rokitnikowy, olejowy ekstrakt z kwiatu nagietka, olejek tymiankowy, a także ekstrakt z rozmarynu. Na podrażnione i przesuszone gardło - skład wydaje się być całkiem w porządku. 

2) NA SILNY BÓL GARDŁA i TRUDNOŚCI W PRZEŁYKANIU

Pewnie niejeden raz doświadczyliście już tak silnego bólu gardła, że problematyczne staje się nawet połykanie śliny. Nieprzyjemne uczucie, które z reguły świadczy o tym, że rozwinął się już stan zapalny i trzeba zadziałać zdecydowanie. Jakie tutaj sprawdzą się preparaty..?

Ja zawsze kiedy ból jest naprawdę silny, sięgam po leki, które zawierają w składzie substancję znieczulającą. Z prostej przyczyny - przynajmniej na chwilę uczucie bólu zostaje zmniejszone i można jakoś funkcjonować. Jakie to substancje wykazują takie własności..? W preparatach na ból gardła najczęściej jest to lidokaina i benzokaina. Ale oczywiście samo działanie znieczulające tutaj nie wystarczy, bo wiadomo, że jak jest stan zapalny to trzeba go zniwelować. Na mocny ból gardła dobrze jest więc zastosować jakiś specyfik, który poza substancją znieczulającą ma też składniki o działaniu przeciwbakteryjnym czy przeciwzapalnym. Jest ich oczywiście w aptekach całkiem sporo. Nie będę tutaj wszystkich wymieniać, ale podam przykłady:

"Orofar max" tabl. do ssania - połączenie znieczulającej lidokainy i chlorku cetylpirydyny - o działaniu przeciwbakteryjnym i grzybobójczym (uwaga - nie działa na wirusy!)

"Gardimax medica" - tabletki do ssania - połączenie znieczulającej lidokainy oraz chlorowodorku chlorheksydyny o działaniu przeciwbakteryjnym

"Septolete plus" - tabl do ssania - połączenie znieczulającej benzokainy oraz chlorku cetylpirydyny - o działaniu przeciwbakteryjnym

"Sebidin intensive" tabl do ssania - połączenie znieczulającej benzokainy oraz przeciwbakteryjnego chlorowodorku chlorheksydyny 

Dla tych, którzy nie lubią pastylek do ssania, a wiem, że takich jest całkiem sporo, mamy jako alternatywę aerozole o działaniu znieczulającym i przeciwbakteryjnym, tj:

"Gardimax medica" - spray (w składzie: znieczulająca lidokaina i przeciwbakteryjna chlorheksydyna)

"Orofar total action" - spray (w składzie: znieczulająca lidokaina i przeciwbakteryjny chlorek benzoksoniowy)

Inna opcja to zastosowanie leków o działaniu przeciwzapalnym, bo oczywiście nie zawsze ból gardła spowodowany jest infekcją bakteryjną, często wywołują go wirusy. 

Nie wiem, czy wiecie, ale jakiś czas temu w aptekach pojawił się płyn do płukania jamy ustnej i gardła, który w składzie ma diklofenac, czyli lek z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych. "Glimbax", bo o nim mowa, rekomendowany jest zarówno przy leczeniu stanów zapalnych błony śluzowej jamy ustnej (zapalenia dziąseł), jak i w stanach zapalnych gardła. Butelka 200 ml kosztuje około 27 zł, ale myślę, że warto o nim pamiętać - czasami okazuje się pomocny, kiedy arsenał "Strepsilsów", czy "Cholinexów" sobie już nie radzi. 

Działanie przeciwzapalne wykazuje również benzydamina - główny składnik "Tantum verde". Mamy dostępne różne postacie - zarówno płyn do płukania, aerozol do jamy ustnej, a także pastylki do ssania. Benzydamina wykazuje szeroki profil bezpieczeństwa i w postaci aeorozolu na gardło może być stosowana również u niemowlaków - tutaj zaleca się stosowanie 1 rozpylenie na kg masy ciała od 2-6 razy na dobę. Nieco tańsze od "Tantum verde" aerozolu są zamienniki takie jak "Uniben".

Do leków zawierających substancje przeciwzapalne należy również "Strepsils intensive" (pastylki do ssania i aerozol), który zawiera w składzie przeciwzapalny flurbiprofen, a także "Cholinex" (pastylki do ssania wersja z cukrem i bez cukru), gdzie mamy w składzie salicylan choliny. Tutaj uwaga - raczej nie zaleca się stosowania w przypadku choroby wrzodowej żołądka, astmy, czy stanów zapalnych przewodu pokarmowego. 

To oczywiście tylko wybrane przykłady, bo w aptece specyfików na ból gardła jest o wiele więcej. Jeśli udacie się do pobliskiej apteki z prośba o "coś na ból gardła", zawsze postarajcie się przekazać, czy jest to silny ból, czy drapanie i podrażnienie, czasami spowodowane przesuszeniem śluzówki. Wtedy dobór specyfiku będzie z pewnością odpowiedni. :)

I jeszcze jedno. Zawsze pamiętajcie, aby po zastosowaniu aerozolu na gardło, po płukaniu gardła, czy po wzięciu pastylki do ssania - nie jeść i nie pić jakiś czas, wtedy działanie będzie najskuteczniejsze. Warto również wiedzieć, że wszystkie mocniejsze specyfiki zastosowane na bolące gardło mogą nieco przesuszać śluzówkę, więc zaleca się naprzemiennie stosować też coś do nawilżania, choćby zwykły syrop prawoślazowy. 

Trzymajcie się ciepło,:) bo niestety pora na cieplejsze kurtki... :)

Warto również przeczytać: